Dwa gole Fina, porażka Legii na koniec roku
20.12.2023 17:45
13. Sebastian Madejski
25. Otar Kakabadze
22. Arttu Hoskonen
15. Kamil Glik
5. Virgil Ghita
3. Andreas Skovgaard
20. Karol Knap
6. Jani Atanasov
18. Takuto Oshima
7. Patryk Makuch
9. Benjamin Kallman
12. Radovan Pankov
- 59'
33. Patryk Kun
72'21. Jurgen Celhaka
59'22. Juergen Elitim
5. Yuri Ribeiro
27. Josue
28. Marc Gual
67'20. Ernest Muci
67'
Rezerwy
30. Adam Wilk
2. Cornel Rapa
4. Paweł Jaroszyński
17. Mateusz Bochnak
19. Kamil Ogorzały
21. Kacper Śmiglewski
72. Bartłomiej Kolec
87. Oliwier Hyla
99. Szymon Doba
30. Dominik Hładun
4. Marco Burch
17. Gil Dias
59'26. Filip Rejczyk
32. Makana Baku
72'39. Maciej Rosołek
67'67. Bartosz Kapustka
59'86. Igor Strzałek
67'
Jak wyglądał wyjściowy skład wicemistrzów Polski na 34. mecz w sezonie 2023/24? W bramce stanął Kacper Tobiasz, pełniący też rolę młodzieżowca. Trójosobowy blok defensywny stworzyli Radovan Pankov, Rafał Augustyniak i Steve Kapuadi. Na prawym wahadle wystąpił Patryk Kun, na lewym Yuri Ribeiro. W środku pola znalazło się miejsce dla Juergena Elitima oraz Jurgena Celhaki. Na "dziesiątkach" pojawili się Josue oraz Ernest Muci, przed nimi był Marc Gual. W Krakowie zabrakło m.in. Bartosza Slisza, Blaza Kramera (pauzy za nadmiar żółtych kartek), Tomasa Pekharta (problemy z palcem u stopy) i Pawła Wszołka (kłopoty z przywodzicielem).
Początek spotkania okazał się wyrównany. Żadna z drużyn nie potrafiła zaznaczyć swojej przewagi, na boisku działo się niewiele, a w budowaniu akcji ofensywnych z pewnością nie pomagała duża liczba strat i niecelnych podań. Strzałów również było mało. W pierwszym kwadransie nie doczekaliśmy się ani jednego uderzenia.
Z czasem nieznaczną przewagę zyskali gospodarze. Grali bardziej zdecydowanie i szybciej niż trzy dni wcześniej w Warszawie, ale skuteczni w obronie byli legioniści, którzy nie pozwolili na żadną groźną sytuację. Patrząc na grę wicemistrzów Polski można było odnieść jednak wrażenie, że nie mogą złapać rytmu. Mieli problem z dłuższym utrzymaniem się przy piłce, byli zupełnie bezproduktywni w ofensywie i zostawiali zbyt dużo miejsca zawodnikom Cracovii, co w końcu się na nich zemściło. W 25. minucie Sebastian Madejski posłał dalsze podanie spod własnej bramki do Benjamina Kallmana, ten wygrał pojedynek z Augustyniakiem i huknął z dystansu w prawe okienko, nie dając Tobiaszowi żadnych szans na interwencję.
Stracony gol nieco pobudził piłkarzy Legii, ale nie potrafili przekuć okazji w nic konkretnego. Najlepszą sytuację, w 37. minucie, miał Pankov po świetnym dograniu Josue, ale główkował nieznacznie nad bramką. Walka o gola wyrównującego trwała do końca pierwszej połowy, choć bez żadnych efektów. Do przerwy było 1:0 dla "Pasów".
Wydawało się, że legioniści rzucą się po przerwie do odrabiania strat, ale nic bardziej mylnego. To gospodarze lepiej rozpoczęli drugą połowę i już w 49. minucie byli bardzo blisko drugiego gola. Takuto Oshima został zatrzymany w polu karnym, do piłki od razu dopadł Kallman i na szczęście uderzył tylko w słupek. Zawodnicy Kosty Runjaicia odpowiedzieli strzałem Guala, po kapitalnym podaniu Josue, lecz Hiszpan pod naciskiem obrońcy i bramkarza uderzył obok bramki.
"Wojskowi" nie potrafili złamać defensywy Cracovii. Szukając rozwiązania tej sytuacji ustawili się bardzo wysoko i zapłacili za to największą cenę. Łatwo stracili piłkę, z czego stworzyła się okazja do kontrataku dla rywala. Karol Knap podał prostopadle do Kallmana między źle ustawionymi obrońcami Legii i fiński napastnik z zimną krwią wykończył akcję.
Ofensywa Legii nie istniała. Każda kolejna akcja wyglądała na nieskładną, szarpaną i przypadkową. Przypominało to nieustanne bicie głową w mur, a przecież taka sytuacja nie działa się pierwszy raz w sezonie. Tym bardziej dziwi fakt, że zespół wciąż nie potrafił radzić sobie z głęboko cofniętym rywalem. Gdyby istniał lekarz od taktyki przeciwko Legii, to receptą na zwycięstwa byłaby gra całą drużyną pod własną bramką i podania za linię obrony.
Obrazu gry nie odmienili też zmiennicy. Świetną okazję zmarnował w 74. minucie Maciej Rosołek, który co prawda musiał obrócić się z piłką, ale w bramce nie było nikogo, a on trafił tylko w słupek. Strzału spróbował Josue, raz nieźle główkował Pankov, goli to jednak nie przyniosło.
W Krakowie Legia zagrała jeden z najsłabszych meczów w tym sezonie i zasłużenie przegrała z Cracovią 0:2 w ostatnim spotkaniu w 2023 roku.
ZOBACZ TAKŻE:
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Kosta Runjaić: Brakowało nie tylko skuteczności, brakowało jakości
- Oceń legionistów za mecz z Cracovią
- Radovan Pankov: Trzeba przeprosić kibiców
- Kamil Glik: Byliśmy podwójnie zmotywowani
- Skrót meczu Cracovia – Legia Warszawa
- Jacek Zieliński: Marzenia się spełniły
- Ekstraklasa. Dziewięć punktów straty Legii do lidera
- 50. mecz Jurgena Celhaki w Legii
- 50. ligowy mecz Yuriego Ribeiro w Legii
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.