Domyślne zdjęcie Legia.Net

Marcin Burkhardt: Czas wygrać i przerwać fatalną serię

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

04.11.2010 17:17

(akt. 15.12.2018 08:11)

Piłkarze Jagiellonii zagrają w sobotę w Warszawie z Legią. Na stadionie przy ul. Łazienkowskiej białostoczanie nigdy nie wygrali. - Przerwaliśmy już tyle serii, że w sobotę postaramy się uporać z kolejną - mówi były pomocnik drużyny ze stolicy grający obecnie w żółto-czerwonych barwach Marcin Burkhardt.
W sobotę będziesz miał okazję po raz pierwszy zagrać przeciwko Legii, odkąd z niej odszedłeś. To będzie dla ciebie szczególny mecz?

- Na pewno będą jakieś większe emocje. W Legii spędziłem przecież trzy lata. Miałem bardzo udany początek, później może nie wszystko potoczyło się tak, jakbym sobie marzył i wyobrażał, ale na pewno powrót na Łazienkowską będzie miły.

Początek w Legii rzeczywiście miałeś bardzo udany. W sezonie 2005/2006 zdobyliście mistrzostwo Polski, czego od tamtego czasu Legii nie udało się powtórzyć.

- Mieliśmy wtedy bardzo fajną ekipę, fajny zespół. Tworzyliśmy kolektyw na boisku i poza boiskiem. Myślę, że to dało efekt końcowy, jakim było mistrzostwo.

Wspomniałeś o fajnej ekipie, ale z tej mistrzowskiej drużyny chyba za wielu zawodników w składzie Legii nie zostało.

- Obecnie jest chyba tylko Tomek Kiełbowicz. Na pewno Legia od tamtego czasu sporo się zmieniła. Jest pewien nowy kierunek. Nowy stadion, który jak widać w telewizji, czy też gdy przejeżdża się obok, prezentuje się bardzo fajnie. Cieszę się, że będę miał możliwość obejrzenia go od środka i zagrania na tym nowym obiekcie. Na pewno przed Legią klaruje się ciekawa przyszłość, ale na to, żeby wszystko zagrało jak należy, potrzeba czasu.

Nie żałujesz trochę, że z Legią gracie teraz, a nie na początku sezonu, gdy spisywała się słabo?

- Legia ma 18 punktów, więc nie jest to jakiś słaby dorobek. Ale ja nie patrzę, czy ktoś miał słaby początek, czy jak się teraz spisuje. My koncentrujemy się na każdym kolejnym meczu i tak samo jadąc do Warszawy, będziemy chcieli zdobyć trzy punkty. Wiadomo, sentyment do zespołu, działaczy i kibiców z Łazienkowskiej jest, ale ja zrobię wszystko, aby Jagiellonia wróciła z trzema punktami do Białegostoku.

Tylko jak zdobyć trzy punkty, skoro Jagiellonia z Legią na wyjeździe nigdy nie wygrała? Co więcej, w meczu rozgrywanym na stadionie przy Łazienkowskiej nie zdobyła gola.

- Ale przecież przełamaliśmy już tyle tych złych serii, jak choćby 32 spotkania bez wygranej na wyjeździe, a więc postaramy sobie poradzić z kolejną. Mam nadzieję, że w sobotę tak właśnie się stanie.

W grudniu kończy się ci wypożyczenie do Jagiellonii z Metalista Charków, ale masz chyba zostać na dłużej w Białymstoku.

- To jest kwestia tego, jak potoczą się negocjacje. Na pewno chciałbym zostać w Jagiellonii, bo tworzy się tu fajny zespół, który ma szansę na osiągniecie czegoś dużego. Ale to, czy zostanę w Białymstoku, nie zależy tylko ode mnie.

Czy Jagiellonia musi cię wykupić?

- Tak i tu jest problem, bo w grę wchodzą duże pieniądze, gdyż za dużą kwotę Ukraińcy wykupili mnie z klubu ze Szwecji.

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.