Paweł Wszołek

Bruk-Bet – Legia: Do Niecieczy po pierwsze zwycięstwo w historii

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

19.02.2022 09:00

(akt. 19.02.2022 13:09)

Przed Legią trzeci mecz o stawkę w 2022 roku. Warszawiacy, którzy są na przedostatnim, 17. miejscu w tabeli, zmierzą się na wyjeździe z – ostatnim w lidze – Bruk-Betem Termaliką Nieciecza w 22. kolejce PKO Ekstraklasy. I spróbują się wydostać ze strefy spadkowej. Nie będzie to proste, bo jeszcze nigdy nie zdobyli choćby punktu w Niecieczy. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę, 19 lutego, o godz. 20:00. Transmisja w Canal+ 4K i Canal+ Sport, a my zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej na żywo.

Legioniści, po udanym powrocie do ekstraklasy (3:1 z Zagłębiem w Lubinie), w końcówce tamtego tygodnia ponieśli domową porażkę z Wartą Poznań (0:1). Niestety, rywal będący sąsiadem w ligowej tabeli nawet nie musiał się zbytnio wysilić, aby wygrać. Po tym spotkaniu powróciły wszystkie demony z jesieni, właściwie wszystko wyglądało źle – było mnóstwo nerwowości, która przekładała się na niedokładność i bezsensowne straty. Nikt nie chciał wziąć na siebie odpowiedzialności za grę, zawodnicy wymieniali kolejne podania, które nie przynosiły żadnej korzyści. Po tym meczu stało się jasne, że Legię czeka zażarta walka o utrzymanie, wszystkie lampki zapaliły się już na czerwono. Legioniści grając w takim stylu będą mieli ogromny problem, aby w najwyższej klasie rozgrywkowej pozostać. Obecnie wyprzedzają już tylko właśnie Bruk-Bet i w sobotę stoczą być może kluczowy bój w bitwie o utrzymanie. Mogą zrobić krok do tego, by uciec ze strefy spadkowej lub się w niej zadomowić.

Na domiar złego, stołecznemu klubowi nie pomoże w najbliższym czasie Artur Boruc. Doświadczony bramkarz, po obejrzeniu czerwonej kartki przeciwko Warcie, został zawieszony na trzy mecze ligowe. – Czy to kara adekwatna? Na pewno taka, jakiej się spodziewaliśmy. Wiedzieliśmy, że z urzędu będą to minimum dwa spotkania. Sygnały były od razu takie, że będzie to dłuższa pauza. To kara, która bardzo nas dotyka w momencie, gdy Artur stanowi ważną część zespołu. Mamy teraz sytuację, w której Czarek Miszta dostanie szansę, na którą pracuje i pracował. Nie jest to chłopak, który stawia pierwsze kroki, tylko ma za sobą pewne doświadczenie. Bronił w niektórych meczach mających spory ciężar gatunkowy, nawet w Europie. Wydaje mi się, że to dla niego dobry moment, aby wykorzystać doświadczenie z poprzedniej rundy i wcześniejszych latpowiedział "Vuko".

Trener Aleksandar Vuković mówił po poprzednim meczu, że czas najwyższy, aby oswoić się z sytuacją, że Legia walczy o utrzymanie w lidze. – W treningach można robić różne rzeczy, ale najlepszym i – tak naprawdę – jedynym momentem weryfikacji jest spotkanie w ekstraklasie. Oceniam drużynę za to, co robi od początku roku – i za to jestem, między innymi, odpowiedzialny. Zespół trenuje bardzo dobrze, wykazuje się dużą jakością w trakcie zajęć, myślę, że w sparingach też było to zauważalne. Natomiast mecz ligowy to mecz ligowy – trzeba się, w pewnym sensie, przełamać. Tylko takie spotkanie jest prawdziwą odpowiedzią, jak to wygląda. Liczymy, że "przełamanie" nastąpi, bo tę drużynę na pewno stać na lepszą grę. Prawda jest też taka, i staram się to tłumaczyć, że wcale nie jest tak, iż grając tak jak z Wartą, musisz przegrać. To druga strona medalu. Musimy walczyć o wynik i być świadomi, że w spotkaniach, w których nie wszystko układa się tak, jak byśmy sobie tego życzyli – jak np. w Lubinie – jesteśmy w stanie osiągnąć rezultat, na którym nam zależy. Sądzę, że to coś, co musi mieć u nas miejsce. Spodziewanie się czy czekanie na to, że zdominujemy każdego rywala, że już w pierwszej połowie będziemy rozstrzygać nasze mecze… Wydaje mi się, że czasami – pomimo sytuacji w tabeli – są też takie oczekiwania wewnątrz drużyny. I wtedy pojawia się nerwowość, gdy się to nie udaje. Nie powinno tego być, powinniśmy po prostu konsekwentnie grać przez 90 minut, przede wszystkim o wynik. Spróbujemy to zrobić w najbliższym meczu – stwierdził szkoleniowiec na piątkowej konferencji prasowej.

