Betis pokonany, początek Ligi Konferencji bardzo udany!
03.10.2024 17:45
13. Paweł Wszołek
12. Radovan Pankov
19. Ruben Vinagre
11. Kacper Chodyna
83'- 83'
67. Bartosz Kapustka
74'82. Luquinhas
62'- 62'
25. Ryoya Morishita
13. Adrian
24. Aitor Ruibal
6. Natan
32. Nobel Mendy
15. Romain Perraud
4. Johnny Cardoso
66'16. Sergi Altimira
9. Chimy Avila
58'18. Pablo Fornals
74'7. Juanmi
58'8. Vitor Roque
58'
Rezerwy
27. Gabriel Kobylak
- 62'
17. Migouel Alfarela
21. Jurgen Celhaka
74'23. Patryk Kun
24. Jan Ziółkowski
28. Marc Gual
83'- 83'
- 62'
80. Jakub Adkonis
99. Jordan Majchrzak
1. Rui Silva
30. German Garcia
2. Hector Bellerin
3. Diego Llorente
10. Abde Ezzalzouli
58'11. Cedric Bakambu
58'12. Ricardo Rodriguez
21. Marc Roca
66'37. Dani Perez
58'38. Assane Diao
74'46. Mateo Flores
W ostatnim meczu trener Goncalo Feio przeszedł z dotychczasowego systemu 3-5-2 na 4-3-3, a potem powiedział, że odpowiedź piłkarzy na tę sytuację była odpowiednia. Przeciwko Betisowi też zdecydował się na wariant z czterema obrońcami. Jak wyglądała wyjściowa jedenastka Legii na 17. spotkanie w sezonie 2024/25? W bramce stanął Kacper Tobiasz. Duet stoperów stworzyli Radovan Pankov i Steve Kapuadi. Na bokach defensywy pojawili się Paweł Wszołek oraz Ruben Vinagre. W drugiej linii znalazło się miejsce dla Bartosza Kapustki, Maximilliana Oyedele (powołani do reprezentacji Polski) i Kacpra Chodyny. Najwyżej byli ustawieni Luquinhas, Tomas Pekhart i Ryoya Morishita.
Do kadry wrócili Marc Gual (po problemach fizycznych) i Jean-Pierre Nsame. Nieobecni? Juergen Elitim (rehabilitacja po operacji uszkodzonej łąkotki), Sergio Barcia, Claude Goncalves (problemy zdrowotne), Jan Leszczyński (po operacji kolana), Jakub Żewłakow (dolegliwości). Do Ligi Konferencji nie są zgłoszeni Marco Burch, a także Wojciech Urbański i Marcel Mendes-Dudziński, którzy nie mieszczą się na liście B (są na niej piłkarze urodzeni 1 stycznia 2003 r. lub później, którzy od ukończenia 15. roku życia byli uprawnieni do gry w klubie przez nieprzerwany okres dwóch lat).
Pierwsze minuty było dość wyrównane, choć ze wskazaniem na Legię, która wysoko podchodziła do rywala pressingiem i kilkukrotnie stworzyła sobie w ten sposób okazje pod polem karnym gości. Świetną szansę miał m.in. Morishita po podaniu z prawej strony od Kapustki, ale piłka odbiła mu się od ręki i z akcji nic nie wyszło. Po chwili to "Kapi" stanął przed szansą na zdobycie bramki, jednak tym razem przeciwnicy dobrze popracowali w defensywie i zablokowali jego strzał. Hiszpanie odpowiedzieli po kilku minutach uderzeniem Sergi'ego Altimiry z 15. metra, które bez większych problemów złapał Tobiasz.
To, co mogło się podobać, to wysokie tempo meczu, do którego nie przyzwyczaiły nas spotkania Ekstraklasy. Nie było "obrony Częstochowy" od pierwszego gwizdka lub mozolnej wymiany podań, tylko akcja za akcję i szybkie rozegranie piłki. W końcu mogła też podobać się gra "Wojskowych". Warszawiacy grali z polotem, zepchnęli przyjezdnych pod ich pole karne i w 23. minucie dopięli swego. Vinagre rozegrał rzut rożny "na ścianę" z Kapustką i dośrodkował w pole karne, gdzie najlepiej odnalazł się Kapuadi głową kierując piłkę do siatki. Legioniści kontynuowali ofensywę, ale rywale byli zdecydowanie bardziej czujni i nie pozwolili na większe zagrożenie.
