Wojciech Skaba: Łatwo miejsca nie oddam
26.11.2010 22:52
- Cieszę się ze zwycięstwa tak jak cały zespół, fajnie że udało się także na zero z tyłu – to dla bramkarza bardzo istotne. Przy karnym był minimalny kontakt co skwapliwie wykorzystał Barcik. Sędzia zagwizdał, wskazał na wapno i nic nie mogłem już poradzić poza ewentualną obroną jedenastki. Kobylik na szczęście uderzył na idealnej dla mnie wysokości, ja akurat wybrałem ten sam róg co napastnik Polonii i dzięki temu obroniłem strzał rywala. Było jeszcze groźnie w drugiej połowie, kiedy piłkarz przeszła mi po palcach i trafiła w słupek. To był chyba rykoszet Inakiego Astiza – i ja i drużyna mieliśmy dużo szczęścia przy tej sytuacji - ocenił bramkarz Legii Wojciech Skaba.
- Wszedłem do bramki po długim oczekiwaniu i nie zamierzam teraz oddawać łatwo tego miejsca kolegom. Zrobię na treningach wszystko co w mojej mocy, aby w Krakowie za tydzień również wystąpić. Dziś na meczu była moja rodzina i po spotkaniu na pewno zrecenzują moją grę – oni są zawsze bardzo krytyczni, wytkną mi jakiś błąd - dodał "Fikoł".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.