Po rzucie karnym i po punkcie. Remis Legii w Białymstoku
14.02.2021 17:30
55. Xavier Dziekoński
38. Paweł Olszewski
25. Bogdan Tiru
5. Bojan Nastić
46'16. Ariel Borysiuk
26. Martin Pospisil
88'15. Kristopher Twardek
70'11. Jesus Imaz
13. Fedor Cernych
42'21. Jakov Puljić
70'
35. Cezary Miszta
22. Paweł Wszołek
99. Bartosz Slisz
24. Andre Martins
25. Filip Mladenović
67. Bartosz Kapustka
- 86'
82. Luquinhas
Rezerwy
1. Pavels Steinbors
8. Przemysław Mystkowski
42'10. Maciej Makuszewski
70'17. Ivan Runje
27. Bartłomiej Wdowik
46'30. Miłosz Matysik
31. Bartosz Bida
36. Maciej Bortniczuk
70'99. Bartosz Kwiecień
88'
63. Jakub Kisiel
11. Joel Valencia
30. Kacper Kostorz
71. Kacper Skibicki
21. Rafael Lopes
86'
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Wypowiedź trenera Legii, Czesława Michniewicza
- Wypowiedź trenera Jagiellonii, Bogdana Zająca
- Kilka spostrzeżeń po meczu z Jagiellonią
fot. Jan Szurek
Przed meczem urazu pleców doznał Artur Boruc, zastąpił go Cezary Miszta, dla którego było to trzecie spotkanie w ekstraklasie. W tym sezonie Jagiellonia przegrała u siebie tylko raz. Legia robiła wszystko, aby ten bilans gospodarzy powiększyć. „Wojskowi” popełniali jednak błędy w defensywie, z jednego z nich Jagiellonia skorzystała już na początku meczu. Gospodarze dośrodkowali z rzutu wolnego, do piłki doszedł Jakov Puljić oraz Miszta, bramkarz Legii piąstkował piłkę, lecz przy okazji trafił w głowę napastnika „Jagi”. Sędzia Szymon Marciniak podyktował rzut karny po weryfikacji VAR. „Jedenastkę” pewnie wykonał Jesus Imaz. Tempo meczu nie zwalniało. Poniewierany był Luquinhas, już w pierwszym kwadransie piłkarze Jagiellonii zobaczyli dwie żółte kartki. Legia przejęła kompletną inicjatywę, przeciwnicy pogrążali się w defensywnym chaosie. Dużo szumu robił Paweł Wszołek. Po jego akcji pierwszego gola mógł strzelić Tomas Pekhart. Wahadłowy Legii minął Bojana Nasticia, wbiegł w pole karne i mocno podał do Czecha, którego uderzenie następnie zablokowała obrona. „Wojskowi” wywalczyli rzut rożny, po którym miało miejsce kluczowe wydarzenie pierwszej połowy. Pekhart wygrał walkę o pozycję z Błażejem Augustynem, obrońca musiał ratować się faulem i powalił napastnika na ziemię. Do rzutu karnego podszedł sam poszkodowany i pewnie pokonał Xaviera Dziekońskiego. Doskonały początek emocjonującego spotkania. W 24. minucie strzał po ziemi oddał Fedor Cernych, obronił go Miszta. Kilka minut później kolejną sytuację miała Legia. Z głębi pola dośrodkował Andre Martins, Pekhart uderzył nożycami niecelnie, o piłkę przy bramce „Jagi” powalczył jeszcze Artur Jędrzejczyk.
Mijały kolejne minuty, lekko nieskoncentrowany okazał się być Mateusz Wieteska, który przy własnym polu karnym za lekko podał do Miszty, bramkarz musiał ratować się wybiciem. Pekhart szukał swojego kolejnego gola. Dobre płaskie dośrodkowanie z lewej strony wykonał Filip Mladenović, piłka znalazła niepilnowanego Czecha, ten miał przed sobą tylko bramkarza, lecz trafił tylko w poprzeczkę. Legia właśnie w taki sposób najczęściej zagrażała przeciwnikowi. „Wojskowi” byli lepsi w rozegraniu, zagrażali na skrzydłach, mieli sporo miejsca, a gospodarze ograniczali się do wybijania piłki. Wydawało się, że kolejne bramki będą kwestią czasu. Gospodarze byli praktycznie bez akcji, aż do końcówki pierwszej połowy. Jedną z nielicznych kontr przeprowadził Puljić, Chorwat podał do wybiegającego Imaza, ten słabo pilnowany wbiegł w pole karne i stanął oko w oko z Misztą. Młody bramkarz Legii popisał się fenomenalną interwencją w stylu Boruca i odkupił swoje winy za faul z początku meczu. W pierwszej połowie zobaczyliśmy w sumie siedem żółtych kartek, jedną z nich dostał Jędrzejczyk, do którego można było mieć pretensje o ilość niepotrzebnych przewinień.
Druga połowa zaczęła się o wiele spokojniej. Bartosz Slisz uderzył zza pola karnego obok bramki Dziekońskiego. W 58. minucie Legia miała rzut wolny, futbolówkę ustawił Mladenović i oddał dobry strzał, ale jeszcze lepiej interweniował bramkarz „Jagi”. W kolejnych minutach piłkarze Czesława Michniewicza kontrolowali przebieg spotkania. Legioniści zagrażali gospodarzom, byli aktywni, oddawali wiele strzałów. Swoich sił próbowali między innymi Luquinhas, Martins oraz Bartosz Kapustka, niestety skuteczność zawodziła. W 73. minucie akcję ofensywną napędził Josip Juranović. Chorwat podał do Luquinhasa, a ten na skrzydło do Mladenovicia. Serb dośrodkował na głowę Pekharta, jednak piłka po jego uderzeniu przeleciała tuż obok słupka. Luquinhas na przestrzeni całego meczu walczył o jak najlepsze sytuacje dla drużyny, był często faulowany, brakowało stuprocentowych sytuacji. Pod koniec meczu Brazylijczyk mógł zadecydować o losach meczu. Juranović podał w pole karne do Pekharta, napastnik zgrał do Luquinhasa, który spokojnie przyjął piłkę i huknął wprost w poprzeczkę. Kilka minut później ponownie gracz Legii uderzył, tym razem zza pola karnego, lecz ponownie świetnie obronił Dziekoński.
Legia była lepszą drużyną, zabrakło skuteczności, czasem ostatniego podania. Jagiellonia czekała na ataki gości sama nie zagrażając, szczególnie w drugiej połowie. Wystarczyło to jednak do remisu. Na brak szczęścia narzekać może Pekhart, a dobry mecz rozegrał golkiper Jagiellonii. „Wojskowi”, tak samo jak Pogoń Szczecin, zremisowali swój mecz w tej kolejce i dalej tracą do lidera dwa punkty. Szansę na prześcignięcie ich Legia będzie miała w sobotę o 15:00 w meczu z Wisłą Płock przy Łazienkowskiej 3. Pogoń zmierzy się dzień wcześniej na wyjeździe z Wisłą Kraków.
Autor: Piotr Gawroński
Quiz
Quiz. Rekordowe transfery z Legii
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.