Porażka mocno skomplikowała tabelę

Redaktor Redakcja Legia.Net

Redakcja Legia.Net

Źródło: Legia.Net

04.05.2019 20:30

(akt. 07.05.2019 21:26)

Legia Warszawa przegrała 0:1 z Piastem Gliwice w 34. kolejce Lotto ekstraklasy. Bramkę na wagę wygranej zdobył w 13. minucie Gerard Badia. Legioniści zagrali poniżej oczekiwań i swoich możliwości, a rywale byli mądrzy i zdyscyplinowani taktycznie. Zapraszamy na pomeczowe materiały: wypowiedzi zawodników i trenerów, zdjęcia, a także materiały wideo. Zachęcamy także do komentowania postawy legionistów.
Lotto Ekstraklasa 2018/2019 - 34. kolejka
Legia WarszawaLegia Warszawa
0 1

(0:1)

Piast GliwicePiast Gliwice
04-05-2019 20:30 Warszawa
Szymon Marciniak Canal+Sport, TVP1, TVP Sport
12'
13'
21'
33'
46'
68'
73'
80'
84'
86'
Centrum meczowe
Legia WarszawaPiast Gliwice
  • 26. Frantisek Plach

  • 2. Mikkel Kirkeskov

  • 25. Aleksander Sedlar

  • 4. Jakub Czerwiński

  • 20. Martin Konczkowski

  • 6. Tom Hateley

  • 5. Martin Pietrowski

  • 21. Gerard Badia

    80'
  • 10. Patryk Dziczek

  • 17. Joel Valencia

  • 9. Piotr Parzyszek

    68'

Rezerwy

  • 1. Jakub Szmatuła

  • 18. Patryk Sokołowski

    80'
  • 98. Paweł Tomczyk

    68'
  • 19. Mateusz Mak

  • 22. Tomasz Mokwa

  • 27. Michal Papadopoulos

  • 88. Uros Korun

- Zapis relacji tekstowej"na żywo"

- Skrót meczu Legii z Piastem

Sobotnie starcie przy ul. Łazienkowskiej było zapowiadane jako hit kolejki. Legia jako lider i zespół opromieniony wygraną z Lechią w Gdańsku, drużyna zmierzająca do celu jakim jest obrona tytułu mistrzowskiego oraz Piast – najlepiej punktujący zespół ligi w 2019 roku, ekipa mająca apetyty by solidnie zamieszać i zająć na koniec rozgrywek pierwsze miejsce.

Od początku meczu gra była otwarta. Piast oddał strzał w wykonaniu Patryka Dziczka, a z drugiej strony Sebastian Szymański zagrywał do Kaspera Hamalainena i było dość groźnie. Niestety w 13 minucie Martin Konczkowski wykorzystał złe ustawienie defensywy Legii, idealnie podał do Gerarda Badii, a ten kapitalnym wolejem dał prowadzenie gościom. Kilka minut później mogło być 0:2, ale po tym jak zakotłowało się w polu karnym naszego zespołu, strzał Toma Hateleya w ostatnim chwili zablokował Szymański.

Legioniści mogli odpowiedzieć za sprawą „Szymiego”, który minął dwóch rywali, ale zatrzymał się już w polu karnym na Aleksandrze Sedlarze. W 37 minucie po zagraniu Marko Vesovicia w świetnej sytuacji znalazł się Carlitos, ale uderzał z ostrego kąta i strzał zdołał wybronić Frantisek Plach. Po chwili w słupek trafił Michał Kucharczyk – piękne uderzenie z dystansu. Końcówka należała do legionistów, którzy jednak większość czasu byli niemrami. Carlitos jakby jeszcze nie wszedł w mecz, jakby jeszcze drzemał. Vesović jakby spóźniony o jedno tempo, Hamalainen podejmował złe decyzje. Do przerwy 0:1 i jak się potem okazało, był to najlepszy fragment meczu w wykonaniu legionistów.

Po zmianie stron jako pierwszy bramce Piasta zagroził Hamalainen, ale strzał głową Fina wybronił Plach. Legia jednak nie ruszyła na przeciwnika tak zdecydowanie, jakbyśmy oczekiwali, miała przewagę w polu, ale atak nie sunął za atakiem. „Piastunki” grały dobrze w obronie, dyscyplina taktyczna była na wysokim poziomie. Próbował Iuri Medeiros, próbował też Vesović, ale to wciąż było za mało. W dodatku goście groźnie kontrowali, a po jednym z takich ataków Hateley uderzył fantastycznie i Radosław Cierzniak z najwyższym trudem sparował piłkę na poprzeczkę. Dobitkę w postaci strzału Piotra Parzyszka zdołał zablokować Artur Jędrzejczyk. Dziesięć minut później w słupek trafił też Joel Valencia.

Legioniści nie potrafili stłamsić rywala, Piast nie pozwalał na huraganowe ataki. Grał bardzo mądrze i starał się punktować mistrzów Polski. Dodatkowo „Wojskowi” nie mieli argumentów z przodu – słabo grał Carlitos, niewidoczny był Hamalainen. Zbyt dużo było niedokładności, brakowało też wykończenia jak w 71 minucie gdy po zagraniu „Veso” piłki z najbliższej odległości nie zdołał wepchnąć do siatki „Hama”. Osiemnaście minut przed końcem bezproduktywnego Carlitosa zmienił Sandro Kulenović. Pojawił się wzrost, ale nie poszła za nim jakość. Sześć minut przed końcem Hamalainena zmienił Mroslav Radović. W końcówce swoją szansę miał William Remy głową, ale jego uderzenie wybronił Plach. Podobnie jak niesamowitą bombę Francuza z dystansu.

Legioniści przegrali z Piastem 0:1 ponieważ zagrali poniżej swoich możliwości. I niestety zwycięstwo w Gdańsku z Lechią wiele nie da, jeśli w niedzielę gdańszczanie wygrają z Cracovią. A Piast ma już tylko jeden punkt straty do Legii i na poważnie gra o tytuł mistrzowski.

Autor: Marcin Szymczyk

Polecamy

Komentarze (1354)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.