Wracamy do gry! Na początek z Miedzią w Legnicy
26.05.2020 09:00
Ostatni raz emocjami związanymi z Legią cieszyliśmy się 8 marca. Wtedy to po raz ostatni warszawiacy pojawili się na murawie w meczu o stawkę. Wówczas przy Łazienkowskiej lepszy okazał się Piast Gliwice, który wygrał 2:1 po bramkach Jorge Felixa oraz Gerarda Badii. Gola dla "Wojskowych" strzelił Domagoj Antolić. Była to pierwsza porażka Legii w rundzie wiosennej. Spotkanie ustawiła czerwona kartka, którą obejrzał Jose Kante. Gospodarze musieli grać w osłabieniu przez ponad 80 minut. Późniejsze odwołania do Komisji Ligi nie przyniosły skutku, dlatego atakujący będzie pauzował także w następnych dwóch meczach Ekstraklasy.
W kolejnych tygodniach ciągły rozwój koronawirusa zmusił prawie cały piłkarski świat do zaprzestania gry i wstrzymania rozgrywek, w tym polskiej ekstraklasy. Piłkarze Legii zostali wysłani do domów, gdzie zdalnie, pod okiem Łukasza Bortnika, ćwiczyli indywidualnie. Wicemistrzowie Polski wrócili na murawę na początku maja. Potem zaczęli trenować w grupach. "Wojskowi" udali się też na tygodniowe zgrupowanie w Warce. Obóz sfinalizowała wewnętrzna gra kontrolna rozegrana na stadionie przy Łazienkowskiej. Po nim, Legia wkroczyła w ostatnim etap: mikrocykl treningowy przed meczem z Miedzią. - Czujemy, że wracamy do normalności, z tego się cieszymy. Przed nami ostatni trening przed wyjazdem do Legnicy. Pamiętam, że 13 marca też byliśmy już spakowani po treningu przed wyjazdem do Poznania, ale do wyjazdu nie doszło. Teraz w końcu możemy przygotowywać się do meczu o stawkę. Mamy więc sytuację, jaką chcieliśmy mieć - mówił na przedmeczowej konferencji trener Vuković.
W trakcie przygotowań do wznowienia rozgrywek doszło do kilku kontuzji. Bardzo duży problem pojawił się wśród bramkarzy. Urazów nabawili się Radosław Majecki oraz Radosław Cierzniak. Bardziej doświadczony z golkiperów wrócił nawet do treningów, ale ostatecznie przegrał z bólem pleców. Dzięki kłopotom innych, szansę debiutu otrzyma Wojciech Muzyk, który do tej pory był trzecim w hierarchii. Na ławce rezerwowych zasiądzie zaś Mateusz Kochalski. 19-latek ostatnie 1,5-roku spędził na wypożyczeniu w Radomiaku Radom. Do stolicy, gdzie zaczął od treningów z rezerwami, wrócił zimą. Na boisku w Legnicy zabraknie również Luisa Rochy oraz Vamary Sanogo, którzy dochodzą do siebie po kontuzjach. Ponadto urazów nabawili się Maciej Rosołek i Arvydas Novikovas, którzy również nie będą do dyspozycji trenera. Obu czeka dłuższa przerwa. Młodziana oraz Litwina nie zobaczymy na boisku przynajmniej przez trzy tygodnie.
Zmiany będą wymuszone. Dodatkowo pewni gry mogą być Paweł Wszołek i Kante. Obaj nie mogą zagrać w pierwszej kolejce po powrocie ligi w Poznaniu. Wszystko przez kwestie dyscyplinarne. Wszołek nie wybiegnie na murawę w rywalizacji z Lechem, bo będzie musiał odcierpieć cztery żółte kartki. Reprezentant Gwinei będzie za to pauzował za wspomnianą czerwoną kartkę ze spotkania z Piastem.
Legioniści mają za sobą trzy wygrane w tegorocznej edycji Pucharu Polski. Zaczęło się od zwycięstwa z Puszczą Niepołomice 2:0. Potem oglądaliśmy obfitujący w bramki mecz z Widzewem Łódź zakończony wygraną 3:2. W 1/8 finału rozgrywek, ekipa Vukovicia ograła w Łęcznej 2:0 miejscowego Górnika.
Pierwszoligowcy z Legnicy walczą o awans, choć jednocześnie są spadkowiczem z PKO Ekstraklasy. Miedź znajduje się obecnie na szóstym, barażowym miejscu. Legniczanie zdobyli 34 punkty (10 wygranych, 3 remisy i 8 porażek). Najskuteczniejszym strzelcem z szcześcioma golami na koncie jest Marquitos. W ostatnim rozegranym meczu przed pandemią koronawirusa, Miedź wygrała aż 5:2 z Chojniczanką Chojnice. Jednego gola strzelił wtedy wypożyczony z Legii Kacper Kostorz. Młodzieżowiec występujący jako napastnik nie wspomoże Miedzi w rywalizacji z "Wojskowymi". Wszystko przez zapisy znajdujące się w umowie transferowej. W zespole z Legnicy możemy znaleźć jeszcze jednego zawodnika, który w przeszłości zakładał koszulkę z "eLką" na piersi. Jest nim bramkarz Łukasz Załuska, który był przy Łazienkowskiej w latach 2002-2003, ale nie zdołał zadebiutować.
Gracze Miedzi mieli bardzo trudną drogę do ćwierćfinału. Żaden mecz nie rozstrzygnął się w trakcie podstawowych 90 minut. Najpierw legniczanie wyeliminowali po rzutach karnych Zagłębie Lubin. Potem dogrywki były potrzebne w rywalizacjach z GKS-em Jastrzębie oraz Stomilem Olsztyn. Ostatni raz Legia i Miedź zmierzyły się ze sobą 1 marca 2019 roku. Lepsi przy Łazienkowskiej w Ekstraklasie okazali się miejscowi. Warszawiacy wygrali 2:0 po bramkach Carlitosaoraz Iuriego Medeirosa.
Arbitrem meczu będzie Bartosz Frankowski. W tym sezonie sędzia z okręgu toruńskiego trzykrotnie prowadził spotkania z udziałem "Wojskowych". W tym czasie legioniści dwukrotnie wygrali (2:1 z Cracovią i 3:1 z ŁKS-em) i ponieśli jedną porażkę (1:3 z Pogonią).
Specjaliści z TOTALbet pieniądze postawione na zwycięstwo wicemistrzów Polski pomnożą po kursie 1.60. Remis to mnożnik 4.20, zaś wygrana gospodarzy 5.80. Transmisję z meczu przeprowadzi stacja Polsat Sport.
Przypuszczalne składy:
Miedź: Załuska - Zieliński, Musa, Purzycki, Pikk - Marquitos, Santana, Soljić, Chrzanowski, Łukowski - Makuch
Legia: Muzyk - Vesović, Jędrzejczyk, Lewczuk, Karbownik - Wszołek, Martins, Antolić, Luquinhas - Gwilia - Kante
Mecz będzie transmitowany przez stację Polsat Sport i dostępny na nplatformie IPLA TV.
Zobacz także:
- Predmeczowa wypowiedź Aleksandara Vukovicia
- Rozmowa z trenerem Miedzi, Dominikiem Nowakiem
- Problemy Legii przed wznowieniem rozgrywek
- Pechowe urazy Rosołka i Novikovasa
- Do Legnicy autokarem piętrowym
- Kadra Miedzi na mecz z Legią
- Wojciech Muzyk: Jestem gotowy na debiut
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.