Po pół godzinie gry, hiszpański zespół zaczął odważniej atakować. Na szarżę prawą stroną "szesnastki" zdecydowali się Aitor Ruibal i Chimy Avila, ale w obu przypadkach byli skutecznie blokowani. Nie można było mówić o większym zagrożeniu ze strony Betisu. Piłkarze Feio bardzo dobrze pracowali w obronie i przerywali każdą kolejną akcję. W końcówce pierwszej połowy strzału z ostrego kąta spróbował jeszcze Pablo Fornals, ale piłka znów trafiła w ręce Tobiasza. Do przerwy Legia wygrywała 1:0.
Po zmianie stron Hiszpanie od razu rzucili się do odrabiania strat i w 47. minucie niewiele zabrakło im do szczęścia. Ruibal minął sam trzech piłkarzy Legii, a następnie oddał mocny, płaski strzał, po którym piłka nieznacznie minęła lewy słupek. Szybki sygnał ostrzegawczy, ale na szczęście bez konsekwencji. W odpowiedzi stołeczny zespół przeprowadził dwa szybkie ataki, lecz w kluczowym momencie zawodziła w nich decyzyjność podających, przez co kończyło się na strachu.
Dość intensywny początek mógł zwiastować dalsze emocje, ale kolejne minuty okazały się zdecydowanie bardziej spokojne. Przerwała je w 66. minucie świetna akcja Legii, po której mogło, a nawet powinno być 2:0. Oyedele przyspieszył grę zagrywając na prawą stronę do Nsame, Kameruńczyk wypatrzył w polu karnym Morishitę i podał do niego na dalszy słupek, jednak Japończyk zmarnował okazję uderzając obok bramki. Betis nie pozostał dłużny i po trzech minutach groźnie główkował Fornals, ale na szczęście czujny między słupkami był Tobiasz.
Na boisku znów zrobiło się spokojniej. Zdecydowanie więcej działo się w środkowej strefie, ale obie drużyny rzadko przedostawały się pod pole karne rywala. Uśpioną czujność gości próbował wykorzystać w 82. minucie Rafał Augustyniak pomylił się naprawdę niewiele. 30-latek przełożył Marca Rocę, uderzył z lewej nogi i tylko znakomita interwencja Adriana uchroniła Betis od straty drugiej bramki.
W ostatnich minutach Hiszpanie znów zaatakowali i szukali swoich szans do wyrównania, ale nie potrafili znaleźć sposobu na Legię. Warszawiacy niezmiennie dobrze pracowali w obronie, a momentami przeciwnikowi przydarzały się proste błędy techniczne, co kończyło się łatwą stratą piłki. Wynik się nie zmienił. Legia po bardzo dobrym meczu wygrała przy Łazienkowskiej z Realem Betis 1:0.
1. KOLEJKA FAZY LIGOWEJ LIGI KONFERENCJI: LEGIA WARSZAWA – REAL BETIS 1:0 (1:0)
Kapuadi (23. min)
ŻÓŁTE KARTKI: Luquinhas, Oyedele, Wszołek, Kapuadi – Cardoso, Ruibal, Natan, Perraud
LEGIA: Tobiasz – Wszołek, Pankov, Kapuadi, Vinagre – Chodyna (83' Gual), Oyedele (83' Jędrzejczyk), Kapustka (74' Celhaka) – Luquinhas (62' Augustyniak), Pekhart (62' Nsame), Morishita
BETIS: Adrian – Ruibal, Natan, Mendy, Perraud – Altimira, Cardoso (66' Roca) – Chimy (58' Ezzalzouli), Fornals (74' Diao), Juanmi (58' Perez) – Roque (58' Bakambu)
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.