Trzeciak oburzony oceną Kassenu

- Oczywiście o tym, czy Ghandy z nami zostanie zadecyduje sztab szkoleniowy, ale na razie Pan Szymczyk powinien cieszyć się, że ma okazje pisać o piłkarzu który mimo młodego wieku osiągnął już coś, o czym większość piłkarzy może tylko pomarzyć. Uznałem, że wypisywanie takich bzdur po jednodniowym pobycie piłkarza w Mijas szkodzi wizerunkowi naszego Klubu i postanowiłem zabrać głos w tej sprawie. Panie Szymczyk, niech Pan Legię szanuje. Jeżeli nie, to niech Pan przestanie o niej pisać – powiedział Trzeciak.

Drogi Panie Mirosławie

W dzisiejszej Gazecie Wyborczej ukazał się tekst mojego autorstwa pod tytułem „Dres Rogera, szybkość Kipketera”. W artykule tym podzieliłem się z czytelnikami swoją subiektywną opinią na temat testowanego w drużynie Legii zawodnika Ghandiego Kassenu. Podkreśliłem w nim umiejętność szybkiego rozegrania piłki oraz fakt, że podczas jednej z gierek nie radził sobie z odbiorami. Zdaję sobie sprawę, że piłkarz był po długiej podróży i ciężkich testach. Czytelnicy są jednak ciekawi tego jak prezentuje się kandydat do gry w Legii, w dodatku mający na swoim koncie tytuł Mistrza Świata do lat dwudziestu. Jeśli na następnym treningu piłkarz będzie się prezentował lepiej, może być Pan pewien, że o tym napiszę. Nie wyciagnąłem tak daleko idących wniosków, jak Pan sugeruje. Wręcz przeciwnie, zauważyłem kilka cech, które według mnie dobrze rokują. Każdy ma prawo do oceny, ja wyraziłem swoją na łamach serwisu Legia.Net i Gazety Wyborczej.

Jednocześnie jest mi bardzo przykro, że tekst spotkał się z tak negatywnym i agresywnym odbiorem. Kilkoma uwagami poczułem się mocno dotknięty. Panie Mirosławie w którym miejscu działam na szkodę Klubu i co Pan przez to rozumie? Kibicuję Legii od ponad 20 lat i życzę Jej jak najlepiej. Mam nadzieję, że pomyliłem się z oceną piłkarza, że za kilka dni będę mógł napisać, że Ghańczyk jest prawdziwą perełką. Bardzo bym chciał by Ghandi Kessanu zrobił furorę zarówno w lidze polskiej jak i na europejskich boiskach. Czego sobie, Panu, Legii i Kibicom życzę.

Z poważaniem

Marcin Szymczyk