Pewna wygrana z beniaminkiem
19.09.2021 17:30
1. Artur Boruc
17. Maik Nawrocki
- 46'
27. Josue
46'99. Bartosz Slisz
73'82. Luquinhas
61'25. Filip Mladenović
20. Ernest Muci
- 46'
33. Maciej Gostomski
3. Leandro
4. Maciej Orłowski
73'5. Kamil Pajnowski
6. Janusz Gol
8. Szymon Drewniak
13. Marcel Wędrychowski
73'18. Bartosz Śpiączka
80'22. Serhij Krykun
64'25. Paweł Baranowski
77. Damian Gąska
80'
Rezerwy
59. Kacper Tobiasz
5. Yuri Ribeiro
23. Joel Abu Hanna
29. Lindsay Rose
22. Kacper Skibicki
46'14. Ihor Charatin
46'16. Jurgen Celhaka
73'11. Mahir Emreli
46'21. Rafael Lopes
61'
14. Adrian Kostrzewski
2. Tomasz Midzierski
17. Łukasz Szramowski
21. Kryspin Szcześniak
73'27. Michał Mak
64'28. Paweł Wojciechowski
80'29. Daniel Dziwniel
70. Jason Lokilo
73'88. Alejandro Serrano
80'
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Wypowiedź Alessio De Petrillo, asystenta trenera Czesława Michniewicza
- Komentarz Kamila Kieresia, trenera Górnika Łęczna
- Pomeczowa wypowiedź Ernesta Muciego
Do niedzielnego spotkania z Górnikiem zespół Legii przystąpił w możliwie optymalnym zestawieniu personalnym. W roli wahadłowych na placu gry pojawili się Lirim Kastrati i Filip Mladenović, jako ofensywny pomocnik na boisku zameldował się Ernest Muci, natomiast na szpicy oglądaliśmy Tomasa Pekharta.
O ile to Legia była stawiana w roli zdecydowanego faworyta, Górnikowi Łęczna nie brakowało odwagi w konstruowaniu ataków. Dość śmiałe poczynania gości w ofensywie nie przełożyły się jednak na dorobek bramkowy w pierwszych minutach spotkania, przyjezdnym brakowało nawet klarownych sytuacji do strzelenia gola. W 11. minucie zawodnik Górnika trafił wprawdzie do siatki, ale… kierując piłkę do własnej bramki. Pechowcem był Paweł Baranowski, który próbował przeciąć płaskie dośrodkowanie Filipa Mladenovicia.
Legia kontynuowała budowanie przewagi nad zespołem Górnika, a na podwyższenie wyniku spotkania kibice zgromadzeni przy Łazienkowskiej musieli czekać dokładnie 16 minut. Tym razem zabłysnął Ernest Muci, który po ciekawym rozegraniu przez „Wojskowych” rzutu wolnego wszedł w grę na małej przestrzeni z Mateuszem Wieteską, zakończoną przez Albańczyka precyzyjnym płaskim strzałem.
Drugie trafienie niestety nie dodało animuszu podopiecznym Czesława Michniewicza. Elementy niefrasobliwości w poczynaniach Legii poskutkowały rzutem karnym dla Górnika. W pole karne „Wojskowych” wpadł Marcel Wędrychowski, który nie stronił w tym meczu od indywidualnych pojedynków, a faulu na nim dopuścił się "Wietes". Jedenastkę na bramkę zamienił Bartosz Śpiączka, pokonując Artura Boruca płaskim strzałem w prawy róg bramki.
Po przerwie legioniści stawili się na boisku w dość mocno zmienionym składzie. Plac gry opuścili Jouse, Lirim Kastriti i Tomas Pekhart, natomiast ich miejsce zajęli Ihor Charatin, Kacper Skibicki i Mahir Emreli. Ostatni z wymienionych graczy ustalił wynik spotkania na 3:1, wykorzystując fatalny błąd – drugi po bramce samobójczej – Pawła Baranowskiego. Tym razem stoper Górnika zapędził się w dość niefrasobliwy drybling stanowiąc ostatni punkt w linii obrony gości. Piłkę spod nóg wyłuskał mu Emreli, po czym skutecznie radząc sobie z pressingiem ze strony rywala uderzył między nogami Macieja Gostomskiego. Warto dodać, że w trakcie drugiej połowy na boisku zameldował się także Jurgena Celhaka. Dla Albańczyka był to debiut w oficjalnym meczu w barwach warszawskiej Legii. 20-letni pomocnik zastąpił w 73. minucie gry Bartosza Slisza.
Ostatecznie, legioniści wygrali 3:1 z Górnikiem Łęczna. Dla stołecznego klubu to trzecie zwycięstwo w tym sezonie ligowym.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.