Zgrupowanie bez tajemnic - cz.3

Jak wygląda rehabilitacja Kopczyńskiego i kiedy spodziewany jest jego powrót do treningów? Czy podczas cypryjskiego zgrupowania miało miejsce jakieś wydarzenie, które wpłynęło na zwolnienie Strejlaua?

- Sprawa niestety nie wygląda dobrze. "Kopa" leczy się już niemal pół roku, ale ból wciąż się pojawia przy startach do piłki czy w czasie innych elementów treningu. Za każdym razem, kiedy jest już poprawa i wydaje się, iż wkrótce nastąpi powrót na murawę ból powraca. Zawodzą kolejne metody leczenia, sam zawodnik jest z tego powodu trochę podłamany. Chodzi do kolejnych lekarzy, wysłuchuje kolejnych diagnoz. Pozostaje trzymać kciuki za to, że w wkrótce znajdzie się ktoś, kto będzie potrafił pomóc Michałowi.

- Co do sprawy Piotra Strejlaua to nic wielkiego się nie wydarzyło. Wydawało się, że prezes jest zadowolony z osoby kierownika. Możemy jedynie się domyślać, że zadecydować mogły takie sytuacje jak przed sparingiem wewnętrznym - piłkarze kilka razy zmieniali boisko, gdyż to na którym mieli zagrać było zajęte przez piłkarzy CSKA Moskwa. Przychodząc na treningi byli przeganiani przez graczy Levskiego Sofia, którzy na danym boisku mieli w planie ćwiczenia. Być może to zadecydowało, ale to już tylko nasze domysły.

Czy ktoś podpowiadał trenerowi Urbanowi, żeby spróbował na prawej obronie Michała Kucharczyka? Wydaje się, że on i Bartosz Bereszyński są piłkarzami o bardzo podobnej charakterystyce, obaj mogliby być alternatywą dla Jędzy.

- Nie wiemy czy ktoś podpowiadał, czy nie. Ale trener Jan Urban ma świetne rozeznanie, co do potencjału swoich graczy i jak na razie Kucharczyka w defensywie nie próbował - ani na treningach, ani w sparingach. Owszem są próby przestawienia Kucharza z powrotem do ataku. Sam zawodnik przyznaje, że lepiej się czuje w roli napastnika. Natomiast Bartosz Bereszyński był już próbowany w gierkach na prawej obronie, zagrał też tak w sparingu. Z dwójki tych graczy to "Bereś" wydaje się bliższy bycia alternatywą dla Artura Jędrzejczyka.

Jak się prezentuje Michał Żewłakow? Runda jesienna była naprawdę słaba, na szczęście w końcówce się odrodził. Czy możemy liczyć na wiosnę na powrót kapitana do dobrej formy?

- Michał to człowiek instytucja - niezwykle solidny, profesjonalista. Nie zwykł odwalać fuszerki, grać na pół gwizdka. Runda jesienna była słabsza, ale było to spowodowane w dużej mierze kłopotami rodzinnymi. Teraz powinno być lepiej. To ostatnie pół roku "Żewłaka" w Legii i piłkarz zrobi wszystko, aby godnie pożegnać się z piłką, aby zejść ze sceny w odpowiedni sposób. Po sezonie zaś pójdzie w dyrektory - gdyż wygląd i pieniądze już ma.

Kto prezentuje się lepiej: Brzyski czy Wawrzyniak?

- W defensywie i zadaniach obronnych zdecydowanie przeważa Jakub Wawrzyniak i tutaj nie ma, o czym nawet dyskutować. Wydaje się, że w spotkaniach z silniejszymi rywalami trener Jan Urban będzie stawiał na "Rumianego", gdyż ten daje większą pewność w tyłach. Natomiast, aby dać czasem odpocząć Wawrzyniakowi, to w spotkaniach z teoretycznie słabszymi rywalami może zagrać "Brzytwa", który ma spory wachlarz walorów ofensywnych - dokładne dośrodkowanie, podanie w pełni biegu, strzał z dystansu i przede wszystkim stałe fragmenty gry.

Czy jest szansa, że Legia będzie grać na wiosnę jednym defensywnym pomocnikiem, aby jeszcze lepiej wykorzystać potencjał ofensywny drużyny?

- Szansa jest. Wydaje się, że sztab szkoleniowy będzie uzależniał ustawienie w zależności od rywala, od tego czy będziemy grać u siebie czy też na wyjeździe. Poza tym każdy z naszych środkowych graczy defensywnym pomocnikiem jest tylko umownie. Dominik Furman ma przecież więcej atutów w ofensywie. Daniel Łukasik również nie skupia się tylko na bronieniu, co pokazał w meczu reprezentacji Polski z Rumunią. Janusz Gol na treningach w ofensywie dokonuje rzeczy wielkich, tylko nie może się przełamać i grać na takim luzie w spotkaniach oficjalnych. Ivica Vrdoljak potrafi zagrać prostopadłą piłkę, uderzyć z dystansu. Każdy z nich w jednej chwili z pomocnika defensywnego może się stać ofensywnym.

Czy Ljuboja dalej jest ustawiany przez trenera na pozycji ofensywnego pomocnika?

- Tak, tylko i wyłącznie. Przed nim Saganowski od pierwszej minuty, ostatni pół godziny Efir, po bokach Kosecki i Radović - tak trener Urban optymalnie zestawia ofensywę Legii na treningach.

Czy trener próbował ustawiać drużynę na 2 nominalnych napastników?

- Tak, ale nie klasycznie w linii poziomej tylko raczej w pionie - tak graliśmy jesienią, kiedy zdrowy był Marek Saganowski. Tak też rozpoczniemy prawdopodobnie rundę wiosenną.

Sporo się mówi o Michale Efirze, ale z wypowiedzi Jana Urbana wynika, że on nie jest konkurencją dla Sagana i Ljubo, tak jakby oni mieli zaklepane miejsce w składzie, a Michał, co najwyżej dostawał będzie "ogony". Jest w ogóle jakaś szansa, że na wiosnę zobaczymy Michała w pierwszej "11"?

- Spokojnie, Michał wykonuje na zgrupowaniach świetną pracę, która nie pozostaje niezauważona przez sztab szkoleniowy. W drużynie jest jednak pewna hierarchia, młodzi gracze muszą udowodnić, że są w stanie przebojem wejść do pierwszego składu. Poza tym trener Jan Urban, jak żaden inny trener w Polsce, potrafi wprowadzać młodych graczy do dorosłej piłki. Wie, co może Michałowi pomóc, a co może mu zaszkodzić. Jeśli tylko Efir będzie zdrów jesteśmy spokojni o jego przyszłość, o to jak będzie wprowadzany do zespołu. Rozpocznie, jako rezerwowy, ale wszystko będzie w jego nogach i głowie. Wcale nie musi tak zostać do końca sezonu.