Powrót do przeszłości: Piłkarski debiut Władysława Stachurskiego
27.03.2020 16:15
Władysław Stachurski urodził się 75 lat temu, a trafił do Legii w 1964 roku. Były obrońca reprezentował wcześniej trzy stołeczne drużyny: Skrę, Sarmatę oraz Warszawiankę, a także SHL Kielce.
"Podczas obozu i odbywających się na Litwie meczów kontrolnych podstawowy skład Legii autorstwa Jaroslava Vejvody zaczął nabierać kształtów. Znalazło się w nim miejsce dla młodych, zdolnych, grających dotychczas przeważnie w drużynie rezerw w tym Władysława Stachurskiego, którego Vejvoda z wielką korzyścią dla drużyny przekształcił z napastnika na prawego obrońcę". W barwach "Wojskowych" Stachurski zadebiutował 27 marca 1966 roku w meczu z Wisłą Kraków na wyjeździe (0:0). Pierwszego gola dla legionistów strzelił natomiast miesiąc później w spotkaniu z Szombierkami Bytom (1:2). Wówczas wszedł na murawę w 29. minucie zastępując Antoniego Trzaskowskiego. Łącznie Stachurski rozegrał dla legionistów 169 meczów, w których zdobył 21 bramek. Jak na obrońcę to wynik budzący szacunek. Stachurski słynął z tego, że często inicjował akcje ofensywne warszawskiego klubu. Po prostu lubił zapędzać się do ataku.
W trakcie kariery przy Łazienkowskiej miał okazję wystąpić m.in. w Pucharze UEFA, Pucharze Intertoto, Pucharze Europy Mistrzów Krajowych czy Pucharze Zdobywców Pucharów. Poza tym, dwukrotnie sięgnął z Legią po mistrzostwo Polski oraz krajowy puchar. Należy do członków Galerii Sław. Jest również ośmiokrotnym reprezentantem Polski.
Później przyszedł trudniejszy moment dla Legii. "Z drużyny, która zaliczała się do czołówki w Europie, wykruszali się kolejni czołowi zawodnicy. Najpierw Żmijewski i Grotyński, później Blaut i Trzaskowski. A potem na skutek kontuzji, karierę piłkarską musiał zakończyć Stachurski". To był 11 marca 1973 roku, stadion był wypełniony po brzegi. Według różnych szacunków na trybunach zasiadło 25–30 tys. widzów, w tym 8-tysięczna grupa ze stolicy Wielkopolski. Najbardziej to spotkanie z pewnością zapamiętał Władysław Stachurski. Jak się bowiem miało okazać, było ono ostatnie, jakie rozegrał w karierze. W 57. min po brutalnym faulu jednego z lechitów prawy obrońca Legii doznał skomplikowanego złamania nogi, po którym nie wrócił już do sportu, a lechici zyskali w stolicy miano „kosiarzy”.
Po zakończeniu kariery piłkarskiej został trenerem. Z początku pracował w Legii jako asystent, a z biegiem czasu trafił do Zawiszy Bydgoszcz, z którym awansował do I ligi. Był także selekcjonerem juniorskiej kadry Polski. W latach 1990-1991 powrócił na Łazienkowską jako pierwszy trener i dotarł z warszawianami do półfinału Pucharu Zdobywców Pucharów. Dokładnie 20 marca minęła 29. rocznica tamtego sukcesu (więcej tutaj).
Stachurski okazał się wymagający, zwłaszcza dla tych, którzy byli zbyt rozrywkowi. Nie przepadała za nim "grupa bankietowa", która miała nazwę "Lambada". Dzień przed Superpucharem z Lechem (1:3) w 1990 roku kilku legionistów poszło się zabawić. Gdy szkoleniowiec się o tym dowiedział, dwie godziny przed spotkaniem z "Kolejorzem" postanowił wyrzucić ze składu dwóch piłkarzy.
Potem pełnił funkcję szkoleniowca w Widzewie Łódź, a w 1995 roku został selekcjonerem reprezentacji kraju, którą poprowadził w czterech spotkaniach. Później znowu poprowadził Legię, a następnie Okęcie Warszawa i Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Był ostatnim trenerem, który doprowadził polski zespół tak daleko w europejskich pucharach. „Lacha”, bo taki przydomek nosił, będąc jeszcze piłkarzem wojskowych, w roli szkoleniowca Legii zdobył z drużyną Puchar Polski w 1997 r. Jego pracę niespodziewanie zakończyły problemy z sercem. Zmarł na atak serca 13 marca 2013 roku. Pogrzeb miał miejsce równo 7 lat temu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.