Stołeczna drużyna plasuje się na 17. miejscu w lidze, ma na koncie 18 punktów (6 zwycięstw, 14 porażek). Przed nią już 39. spotkanie o stawkę w tym sezonie i zarazem trzecie w 2022 roku. Legia zmierzy się na wyjeździe z beniaminkiem i jednocześnie ostatnim zespołem ekstraklasy – Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. "Wojskowi" w Niecieczy jeszcze nigdy nie wygrali. Ba, nawet nie zremisowali! Choć rywalizowali już tam trzykrotnie (0:3, 1:2, 0:1). Więcej TUTAJ. Legia jest wciąż aktualnym mistrzem Polski, ale po tamtym zespole pozostało już jedynie wspomnienie. Kadrowo i sportowo o wiele lepiej od legionistów wyglądają Lech Poznań, Pogoń Szczecin, Raków Częstochowa, ale też sporo innych zespołów, jak choćby Górnik Zabrze czy Radomiak grają efektowniej i efektywniej.

Legia pojechała do Niecieczy ze świadomością, że jej kadra uszczupliła się oficjalnie o jednego, ale za to bardzo ważnego zawodnika – Luquinhasa. Potwierdziło się zatem to, co było wiadome od kilkunastu dni. Brazylijczyk opuścił "Wojskowych" po 2,5 roku i podpisał kontrakt z New York Red Bulls (MLS). Szukając pozytywów – w sobotę zagrają Mateusz Wieteska i Josue, którzy odcierpieli karę wynikającą z nadmiaru żółtych kartek. Ich brak w rywalizacji z Wartą Poznań był aż nadto widoczny.

Jak może wyglądać podstawowy skład Legii na mecz z Bruk-Betem? W bramce stanie Cezary Miszta. Blok defensywny mogą stworzyć Mattias Johansson, Wieteska, Maik Nawrocki i Filip Mladenović. W środku pola można się spodziewać Patryka Sokołowskiego oraz Jurgena Celhaki. Na skrzydłach Paweł Wszołek i Kacper Skibicki, na "dziesiątce" Josue, a najbardziej wysuniętym piłkarzem okaże się Tomas Pekhart.

Sztab szkoleniowy, oprócz Boruca, nie skorzysta z Artura Jędrzejczyka oraz Joela Abu Hanny, którzy są po rehabilitacji i ćwiczą już z zespołem. Nie zagrają też Yuri Ribeiro (jest po operacji wycięcia wyrostka) i Bartosz Kapustka (wraca do zdrowia po zerwaniu więzadła krzyżowego). Wspomniana dwójka pracuje indywidualnie i jest coraz bliżej powrotu do zajęć. Przeciwko Bruk-Betowi nie wystąpi także Mateusz Hołownia (chory). Do Niecieczy pojechał za to Maciej Rosołek. Młodzieżowiec trenuje od kilku dni, ale dopiero co wrócił po chorobie.  

Maik Nawrocki

Termalica zajmuje ostatnią, 18. pozycję w tabeli, wywalczyła 17 punktów (3 wygrane, 6 remisów, 11 porażek), a do meczu z Legią przystąpi po wygranej z Jagiellonią Białystok (2:1) i porażce z Lechem w Poznaniu (0:5). Drużyna z Niecieczy rozegrała cztery sparingi w zimowym okresie przygotowawczym – trzykrotnie wygrała (4:0 ze Stalą Rzeszów, 4:1 z MTK Budapeszt, 2:0 z FK Kolubara) i raz zremisowała (1:1 z FK Radnik). Najskuteczniejszy gracz "Słoni" w tym sezonie ligowym to Piotr Wlazło (8 goli, w tym 6 z rzutów karnych). Szkoleniowicem niecieczan, od 10 stycznia, jest 52-letni Radoslav Latal, który prowadził w przeszłości m.in. Piasta Gliwice. – To dla nas ważny mecz. Legia jest na końcu tabeli. Gramy o sześć punktów, ale to nie będzie jeszcze najważniejsze spotkanie w kontekście utrzymaniamówił Czech

Bruk-Bet sprowadził już kilku zawodników w tym oknie transferowym. Do beniaminka ligi dołączyli Matej Hybs (Viktoria Pilzno), Zvonimir Kozulj (Eyupspor Kulubu), Pawieł Pawluczenko (Ruch Brześć), Maciej Ambrosiewicz (Zagłębie Sosnowiec), Veton Tusha (Denizlispor) i David Domgjoni (FC Luzern). Poza tym, Termalica ściągnęła Dawida Kocyłę (transfer czasowy z Wisły Płock). Z zespołem pożegnał się m.in. były piłkarz Legii – Adam Hlousek (FC Zlin). Z kolei Patryk Czarnowski i Dominik Kąkolewski, którzy wcześniej też reprezentowali "Wojskowych", trafili do – odpowiednio – Znicza Pruszków oraz Sokoła Ostróda (wypożyczenia).

