Domyślne zdjęcie Legia.Net

Solorz wkracza do akcji?

Mariusz Ostrowski

Źródło: Gazeta Wyborcza

11.12.2010 09:35

(akt. 15.12.2018 04:09)

Szykuje się wielkie telewizyjne starcie. W walce o prawa do piłkarskiej ekstraklasy zawiązały się mocne finansowo sojusze - Canal+ z Polsatem i ITI z Orange. Oferty do nowego przetargu, który rozstrzygnie się wiosną, wpłynęły kilka tygodni temu. Ekstraklasę chce zatrzymać u siebie Canal+, który od ponad dekady buduje swój sportowy filar właśnie przez polską ligę. Według nieoficjalnych informacji zaoferował 350 mln zł. Prawdopodobnie tyle samo zaproponował koncern ITI, właściciel m.in. telewizji TVN oraz Legii Warszawa. W tym przypadku od początku wiadomo było, że w kosztach partycypować będzie Orange, dotychczasowy ligowy współpartner Canal+ (wspólnie pokazują wszystkie mecze kolejki).

Choć warunki przetargu uniemożliwiają występowanie dwóch nadawców z jedną ofertą, kruczki prawne pozwalają ten punkt ominąć. Ekstraklasa SA nie jest zadowolona z propozycji obu stacji. Jej szef Andrzej Rusko oczekuje najmniej 450 mln zł za trzy lata. Prezesi klubów idą jeszcze dalej, bo liczą nawet na pół miliarda złotych.

Ludzie związani z przetargiem uważają, że uzyskanie takiej ceny jest niemożliwe, bo choć liga stała się atrakcyjniejsza, to wciąż nie jest towarem ekskluzywnym. Ale dotychczasowa batalia nabiera innego wymiaru, bo do gry włącza się jeden z najbogatszych Polaków Zygmunt Solorz. Chce wspomóc w przetargu Canal+, zresztą na podobnych warunkach, na jakich Orange ma wspierać ITI.

Zdaniem znawców rynku telewizyjnego zapowiada się pasjonująca walka. Jej pierwszą część można było śledzić przy przetargu na Ligę Mistrzów, której ITI jest głównym partnerem w Polsce, a Polsat zyskał prawo do pokazywania skrótów i jednego meczu w tygodniu. Nie wiadomo jednak, jak mocno Solorz partycypowałby w kosztach zakupu polskiej ligi. Jego Polsat mógłby w zamian pokazywać np. mecze Śląska Wrocław, którego jest właścicielem.

Znawcy rynku telewizyjnego podkreślają, że sojusz ten mógłby zaowocować kolejnymi biznesami, może nawet kupnem przez Solorza udziałów polskiego Canal+, a w rezultacie połączeniem obu platform.
Ekstraklasa na temat sojuszu Canal+ i Polsatu milczy, choć pewnie takie rozwiązanie ją cieszy, bo pozwala choć trochę podnieść cenę za prawa do ligi. Władze spółki zastrzegają jedynie prawo do negocjacji z każdą ze stacji z osobna, a nawet anulowania przetargu. Zwycięzca zostanie wyłoniony wiosną.

Polecamy

Komentarze (40)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.