Domyślne zdjęcie Legia.Net

Mecz z wieloma podtekstami

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

06.11.2010 09:10

(akt. 15.12.2018 07:59)

Dziś o 15.45 Legia gra z Jagiellonią. To szczególny mecz dla trenera Legii Macieja Skorży, który stracił w marcu tego roku pracę w Wiśle Kraków po remisie w Białymstoku. - Nie mam żadnych porachunków z Jagiellonią - mówi dziś trener Skorża, który pracę w Krakowie stracił po 20. kolejce ekstraklasy. Wisła zremisowała bezbramkowo. Wcześniej dwa razy przegrała. Skorży nie uratowało nawet to, że zostawiał zespół na pozycji lidera.

- Potem dowiedziałem się, że gdybym wygrał w Białymstoku, nie zostałbym zwolniony. Do dziś pamiętam, że kilka minut przed końcem Tomas Jirsak trafił w słupek. Piłka przeturlała się wzdłuż linii bramkowej, ale nie wpadła do siatki. Kilkanaście centymetrów zdecydowało o mojej przyszłości - mówi trener Legii.

W Warszawie próżno szukać tak bramkostrzelnego piłkarza, jak napastnik Jagiellonii Tomasz Frankowski, który warszawskim drużynom gole strzela z upodobaniem. W meczach z Legią trafiał dziesięć razy. Tydzień temu strzelił Polonii 17. gola w 17. meczu w lidze. Cieszył się jak dziecko, bo zakończył w ten sposób dobrą passę meczów bez porażki nowego trenera Polonii. Paweł Janas w 2006 r., jako trener reprezentacji, nie zabrał Frankowskiego na mundial do Niemiec, choć w kwalifikacjach strzelał ważne gole. Asystentem Janasa był wtedy... Maciej Skorża. - Żałuję, że nie pojechał na mundial do Niemiec. Jesteśmy w dobrych stosunkach. Rozmawialiśmy od tamtego czasu wiele razy. Grałem przeciwko niemu, prowadząc Wisłę Kraków. Nigdy nie strzelił mi gola. 

Do Warszawy wracają byli piłkarze Legii. Marcin Burkhardt zdobył z nią mistrzostwo w 2006 r., Kamil Grosicki trafił do Legii w kolejnym sezonie. Z obu zrezygnował trener Jan Urban. Temu pierwszemu, którego uznawano za lidera drużyny na boisku i poza nim, podziękował tuż po przyjściu do Legii. Grosickiego, z powodu problemów z hazardem, najpierw do Jagiellonii wypożyczono, a potem sprzedano. - W meczach z Legią gra mi się dobrze, a że w sobotę na stadionie będą też moi rodzice, to mam nadzieję, że przyniosą mi szczęście - mówi Grosicki. 

Polecamy

Komentarze (7)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.