Termalica jest po dwóch meczach z nowym trenerem. Wykazała się odważną grą do przodu – raz dostała za to nagrodę w postaci trzech punktów. A za drugim razem to ryzyko i odwaga się – można powiedzieć – nie opłaciła, bo przegrała wysoko. Spodziewamy się, że to, co się powtórzy w tym spotkaniu, to bardzo duże zaangażowanie i odwaga w grze. Sporo zawodników bierze udział w akcjach ofensywnych, szczególnie w kontratakach, co nie cechuje każdego zespołu w lidze. Bruk-Bet chce kryć 1 na 1, pressuje przeciwnika – tego także się spodziewamy. Przed nami trudny mecz, to oczywiste. Nie chcę wracać do tego, co było w przeszłości, to nie ma większego znaczenia, że wcześniej nie wygrywaliśmy w Niecieczy. Wszystko jest inne. Trzy razy przegrywało się na wyjeździe z Termaliką i trzykrotnie zdobywało się – w tamtych sezonach – mistrzostwo Polski. Czeka nas zupełnie inne spotkanie, inna historia – opowiadał Vuković.

W kadrze "Słoni" jest dwóch piłkarzy z przeszłością w stołecznym klubie: Łukasz Budziłek i Bartłomiej Kukułowicz. Pierwszy z wymienionych spędził przy Łazienkowskiej pół roku (nie wystąpił w "jedynce" ani razu), a drugi reprezentował Legię przez trzy lata, w sezonie 2017/18 grał w Centralnej Lidze Juniorów. – Mam w pamięci bardzo dobre chwile spędzone w tym klubie, w młodzieżowych zespołach, w których występowałem. W tamtym czasie otrzymywałem także pierwsze powołania do juniorskich reprezentacji – rywalizowałem zresztą w Pucharze Syrenki, w którym brał udział m.in. Erling Haaland. Moja przygoda z piłką nabrała rozpędu przy Łazienkowskiej. Gdy słyszę hasło "Legia", to krążą mi po głowie same pozytywne myśli – powiedział Kukułowicz, w rozmowie z nami.

Moje wspomnienia ze spotkań przeciwko Legii są bardzo dobre. Do ostatniej kolejki (sezon 2015/16 – red.) walczyliśmy z Piastem o mistrzostwo Polski. Każdy mecz ze stołecznym klubem był ważny, piękny, ale myślę, że najbardziej utkwiła mi w pamięci rywalizacja w eliminacjach Ligi Mistrzów. Wówczas, razem ze Spartakiem Trnava, wygraliśmy 2:0 przy Łazienkowskiej i wyrzuciliśmy warszawiaków z europejskich pucharów – dodał trener "Słoni".

Do tej pory odbyło się siedem gier pomiędzy Legią a Bruk-Betem. Warszawiacy po dwa razy wygrali i zremisowali (u siebie), a także trzykrotnie przegrali (na wyjeździe). Teraz mistrzowie Polski po raz czwarty podejdą do próby zdobycia Niecieczy. Nigdy jednak mecz z Termaliką nie miał tak dużego ciężaru gatunkowego. – Jeśli Legia nie wygra, może popaść w marazm, sytuacja stałaby się dramatycznamówił wprost były piłkarz "Wojskowych"Adam Topolski. Wiedzą o tym też trenerzy i zawodnicy. Pytanie czy ta wiedza ich usztywni i sparaliżuje, czy też spowoduje pełną mobilizację. O tym przekonamy się w sobotni wieczór.

Zdaniem bukmacherów z TOTALbet, większe szanse na zwycięstwo mają "Wojskowi". Kurs na zwycięstwo warszawiaków wynosi 2.02, remis to mnożnik 3.40, a wygrana Bruk-Betu – 3.80. Mecz, który poprowadzi Damian Sylwestrzak, zostanie rozegrany w sobotę, 19 lutego, o godz. 20:00. Transmisja w Canal+ 4K i Canal+ Sport. Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo, a po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.

Przypuszczalne składy:

Bruk-Bet Termalica: Loska – Grzybek, Biedrzycki, Putiwcew, Domgjoni, Hybs – Stefanik, Wlazło, Bonecki – Radwański, Śpiewak

Legia: Miszta – Johansson, Wieteska, Nawrocki, Mladenović – Wszołek, Sokołowski, Celhaka, Skibicki – Josue – Pekhart

ZOBACZ TAKŻE:

– Konferencja trenera Vukovicia

– Nieciecza jak dotąd niezdobyta przez legionistów

– Z obozu rywala – Bruk-Bet Termalica

– Wypowiedź szkoleniowca Termaliki

– Przygotowania do meczu z Bruk-Betem

– Rozmowa z Bartłomiejem Kukułowiczem

Polecamy

Komentarze (363)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.