Pucharowa porażka, Rosołek na wagę remisu… Ostatnie mecze Legii z Piastem Gliwice

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

21.04.2021 15:00

(akt. 21.04.2021 13:43)

W środę, 21 kwietnia, Legia Warszawa zagra na wyjeździe z Piastem Gliwice w 26. kolejce PKO Ekstraklasy. Stołeczny klub zmierzy się z rywalem, z którym nie może wygrać od prawie 2,5 roku.

Ostatni raz Legia i Piast grały ze sobą na początku marca. Wówczas warszawiacy przegrali u siebie 1:2 w ćwierćfinale Pucharu Polski. Rywale wyszli na prowadzenie po trafieniu Jakuba Świerczoka. W 66. minucie legioniści wyrównali za sprawą Rafaela Lopesa, ale w końcówce spotkania bramkę dla gości, na wagę awansu do 1/2 finału, zdobył Tiago Alves.

Czy nie za bardzo Legia zaryzykowała przy stanie 1:1? Nie nazwałbym tego ryzykiem. Czuliśmy, że możemy strzelić drugiego gola i nawet nie będziemy czekać na dogrywkę. Stąd też atakowaliśmy dużą liczbą zawodników. Piast nie wychodził z własnej połowy. Nie widziałem ryzyka. Błąd indywidualny zdecydował o stracie bramki. Wcześniej rywale nie podchodzili pod nasze pole karne – być może były małe wyjątki, gdy nastąpiło długie zagranie, po którym był aut czy korner w końcówce. Poza tym, nic się nie działo. Dokonaliśmy wszystkich zmian, zmieniliśmy troszeczkę nasze ustawienie. Przeszliśmy z systemu z trójką defensorów na tylko dwóch środkowych obrońców, ale to nic nie dałoopowiadał szkoleniowiec warszawskiego klubu, Czesław Michniewicz. Fotoreportaż dostępny jest TUTAJ.

Remis w Warszawie

Pod koniec listopada Legia zremisowała u siebie 2:2 z gliwiczanami. Bramki dla stołecznego klubu zdobyli Bartosz Kapustka (pierwsze trafienie dla "Wojskowych") i Tomas Pekhart, który wykorzystał rzut karny. - Naszym problemem była tylko skuteczność, reszta funkcjonowała dobrze. Oczywiście, nikt nie przyznaje za to dodatkowych punktów. Graliśmy u siebie, straciliśmy dwa punkty. Nie tak wyobrażaliśmy sobie niedzielny wieczór - mówił trener Michniewicz. Zdjęcia można obejrzeć TUTAJ.

Rosołek na wagę remisu

Dziesięć miesięcy temu, w czerwcu, legioniści zremisowali z Piastem 1:1. Bramkę zdobył Jorge Felix, natomiast pod koniec spotkania nastąpiło wyrównanie. W 85. minucie Michał Karbownik świetnie dośrodkował na głowę Macieja Rosołka. Mocny strzał "Rosiego" w dramatyczny sposób próbował obronić bramkarz gości, ale - jak pokazała powtórka - piłka przekroczyła linię bramkową. Fotoreportaż jest dostępny w tym miejscu.

Jeden do dwóch

W marcu 2020 roku legioniści przegrali przed własną publicznością 1:2 z Piastem. Od 10. minuty warszawiacy musieli sobie radzić w osłabieniu, ponieważ czerwoną kartkę obejrzał Jose Kante. Kilkadziesiąt sekund później ekipa prowadzona przez Aleksandara Vukovicia zdołała jednak wyjść na prowadzenie za sprawą Domagoja Antolicia. W pierwszej połowie do wyrównania doprowadził Felix. Zrobiło się 1:1, a parę chwil po przerwie rywale wyszli na prowadzenie. Pięknego gola strzelił Gerard Badia.

Piłka nożna ponownie pokazała, że jest nieprzewidywalną grą. Zawsze trzeba brać pod uwagę taki czynnik. Nawet, gdy wydaje się, że wszystko jest super. Przypadkowy faul, który wygląda groźniej niż jest w rzeczywistości, zmienił całe spotkanie. Drużyna zasługuje na duże pochwały za charakter, serce i próby. Mimo okoliczności, chcieliśmy ugrać jak najwięcej i za to jestem wdzięczny zespołowi. To droga, którą postępujemy i wiemy, że następne mecze będą dalszymi wyzwaniami ocenił trener Vuković. Był to ostatni mecz "Wojskowych" przed pandemią koronawirusa. Zdjęcia z tego spotkania można obejrzeć tutaj.

