Twierdza Łazienkowska!
22.02.2020 17:30
5. Igor Lewczuk
76'14. Michał Karbownik
20. Jose Kante
72'22. Paweł Wszołek
89'29. Marko Vesović
82. Luquinhas
1. Dejan Iliev
2. Andrej Kadlec
6. Taras Romańczuk
11. Jesus Imaz
14. Tomas Prikryl
46'17. Ivan Runje
19. Bodvar Bodvarsson
21. Jakov Puljić
46'25. Bogdan Tiru
26. Martin Pospisil
27. Bartłomiej Wdowik
63'
Rezerwy
- 72'
24. Andre Martins
34. Inaki Astiz
39. Maciej Rosołek
41. Paweł Stolarski
44. William Remy
76'- 89'
5. Dawid Szymonowicz
7. Jakub Wójcicki
- 46'
9. Maciej Makuszewski
10. Juan Camara
46'16. Przemysław Mystkowski
63'35. Karol Struski
77. Martin Kostal
96. Damian Węglarz
Jak zapowiadał trener Aleksandar Vuković, tak pauzującego za żółte kartki Artura Jędrzejczyka zastąpił Mateusz Wieteska. Swoją szansę od początku spotkania dostał również Walerian Gwilia. Gruzin dobrze zaprezentował się wchodząc z ławki w meczach z ŁKS-em i Rakowem. W obu spotkaniach zanotował po asyście. Na murawie zastąpił Andre Martinsa.
Legia rozpoczęła mecz o wiele lepiej od gości. Już w drugiej minucie Paweł Wszołek oddał uderzenie, które mógł dobić Jose Kante. Reprezentant Gwinei minął się z futbolówką. W 7. minucie „Wojskowi” trafili po raz pierwszy. Dośrodkowanie z rzutu wolnego Gwilii wybił jeden z obrońców „Jagi”, piłkę przed polem karnym uderzył z woleja Marko Vesović. Zmierzająca do bramki futbolówka po drodze odbiła się od Tomasa Prikryla, kompletnie zaskakując Dejana Iliewa. Macedończyk nie miał szans, a Vesović mógł cieszyć się ze swojej drugiej bramki w tym sezonie.
Jagiellonia przez większość spotkania, a zwłaszcza w pierwszej połowie, nie istniała na boisku. Legia w pełni dominowała. W 30. minucie padła kolejna bramka dla gospodarzy. Trafiający ostatnio jak na zawołanie Kante, sam rozpoczął akcję, zagrał do Arvydasa Novikovasa, a ten dośrodkował z prawej strony. Napastnik wyskoczył najwyżej i sprytnym uderzeniem głową, posłał piłkę do siatki. Reprezentant Gwinei miał kolejną okazję jeszcze w pierwszej połowie. Strzał był efektem wymiany piłki z Pawłem Wszołkiem, ale przed przerwą, górą był bramkarz Jagiellonii.
Na drugą połowę goście wyszli po dwóch zmianach. Tomasa Prikryla i Jakova Puljicia zastąpili Juan Camara i powracający na Łazienkowską Ariel Borysiuk. Chwila wyrównanej gry pozwoliła Jagiellonii na oddanie strzału. Radosław Majecki nie miał wiele pracy, ale zachował koncentrację wybijając piłkę poza boisko. Było to jedyne poważniejsze zagrożenie „Jagi”. Legia nie mogła odpowiedzieć lepiej niż golem w 57. minucie. Gwilia dośrodkował na głowę Wszołka, ale jego strzał obronił bramkarz. W polu karnym znaleźli się Mateusz Wieteska i Kante. Uderzenie drugiego z nich, po zamieszaniu i zapasach w parterze, znalazło się w bramce. Było to dziesiąte trafienie napastnika Legii w lidze. Atakujący mógł kończyć mecz z hat-trickiem, ale w 74. minucie sędzia dopatrzył się pozycji spalonej i po konsultacji VAR, nie uznał gola snajpera „Wojskowych”.
Kante dostał okazję usłyszenia pożegnalnej owacji, za to szansę debiutu otrzymał Tomas Pekhart. Czech zrobil to, czego oczekuje się od napastnika. Miał jedną sytuację w doliczonym czasie gry i zdołał ją wykorzystać. Rosły napastnik otrzymał podanie od Luquinhasa, który wykorzystał wcześniejszą dobrą akcję Michała Karbownika. Ostatnim akcentem mogło być honorowe trafienie Jesusa Imaza. Hiszpan był niewidoczny przez cały mecz, ale w ostatnich sekundach miał wyborną okazję. Po posłaniu piłki w trybuny, pozostało mu złapanie się za głowę. Jagiellonia czwarty raz z rzędu nie zdołała strzelić gola. A kibice z Białegostoku krzyczeli do swoich piłkarzy - "Wstyd i hańba".
Legia ma powody do świętowania. „Wojskowi” nie dali żadnej nadziei gościom i pewnie wygrali 4:0. Było to siódme zwycięstwo z rzędu na stadionie przy Łazienkowskiej. Stołeczna drużyna od początku meczu atakowała i tłamsiła próby słabo dysponowanej Jagiellonii. Kolejny mecz Legia rozegra ostatniego dnia lutego. Rywalem wicemistrzów Polski na warszawskim obiekcie będzie Cracovia.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.