CLJ: Legia pozyskuje i testuje. W tym Estończyka

Od pierwszych zajęć trener Marek Saganowski miał do dyspozycji trzech nowych zawodników. Pierwszy to bramkarz, Gabriel Kobylak. Golkiper urodził się w 2002 roku. W przeszłości został wybrany najlepszym zawodnikiem na swojej pozycji w trakcie mistrzostwo Polski do lat 15. Legia ściągnęła gracza z Karpat Krosno. 

Kolejni dwa zawodnicy, którzy związali się ze stołeczną drużyną są gracze urodzeni w 2001 roku i mający za sobą przeszłość w Resovii Rzeszów. Mowa o napastniku, Przemysławie Czado mającym za sobą grę również w juniorach Stali Mielec i Wólczanki Wólka Pełkińska. Drugim z graczy jest Dawid Olejarka, brat występującego już w juniorach Legii Mateusza. Młodszy "Olej" trafia na Łazienkowską z Escoli Varsovia. Co ciekawe, Czado i Olejarka mają za sobą również wspólną grę w szkółce piłkarskiej Orzełek w Przeworsku, która w tamtych czasach szkoliła zawodników do trzynastego roku życia.

Poza pozyskaniem trzech zawodników, Legia jest również na etapie testowania graczy. Ciekawym piłkarzem jest juniorski reprezentant Estonii, Kristofer Piht. Siedemnastolatek jest piłkarzem Paide, a w obecnym sezonie zanotował piętnaście meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej, strzelił trzy gole i zanotował asystę. 

Stołeczna akademia pod kątem przydatności do zespołu Saganowskiego testuje głównie Polaków. Na poniedziałkowym treningu pojawił się również Kamil Sakowicz z MOSP-u Białystok. Z legionistami pracował także Bruno Wacławek mający za sobą grę w BKS-ie Lublin.

Warto również wspomnieć, że z zespołem trzecioligowych rezerw pracował gracz Progresu Kraków, Mateusz Reczulski. 

- Przygotowywałem się do tego momentu dwa lata. Wcześniej byłem asystentem w rezerwach u Krzysztofa Dębka. Wiem jak to wszystko funkcjonuje. Jest to dla mnie początek kariery trenerskiej, pewien rodzaj sprawdzianu. Jestem zadowolony z tego, że mogę pełnić funkcję szkoleniowca Legii w Centralnej Ligi Juniorów. W tym sezonie będzie to liga z prawdziwego zdarzenia, bez fazy pucharowej. Będzie to test dla młodych chłopaków, wejście w praktycznie seniorski futbol na szczeblu całej Polski – powiedział Marek Saganowski, trener stołecznego klubu w CLJ.

- Większości zawodników, których obecnie trenuję, nie znam. Widziałem wcześniej trzech, czterech piłkarzy, których chwilowo oglądałem w rezerwach. Myślę, że będzie to jednak plus dla chłopaków. Zawodnicy mają miesiąc na przekonanie mnie do tego, kto ma grać. Rywalizacja będzie duża. W tej chwili w drużynie ćwiczy do dwudziestu osób, a na mecze może jeździć szesnastu. Paru graczy zatem odpadnie.

- Testowani mają trzy jednostki treningowe do potwierdzenia swojej jakości. Jeżeli ktoś nie ma jeszcze podpisanej umowy z klubem, a pokaże się z dobrej strony, ma szansę na wyjazd na turniej do Czech.