Polska - Urugwaj 0:0 - Pożegnanie Króla Artura
10.11.2017 20:34
Fotoreportaż z meczu (fot. Klaudia Feruś)
Fotoreportaż z meczu (fot. Ana Okolus)
Tłumy kibiców na stadionie, świetna atmosfera i pożegnanie z reprezentacją Artura Boruca - mimo meczu towarzyskiego, takie starcie było warto obejrzeć. Trener Adam Nawałka postanowił mocno przemeblować wyjściową "jedenastkę". Szansę otrzymali między innymi Jarosław Jach, Jacek Góralski czy Kamil Wilczek. Warto podkreślić, iż gospodarze wybiegli na boisko w formacji z trójką obrońców. Początkowe fragmenty lepiej ułożyły się przyjezdnym, którzy groźniej zaatakowali po akcji lewym skrzydłem oraz rzucie wolnym. Defensywa biało-czerwonych nie miała problemów z oddaleniem zagrożenia. Później to gospodarze mogli wyjść na prowadzenie. Serca wszystkich zabiły mocniej, gdy po wykonaniu stałego fragmentu, piłkę do własnej bramki skierowałby Rodrigo Bentancur. Czujnością i refleksem popisał się jednak Martin Silva. Chwilę potem bliski szczęścia był Kamil Glik, ale stoper AS Monaco nie dopadł do futbolówki centrowanej z rogu.
Polacy stosowali średni pressing, który w wielu momentach przynosił efekty. W środku pola utrudniać grę rywalom starali się Góralski oraz Grzegorz Krychowiak. Obaj zawodnicy wykazywali się nieustępliwością oraz zaangażowaniem. Poza tym pomagali linii obronnej gdy przy futbolówce znajdowali się Urugwajczycy. Na listę strzelców powinien wpisać się Wilczek. Snajper Brondby otrzymał znakomite wycofujące zagranie od Krychowiaka, jednak przeniósł piłkę ponad poprzeczką. Sporo wiatru na skrzydle robił Kamil Grosicki. Pomocnik Hull City, mając wolną przestrzeń przed sobą, starał się ją maksymalnie wykorzystywać i sprawiać problemy rywalom.
W 33. minucie rozpędzony Jakub Błaszczykowski sprytnie odnalazł w polu karnym "Grosika" i dośrodkował piłkę w jego kierunku. Niestety Jose Maria Gimenez wyskoczył nieco wyżej od Polaka i zaasekurował Silvę. Ekipa Oscara Tabareza chciała szybko odpowiedzieć, ale Boruc popisał się kapitalną interwencją po potężnej bombie Gastona Silvy i sparował futbolówkę poza boisko. W końcówce pierwszej połowy doczekaliśmy się historycznego i wzruszającego momentu. Murawę opuścił Boruc, dla którego był to 65. występ z orzełkiem na piersi. Utytułowany golkiper został pożegnany owacjami i gromkimi brawami oraz szpalerem wykonanym przez zawodników oraz sztab.
Po zmianie stron przebojem do ofensywy włączył się Bartosz Bereszyński. Gracz Sampdorii Genua wpadł w pole karne po minięciu przeciwnika, jednak zamiast szukać lepiej ustawionych partnerów, uderzył wprost w Silvę, przez co akcja spaliła na panewce. Tempo spotkania nieco zmalało, a obie ekipy zbytnio nie rzucały się do przodu. Było czuć rozwagę, chłodną głowę i spokój. W pewnym momencie Błaszczykowski zdecydował się na dośrodkowanie z lewej strony. O mały włos a futbolówka dokręciłaby się i wpadłaby do bramki. W 62. minucie w dogodnej okazji znalazł się Wilczek, lecz atakujący miejscowych, po otwierającym podaniu, musiał uznać wyższość interweniującego Silvy.
Moment później biało-czerwoni wykreowali najlepszą sytuację. Po szybkiej wymianie podań między Grosickim a Błaszczykowskim, "Kuba" wtargnął w "szesnastkę" i płasko uderzył. Wydawało się, że gracz Wolfsburga wystawi futbolówkę wprowadzonemu Jakubowi Świerczokowi, ale zdecydował się na inny wariant. W 81. minucie Bereszyński inteligentnie zauważył wbiegającego Grosickiego w pole karne, 29-latek huknął z ostrego kąta tylko w boczną siatkę. Goście w drugiej odsłonie meczu wyglądali na trochę zagubionych, ale co jakiś czas wyprowadzali poważniejsze kontry. Sporo szczęścia miał Łukasz Fabiański, który ofiarnym wślizgiem wybił futbolówkę do przodu przed naciskającym go rywalem.
W końcowych minutach piąty bieg wrzucili przyjezdni, ale Polacy mądrze bronili dostępu do bramki i wychodzili z opresji. Na uderzenie z dystansu zdecydował się Krzysztof Mączyński, lecz legionista kropnął bardzo niecelnie. Rezultat od samego początku nawet nie drgnął. Polacy bezbramkowo zremisowali z Urugwajem, a już w poniedziałek zmierzą się z reprezentacją Meksyku.
Autor: Maciej Ziółkowski
Polska - Urugwaj 0:0
Polska: Boruc (44' Fabiański) - Bereszyński, Cionek (46' Jędrzejczyk), Glik, Jach, Rybus - Błaszczykowski, (75' Mączyński), Góralski (70' Zieliński), Krychowiak, Grosicki (90' Makuszewski), Wilczek (67' Świerczok)
Urugwaj: Silva - Varela, Gimenez, Lemos, Silva, Bentancur, Nandez (68' Sanchez), Vecino, De Arrascaeta (74' Gomez), Pereiro (60' Rodriguez), Cavani.
Artur Boruc - Wzruszenie było, oczywiście. Piękne pożegnanie, dziękuję wszystkim, że mogłem w tym uczestniczyć. Teraz zostaje trzymać kciuki za reprezentację. Nie spodziewaliśmy się takiego meczu, ale mam nadzieję, że wszystko wyszło. Moja przygoda z piłką reprezentacyjną się kończy, a potem zobaczymy. Zawsze się tęskni za przyjemnościami, każdy z piłkarzy, którzy mieli okazję być na zgrupowaniu, na nie czeka. Coś się skończyło i wypada podziękować.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.