Nieciecza wciąż niezdobyta przez Legię

Redaktor Marcin SłokaRedaktor Maciej Ziółkowski

Marcin Słoka, Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

19.02.2022 20:00

(akt. 20.02.2022 19:05)

Legia zremisowała na wyjeździe 0:0 z Bruk-Betem Termaliką w 22. kolejce PKO Ekstraklasy. Dla stołecznego klubu to pierwszy remis w tym sezonie ligowym. Od 73. minuty aktualni mistrzowie Polski musieli radzić sobie w osłabieniu – Rafael Lopes został bowiem ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Warszawiakom znów nie udało się zdobyć Niecieczy, choć grali tam ze "Słoniami" już czwarty raz.
PKO Ekstraklasa 2021/2022 - Kolejka 22
Bruk-Bet Termalica NiecieczaBruk-Bet Termalica Nieciecza
0 0

(0:0)

Legia WarszawaLegia Warszawa
19-02-2022 20:00 Nieciecza
Damian Sylwestrzak Canal+ 4K, Canal+ Sport
3'
13'
57'
60'
61'
63'
68'
72'
73'
78'
81'
82'
83'
87'
Centrum meczowe
Bruk-Bet Termalica NiecieczaLegia Warszawa
  • 35. Pawieł Pawluczenko

  • 3. Marcin Grabowski

    82'
  • 8. Samuel Stefanik

    82'
  • 10. Adam Radwański

    60'
  • 11. Muris Mesanović

  • 13. Mateusz Grzybek

  • 17. Matej Hybs

  • 18. Piotr Wlazło

  • 22. Michal Hubinek

  • 77. Artem Putiwcew

  • 97. Wiktor Biedrzycki

Rezerwy

  • 99. Tomasz Loska

  • 7. Roman Gergel

  • 9. Kacper Śpiewak

  • 14. Dawid Kocyła

    60'
  • 25. Veton Tusha

    82'
  • 27. Bartłomiej Kukułowicz

    82'
  • 28. Maciej Ambrosiewicz

  • 66. David Domgjonas

  • 95. Sebastian Bonecki

fot. Piotr Kucza/FotoPyK

– Zapis relacji tekstowej na żywo

Wypowiedź trenera Vukovicia

Konferencja szkoleniowca Bruk-Betu

Komentarz Cezarego Miszty

– Mattias Johansson o meczu w Niecieczy

„Wojskowi” ruszali do Niecieczy z pewnością pamiętając trudne przeprawy mające miejsce na tym obiekcie w ubiegłych sezonach. Legia nigdy nie zdołała wyjechać ze stadionu Termaliki z kompletem punktów, często przegrywając tamże wręcz w kompromitujących okolicznościach. Statystyczne wyliczenia niewątpliwie przysparzały legionistom dodatkowej presji, a nie należy przypominać, że obecna sytuacja klubu z Łazienkowskiej w ligowych rozgrywkach delikatnie mówiąc nie jest optymalna. Jakby na to nie patrzeć, w sobotę spotkały się ze sobą zespoły zajmujące dwa ostatnie miejsca w tabeli.

Niestety należy przyznać, że przyglądając się sportowej jakości pojedynku, można było wywnioskować, że nie oglądamy hitu ligowej kolejki. W poczynaniach obu drużyn zdecydowanie brakowało dokładności i polotu. Pierwszą połowę można by było określić mianem „piłkarskich szachów”, choć i gdy – jak się wydawało – zespoły postawiły wszystko na jedną kartę, mecz nie zyskał zbyt wiele na jakości. W szeregach Legii na delikatne wyróżnienie mogą zasługiwać Josue i Kacper Skibicki. Portugalczyk jako jeden z nielicznych miał przebłyski dobrej gry w rozegraniu, natomiast młodzieżowiec kilkukrotnie zaznaczył swoją obecność pod bramką rywala.

Legia miała kilka okazji do zdobycia bramki w pierwszej części spotkania, choć sytuacje Mattiasa Johanssona czy Tomasa Pekharta raczej trudno zaliczyć do grona stuprocentowych. Stołeczna drużyna dochodziła do głosu pod bramką rywala głównie po stałych fragmentach gry, próżno było szukać finezji w kreowaniu akcji ofensywnych przez podopiecznych Aleksandara Vukovicia. Większą swobodą w rozegraniu wykazywali się gospodarze, jednak brak dokładności w końcowej fazie akcji nie pozwolił im na objęcie prowadzenia.

O przebiegu gry wiele mówią statystyki. Termalica częściej utrzymywała się przy piłce, z drugiej strony rzadziej bezpośrednio zagrażając bramce gości. W poczynaniach Legii nie brakowało za to agresji, zarówno tej pozytywnej, jak i absolutnie niepotrzebnej. „Wojskowi” aż siedmiokrotnie zostali napomniani żółtymi kartkami, spośród których sporej liczby można było zdecydowanie uniknąć. Szczyt bezmyślności w tej dziedzinie osiągnął Rafael Lopes, który pięć minut po pojawieniu się na boisku obejrzał pierwszy żółty kartonik, by po upływie kolejnych pięciu minut opuścić plac gry z czerwoną kartką (w konsekwencji drugiej żółtej). Zawodnik Legii mając już na koncie napomnienie od sędziego, całkowicie nierozważnie zaatakował mocno spóźnionym wślizgiem gracza Termaliki.

Gra w osłabieniu mocno skomplikowała sytuację Legii, która – na dobrą sprawę – i tak nie wyglądała na zespół, który zmierza po zwycięstwo. Ostatni kwadrans upłynął pod znakiem chaosu na boisku, który próbował zniwelować trener Vuković, choćby mocno nieoczekiwanie ściągając z placu gry Bartłomieja Ciepielę po zaledwie 20 minutach gry. Na szczęście dla „Wojskowych”, chaotyczność również mocno udzieliła się gospodarzom w poczynaniach ofensywnych – nie byli oni w stanie realnie zagrozić bramce strzeżonej przez Cezarego Misztę do ostatniego gwizdka sędziego.

Legionistom udało się zatem wywieźć z Niecieczy jeden punkt, choć trzeba to raczej potraktować jako porażkę. Trudno upatrywać łatwiejszy łup punktowy niż mecz z rywalem, który zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, a w poprzedniej kolejce odnosi druzgocącą porażkę. Już w najbliższy piątek, 25 lutego, legionistów czeka spotkanie podobnego kalibru, a mianowicie z walczącą o utrzymanie Wisłą Kraków.

Autor: Marcin Słoka

Polecamy

Komentarze (1572)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.