News: Superpuchar: Legia - Lech 1:4 (1:1) - Fatalny początek

Superpuchar: Legia - Lech 1:4 (1:1) - Fatalny początek

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

07.07.2016 17:26

(akt. 07.12.2018 14:17)

Legia Warszawa przegrała 1:4 w meczu o Superpuchar z Lechem Poznań. Honorowe trafienie dla stołecznego zespołu zanotował Guilherme. Dla "Kolejorza" trafiali Maciej Makuszewski, Lasse Nielsen oraz Dariusz Formella - dwukrotnie pokonał Arkadiusza Malarza w doliczonym czasie gry. To czwarta z rzędu porażka stołecznych piłkarzy w konfrontacji o Superpuchar. Zapraszamy na materiały pomeczowe - wypowiedzi, zdjęcia oraz wideo.

Zapis relacji tekstowej"na żywo"


- Skrót meczu z Lechem - wideo

 

Pierwszy mecz, pierwsze trofeum do zgarnięcia. W czwartkowe, wakacyjne popołudnie Legia mierzyła się z Lechem o Superpuchar Polski – spotkanie to było jednocześnie debiutem na ławce trenerskiej „Wojskowych” Besnika Hasiego. Atmosfera rywalizacji była dość piknikowa, na trybunach pojawiło się około 15 tys.  widzów, a w składzie stołecznych zabrakło uczestników Euro 2016 oraz sprowadzonego z Belgii, kontuzjowanego Thibaulta Moulina. Nie było też leczącego uraz Kaspra Hamalainena. Albański szkoleniowiec mocno jednak nie zaskoczył – za kreowanie akcji odpowiedzialność brać mieli Guilherme oraz Michał Masłowski, za plecami których wystąpił jeden ze zwycięzców letnich zgrupowań, Rafał Makowski.

 

Początek spotkania to typowe piłkarskie szachy, choć z biegiem czasu inicjatywę zaczęła przejmować Legia. Najaktywniejszy w ofensywnych poczynaniach był Michał Kucharczyk, który w 14. minucie znalazł się w sytuacji sam na sam z Jasminem Buriciem. Skrzydłowy przegrał jednak pojedynek z golkiperem gości, w czym przeszkodził mu jednak fatalny stan murawy. Chwilę później odgryźli się poznaniacy – sprzed pola karnego groźnie uderzał KamilJóźwiak, ale na posterunku czuwał Arkadiusz Malarz. W 22. minucie przyjezdni objęli prowadzenie. Bramkę po bezpośrednim strzale z rzutu wolnego zdobył Maciej Makuszewski, choć piłka odbiła się jeszcze od jednego z legionistów i zmyliła golkipera „Wojskowych”.


Legia musiała odrabiać straty, ale początkowo robiła to dość nieporadnie. Podopieczni Hasiego zachowali mimo wyniku dużo spokoju i konsekwentnie dążyli do celu. Ciężar gry brali na siebie Łukasz Broź oraz Guilherme i to właśnie po świetnej akcji prawego obrońcy i dokładnej wrzutce Aleksandrowa do remisu, strzałem głową, doprowadził Brazylijczyk. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie, Legia miała optyczną przewagę, ale nie potrafiła tego udokumentować.


Początek drugiej części gry rozpoczął się od mocnego uderzenia ekipy Jana Urbana. Po strzale Tomasza Kędziory piłka zatrzymała się na słupku bramki strzeżonej przez Malarza i był to pierwszy sygnał ostrzegawczy. Lechici usypiali swoja grą „Wojskowych”, a w 65. minucie, w podbramkowym zamieszaniu, najlepiej odnalazł się nowy nabytek Lecha, Lasse Nielsen, który dał „Kolejorzowi” drugie w tym meczu prowadzenie. Stołeczna obrona mogła zachować się lepiej. Trener Hasi próbował zmienić obraz gry wprowadzając na boisko Vranjesa – za kontuzjowanego Masłowskiego – oraz Brzyskiego i Bereszyńskiego, ale na niewiele się to zdawało.


Szansę debiutu w pierwszej drużynie otrzymał też Sebastian Szymański, mistrz Polski CLJ, a po powrocie z Niemiec przy Łazienkowskiej ponownie zameldował się Jakub Kosecki. Niestety nie dane im było zaprezentować swoich umiejętności, bo w końcówce spotkania legioniści nie potrafili utrzymać się przy piłce. Lech grał dojrzale, szanując futbolówkę, a w doliczonym czasie gry dobił Legię i jej zagubioną linię defensywy aż dwoma bramkami Dariusza Formelli. To ustaliło rezultat i pozwoliło poznaniakom cieszyć się z sukcesu. Legioniści muszą o starciu z „Kolejorzem” zapomnieć jak najszybciej, bo już we wtorek czeka ich pojedynek w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów z mistrzami Bośni.

Legia Warszawa - Lech Poznań 1:4 (1:1)
Guiherme (36. min.) - Makuszewski (22. min.), Nielsen (65. min.), Formella (90. min., 90. min.)

 

Żółte kartki: Guilherme, Broź, Makowski (Legia) - Trałka, Gajos (Lech). 


Legia: Malarz - Broź (70' Bereszyński), Rzeźniczak, Lewczuk, Hlousek (76' Szymański)- Kucharczyk, Masłowski (56' Vranjes), Makowski (89' Kosecki), Aleksandrow (67' Brzyski) - Guilherme - Prijović

 

Lech: Burić - Kędziora, Gumny, Wilusz, Nielsen - Makuszewski (75' Jóźwiak), Trałka, Tetteh, Pawłowski (68' Formella) - Gajos (64' Majewski) - Nielsen (46' Robak).

Polecamy

Komentarze (617)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.