W Gliwicach bez punktów

W pierwszej części sezonu 2019/2020 legioniści także ponieśli porażkę z klubem z Gliwic. Przegrali na wyjeździe 0:2 po trafieniach Piotra Parzyszka oraz Felixa. Obie bramki padły w drugiej odsłonie rywalizacji. Co więcej, dla Legii po raz 50. zagrał Jarosław Niezgoda. Napastnik, w styczniu 2020 roku, przeniósł się do Portland Timbers z MLS. W tym meczu w barwach "Wojskowych" zadebiutował  Paweł Wszołek. Mecz długimi fragmentami nie powalał na kolana, a tym bardziej nie zachwycał jakością ze strony piłkarzy. Fotoreportaż jest dostępny w tym miejscu. To była ostatnia porażka stołecznego klubu na długi czas. Nadeszła przerwa na mecze reprezentacji, wygrana z Lechem i legioniści świetnie spisywali się w lidze wygrywając u siebie w ośmiu kolejnych meczach. W Warszawie zastopował ich dopiero… Piast.

Skromna porażka

Maj, rok 2019. Sezon 2018/2019. Warszawiacy rywalizowali u siebie z gliwickim klubem w 34. kolejce ligowej. Drużyna Vukovicia przegrała 0:1 po bramce Gerarda Badii w 13. minucie. "Wojskowi" zagrali poniżej oczekiwań, a rywale byli mądrzy i zdyscyplinowani taktycznie. Zdjęcia można pooglądać tutaj. - Początek meczu był taki, jakiego nie chcieliśmy. Wiele o tym rozmawialiśmy i chcieliśmy coś zmienić w tej kwestii, ale się nie udało. Potem trudno o większe pretensje do zawodników. Brakowało finalizacji czy ostatniego podania. Zaangażowania i walki do końca nie brakowało. Tego oczekuję i pozytywnie odbieram niezależnie od efektów - stwierdził trener Vuković.

Przed tym spotkaniem Legia prowadziła w tabeli i miała odpowiednio trzy oraz cztery punkty przewagi nad Lechią i Piastem. Tamta porażka spowodowała, że gliwiczanie znacząco przybliżyli się do ekipy ze stolicy, a w następnej kolejce ją wyprzedzili. Drużyna ze Śląska ostatecznie zdobyła mistrzostwo kraju na finiszu rozgrywek. Po rywalizacji z klubem z Gliwic, legioniści nie wygrali w trzech ostatnich meczach. Dwa razy zremisowali (z Pogonią oraz Zagłębiem Lubin) i przegrali z Jagiellonią. Ostatecznie zajęli drugie miejsce w lidze.

Ostatnia wygrana

Ostatni raz "Wojskowi" wygrali z gliwiczanami w połowie grudnia 2018 roku. W rundzie jesiennej sezonu 2018/2019 legioniści zwyciężyli Piasta 2:0 po trafieniach dwóch napastników, których w Legii już nie ma - Sandro Kulenovicia i Carlitosa. Mistrzowie kraju od początku do końca kontrolowali przebieg rywalizacji i udanie pożegnali 2018 rok na własnym stadionie. - Chcę pogratulować swojej drużynie kolejnego zwycięstwa. Ciężko na to pracowaliśmy i jestem dumny z postawy zawodników. Nie jest łatwo grać i pokazywać jakość w takich warunkach pogodowych, ale dajemy radę. Dominowaliśmy w sobotnim spotkaniu, pokazaliśmy siłę i osiągnęliśmy zasłużony rezultat powiedział Ricardo Sa Pinto, który wówczas prowadził stołeczny zespół.

Za nami długa runda i każdy jest już trochę zmęczony licznymi występami. Z pewnością przyda nam się odrobina czasu na regenerację. Na początku rundy faktycznie mieliśmy gorsze występy, ale teraz cieszymy się z tego, że po raz kolejny wygrywamy u siebie. Dla nas to było ważne, żeby w taki sposób zakończyć rok na własnym stadionie. Niewiele nam już brakuje do optymalnej dyspozycji i sposobu gry, ale wciąż mamy co poprawiać. To jeszcze nie jest to. Musimy grać lepiej i uważam, że to potrafimy, ale ważne są zdobywane punkty dodał Kulenović.

Statystyki

Do tej pory Legia grała z Piastem 27 razy. Wygrała 14 razy, 7-krotnie zremisowała i poniosła 6 porażek. W tym czasie legioniści strzelili 48 goli, a stracili - 27. 

Ostatnie mecze Legii z Piastem:

Mecz

Sezon

Strzelcy

Legia Warszawa – Piast Gliwice (1:2)

2020/2021

Lopes

Legia Warszawa – Piast Gliwice (2:2)

2020/2021

KapustkaPekhart

Legia Warszawa – Piast Gliwice (1:1)

2019/2020

Rosołek

Legia Warszawa – Piast Gliwice (1:2)

2019/2020

Antolić

Piast Gliwice - Legia Warszawa (2:0)

2019/2020

 

Legia Warszawa – Piast Gliwice (0:1)

2018/2019

 

Legia Warszawa – Piast Gliwice (2:0)

2018/2019

KulenovićCarlitos

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.