Maciej Rosołek: Po przerwie Zagłębie wyszło na nas znacznie wyżej

– Wydaje mi się, że po zmianie stron Zagłębie wyszło na nas zdecydowanie wyżej, agresywniej, mieliśmy z tym pewne problemy, ale dowieźliśmy zwycięstwo. W końcówce podwyższyliśmy wynik i zamknęliśmy mecz.

– Najlepiej czuję się w ataku, ale nigdy nie ukrywałem, że zagram, gdzie trzeba. Nie wyglądam jak Tomas Pekhart, nie jestem typową dziewiątką. Czecha na skrzydle raczej byśmy nie zobaczyli, a moim atutem jest to, że mogę zagrać w napadzie, na boku pomocy. Nie ma to dla mnie większej różnicy, lecz najlepiej czuję się jako wysunięty napastnik. 

– Jak spojrzymy na historię, to w mistrzowskich sezonach wygrywaliśmy praktycznie każdy domowy mecz. Oczywiście trzeba też dokładać wygrane na wyjazdach, ale takie spotkania w ekstraklasie są zazwyczaj znacznie trudniejsze – widzieliśmy to w Kielcach. A jeśli chodzi o Zagłębie, to pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu, druga okazała się słabsza, więc jest to element do poprawy. 

– Czy zobaczymy więcej takich bramek jak przeciwko Celtikowi? Mam nadzieję. Jeśli Kacper Tobiasz będzie tak daleko kopał, to myślę, że się to uda. Z Kacprem znamy się już trochę czasu – czułem, że może zagrać taką piłkę, więc ruszyłem, wygrałem pojedynek z obrońcą i strzeliłem gola. Oby takich akcji było jak najwięcej.

– Na każde spotkanie wychodzimy, by zwyciężyć. Myślę, że było to widać w Kielcach i przeciwko Zagłębiu. Z meczu na mecz będziemy się starali wygrywać i zobaczymy, do czego nas to doprowadzi. 

ZOBACZ TAKŻE:

• Kosta Runjaić: Zrobiliśmy mały krok do przodu
• Jarosław Jach: 60 procent wykonanego planu to za mało
• Mateusz Wieteska: Były męczarnie w drugiej połowie
• Josue: Wygraliśmy, ale wciąż wiele pracy przed nami
• Kacper Tobiasz: Wspólnie zachowaliśmy czyste konto
• Piotr Stokowiec: Zagraliśmy za miękko, wióry muszą lecieć
• Makana Baku zadebiutował w Legii
• Dwa gole Wszołka, zwycięstwo Legii!