Radovan Pankov
fot. Jan Szurek

Radovan Pankov: To prezent dla nas i kibiców Legii

Redaktor Maciej ZiółkowskiRedaktor Jakub Waliszewski

Maciej Ziółkowski, Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

22.09.2023 00:55

(akt. 22.09.2023 03:05)

– To było interesujące spotkanie, również z perspektywy boiska, dla piłkarzy. Nie mogę sobie wyobrazić, jak to wszystko przeżywali nasi fani, którzy mogli mieć zawały serc – mówił po meczu z Aston Villą (3:2) w 1. kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Europy stoper Legii, Radovan Pankov.

– Wiedzieliśmy, że zagramy z zespołem na najwyższym poziomie, który w poprzednim sezonie zajął 7. miejsce w Premier League. Nie trzeba nic więcej mówić. Odnieśliśmy zwycięstwo, ale to jeszcze nie koniec. Zostało pięć meczów, będziemy walczyć. Naszym celem jest wyjście z grupy. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze.

– Plan zakładał grę w środku pola i pojedynki 1 na 1, szczególnie w obronie. Staraliśmy się, myślę, że wyszło całkiem nieźle, zwłaszcza w drugiej połowie. Chcieliśmy również poczekać na błąd przeciwników, co się wydarzyło. Mieliśmy trochę szczęścia, ale czasami trzeba na nie zasłużyć. Przez 2-3 miesiące bardzo cierpieliśmy na treningach, więc ta wygrana to taki prezent dla nas, fanów, tych wspaniałych ludzi. Jestem niezwykle zadowolony.

– Bardzo dobrze współpracowało mi się ze Stevem Kapuadim, ale szczerze mówiąc, nawet na treningu nie występowaliśmy zbyt wiele, za nami właściwie drugi mecz. Mieliśmy pewne problemy, bardziej komunikacyjne, ale to normalne. Jeśli będziemy częściej grać razem, będzie lepiej. Jestem zadowolony z jego postawy, pokazał spokój przy piłce, moc w defensywie.

– Jhon Duran? Szczerze mówiąc, nie miałem zbyt dużego kontaktu z Kolumbijczykiem, ale widziałem, że Kapuadi, który jest bardzo silny, radził z nim całkiem nieźle. Nicolo Zaniolo to dobry piłkarz, sprawił nam pewne problemy w pierwszym kwadransie. Potem się zresetowałem i zacząłem grać lepiej.

– Mamy potencjał w ataku, więc spodziewałem się, że na pewno coś strzelimy, ale pewne rzeczy w defensywie trzeba wykonywać trochę lepiej.

– Widziałem wynik drugiego meczu w naszej grupie. Zrinjski Mostar wygrał 4:3 z AZ Alkmaar, mimo że przegrywał 0:3. To się nie mogło wydarzyć, ale bośniacka drużyna ma charakter. Trzeba się przygotować, najpierw na niedzielę. Naszym celem na sezon jest mistrzostwo Polski. Musimy być skupieni i silniejsi od przeciwników.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.