Powoli klaruje się pierwszy skład Legii
24.10.2010 10:17
I tak na bramce powoli na numer jeden wyrasta Kostiantyn Machnowskyj, szkoda że trenerzy zaufali mu tak późno. Ktoś może powiedzieć, że za wcześnie na taką nominację, że jeszcze sporo brakuje mu do bycia następcą Jana Muchy. Zgadza się, ale on z trójki legijnych golkiperów jest najbliżej tego celu, z każdym meczem gra pewniej, zdobywa niezbędne doświadczenie. Być może jeszcze przydarzą się jakieś klopsy, ale choćby w ostatnim meczu z Koroną udowodnił, że miejsce między słupkami mu się należy.
W defensywie na środku pewniakiem jest Inaki Astiz. Hiszpan otrząsnął się po początku sezonu i teraz gra coraz pewniej, zaczyna przypominać tego defensora z czasów Jana Urbana czyli swoich najlepszych. O miejsce obok Astiza walczą Marcin Komorowski i Artur Jędrzejczyk. Obu ta rywalizacja może wyjść tylko na dobre. Na prawej stronie szkoleniowcy stawiają na Jakuba Rzeźniczaka, który wygląda coraz lepiej fizycznie i przekłada się to także na postawę na murawie. Nie jest jeszcze idealnie, ale coraz lepiej. Po lewej stronie, tak jak od wielu lat, pewniakiem jest Tomasz Kiełbowicz. Jego stałe fragmenty gry sieją popłoch w defensywie rywali. Wypada jedynie żałować, że ostatnio narzeka na drobne urazy, ale zdrowy „Kiełbik” jest nieoceniony dla zespołu. W spotkaniu w Kielcach zastąpił go Jakub Wawrzyniak i pokazał, że grając przy linii czuje się o wiele lepiej na boisku niż na środku.
W taktyce jaką najczęściej preferuje Maciej Skorża jest w linii pomocy miejsce dla dwóch defensywnych pomocników i jednego ofensywnego. Nieco cofnięci dobrze w duecie sprawdzają się Ariel Borysiuk i Ivica Vrdoljak. „Wizir” pełni rolę przecinaka, który często ostrym wejściem odbiera rywalowi chęć do gry. Ma coraz mniej strat, dużo widzi, dysponuje dobrym podaniem i musi jedynie popracować nad celnością uderzeń z dystansu. Vrdoljak z kolei jak na kapitana przystało jest ostoją całej linii środkowej – walczy na całej długości i szerokości boiska, wszędzie go pełno, notuje mnóstwo przechwytów, strzela ważne bramki.
Przed nimi Skorża próbował już różnych wariantów ale docelowo ta pozycja zarezerwowana jest dla Macieja Iwańskiego, który jednak zyskał poważnego konkurenta w postaci Miroslava Radovicia. „Ajwen” powrócił do zespołu i jakby na podkreślenie tego, że może dać wiele tej drużynie zdobył bramkę w Kielcach i uspokoił grę w środku pola. Dał sygnał, że można na niego liczyć. Z kolei „Rado” był z Koroną jednym z najlepszych na boisku, grając za napastnikiem wypracował bramkę. Później zszedł na skrzydło i tam zdobył gola. Pod nieobecność Macieja Rybusa lewa strona wydaje się być dziś dla niego optymalna. Na prawej stronie gra Portugalczyk Manu, ale jeśli nie zacznie grać lepiej to wkrótce może stracić miejsce w składzie na rzecz wspomnianego Radovicia bądź Sebastiana Szałachowskiego, który odzyskał dawną szybkość i w każdym meczu stanowi zagrożenie dla przeciwnika. Póki co jednak sztab szkoleniowy stawia na Manu, który zanotował ostatnio ładną asystę przy golu „Rado”. Musi jeszcze popracować na grą kontaktową, gdyż zbyt często leży na murawie bezradnie rozkładając ręce.
W ataku pewniakiem jest Michał Kucharczyk, który zyskał pewność siebie co widać także w jego zachowaniu poza boiskiem. Kto by pomyślał, że to od tego młodego chłopaka Maciej Skorża będzie rozpoczynał ustawianie ofensywy. „Kucharz” gra jednak bardzo dobrze i stopniowo udowadnia, że zasługuje na przydomek swojego menedżera Cezarego Kucharskiego.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.