Domyślne zdjęcie Legia.Net

Paweł Kosmala: Mistrzostwo to konieczność

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

30.12.2010 08:50

(akt. 15.12.2018 02:49)

- Rok 2010 przyniósł nam wielki sukces z długoterminowego punktu widzenia. Chodzi o nowy stadion. W kwietniu mieliśmy jeszcze konflikt z kibicami, słabą frekwencję, a teraz mamy wspaniały obiekt, którego budowa zbliża się ku końcowi. Latem po raz pierwszy od wielu lat spadliśmy z podium, nie graliśmy w eliminacjach europejskich pucharów. Jesień była bardzo trudna, bo w konsekwencji słabej gry wiosną musieliśmy od nowa budować drużynę pod wodzą nowego trenera - podsumowuje minione 12 miesięcy prezes Legii <strong>Paweł Kosmala</strong> w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
W połowie rundy większość z letnich transferów uznano za nietrafione.

- Gdybym powiedział, że bardzo dobrze, to zaraz spotkałabym się z krytyką. Narzekano na Manu, ale on uwolnił Radovicia. Trener, mając dwóch dobrych zawodników na tę samą pozycję, jednemu kazał biegać po skrzydle, a drugiemu znalazł nową pozycję. Mezengę już skreślano, a on odnalazł się jako joker. I teraz, kiedy wchodzi na boisko, to rywale muszą się z nim liczyć. Nie zapominajmy, że na efekty transferów czasem trzeba poczekać dłużej. Powiedzcie Arsene Wengerowi, że jest idiotą, bo za 4 mln euro kupił Fabiańskiego i trzymał na ławce trzy lata. Nazywano Polaka w Anglii przeróżnie: największą pomyłką, babolem. A teraz Fabiański jest już super.

Antolović będzie super?

- Trzeba mieć dużo odwagi, żeby kwestionować zdanie trenera Krzysztofa Dowhania. To mój komentarz. Jeśli on mówi, że Antolović jest największym talentem, z jakim pracował, to kropka. Ja wierzę fachowcom i na nasze transfery spoglądam zupełnie inaczej.

Trener Skorża mówi, że drużyna potrzebuje wzmocnień, narzeka na słaby potencjał przede wszystkim w ofensywie.

- Oczywiście potrzebujemy wzmocnień na kilku pozycjach, ale popatrzmy, jaki progres zrobił jesienią ten zespół. Oczekuję, że będzie znacznie lepiej grał na wiosnę, bo będzie skonsolidowany. Pamiętajmy, że do drużyny wrócił już Kneżević, niedługo dojdzie Choto i Chinyama, choć Dickson może trochę później. Obaj są w najlepszym wieku do grania w piłkę i nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.

Legia ma określony budżet na transfery?

- Tych transferów nie będzie dużo. Żadna ofensywa, bo nie ma takiej potrzeby. Szukamy zawodników przede wszystkim do ataku i do obrony. W zależności od tego, kto pojawi się na rynku, będziemy reagować: kupować, brać wolnych piłkarzy lub wypożyczać.

Cel Legii w 2011 roku?

- Mistrzostwo to konieczność. Drugie czy trzecie miejsce będzie porażką. Potem europejskie puchary. Droga do fazy grupowej Ligi Mistrzów nie jest trudna. Jak się odpadnie, to potem walczy się w Lidze Europejskiej. Dlatego nie ma innej opcji dla Legii niż tytuł. Choć widmo tego, że nie będziemy się liczyć w tej rywalizacji zaglądało nam w oczy. Dziś jednak ono już za nami.

Polecamy

Komentarze (67)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.