Grano dzisiaj (15.08). Puchar na 50-lecie istnienia
15.08.2022 08:00
Równo 8 lat temu warszawski klub wygrał na wyjeździe 3:0 z Jagiellonią Białystok. Legioniści pewnie zwyciężyli po golach Michała Żyry, Miroslava Radovicia oraz Michała Kucharczyka. Co ciekawe, dla Kuchego był to 100. mecz w barwach "Wojskowych" i 20. bramka w rozgrywkach ligowych. Fotoreportaże można obejrzeć TUTAJ. – Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa. To był trudny tydzień. Po raz kolejny zawodnicy pokazali siłę i charakter oraz to, że zespół się rozwija. Pierwsza połowa była bardzo dobra, druga już nie do końca, ale jesteśmy bardzo zadowoleni z wygranej – mówił na konferencji ówczesny trener Legii, Henning Berg.
Puchar Polski
W 1966 roku warszawiacy awansowali do finału Pucharu Polski, w którym mieli się zmierzyć z Górnikiem Zabrze. Na jego rozegranie oba zespoły musiały trochę poczekać – PZPN wyznaczył bowiem termin meczu na 15 sierpnia, już w trakcie następnego sezonu! Bezpośrednim powodem było czerwcowe tournee reprezentacji po Ameryce Południowej. "Wojskowi" udali się więc najpierw na urlopy, a mecz o Puchar Polski mieli rozegrać już nie tylko w nowym sezonie, lecz także pod kierownictwem nowego trenera. Został nim Czech Jaroslav Vejvoda, który zastąpił Longina Janeczka.
Spotkanie finałowe odbyło się w… poniedziałek, 15 sierpnia, na stadionie Warty w Poznaniu. Legia miała przewagę psychologiczną, bo niespełna 2 tygodnie wcześniej na inaugurację nowego sezonu ograła zabrzan w lidze – i to na ich boisku – aż 4:1. Tym razem Górnik miał lekką przewagę, ale pierwsi gola strzelili legioniści – w 36. min po podaniu Wiesława Korzeniowskiego do siatki rywali trafił Lucjan Brychczy. Włodzimierza Lubańskiego skutecznie blokował twardo grający Andrzej Zygmunt, wspierany w razie potrzeby przez Henryka Grzybowskiego, ale 11 min po przerwie po główce Rainera Kuchty było 1:1. Potrzebna była więc dogrywka. Nad stadionem robiło się coraz ciemniej, obiekt Warty nie miał ani wtedy, ani nigdy później oświetlenia, a PZPN – niepomny wcześniejszych przykrych doświadczeń – wyznaczył początek finału na godz. 17.
Dodatkowe 30 min toczyło się już pod dyktando Legii. Na samym początku dogrywki po akcji Brychczego i Henryka Apostela jeden z zabrzan wybił piłkę z linii bramkowej. Potem groźny strzał Jerzego Woźniaka obronił Jan Gomola, w rewanżu Lubański uderzył nad poprzeczką. I wtedy powtórzyła się historia sprzed 2 lat. W ostatniej minucie dogrywki – według jednej ze śląskich gazet nawet już minutę po jej upływie – Bernard Blaut przypieczętował przewagę "Wojskowych" i strzelił zwycięskiego gola.
Oglądając zdjęcia z ceremonii wręczenia legionistom Pucharu Polski, można się dziwić takim relacjom. Jeśli komuś zrobiło się ciemno przed oczami, to na pewno nie z powodu warunków panujących na stadionem, bo na fotografiach wszystko widać bardzo wyraźnie. Cóż, na Śląsku nie tylko kibice nie przepadali za Legią. W stolicy nastroje były oczywiście zupełnie inne. Piłkarze, zdobywając po raz czwarty Puchar Polski, przynajmniej w taki sposób uświetnili jubileusz 50-lecia istnienia klubu.
Wygrana z Unią
W całej rundzie rewanżowej w sezonie 1953 CWKS zdołał wygrać tylko dwa mecze (przegrał cztery). Pierwsze z tych zwycięstw miało jednak sporą wymowę, "Wojskowi" przy Łazienkowskiej przed 15-tysięczną publicznością ograli 2:0 pewnie zmierzającą po kolejny mistrzowski tytuł i do tej pory niepokonaną Unię (Ruch) Chorzów. – Takich meczów chcielibyśmy oglądać więcej, a szczególnie częściej chcielibyśmy widzieć tak dobrze grającą drużynę CWKS. Zespół, który pierwszy raz w tym roku pokazał swoje wielkie, a nigdy w pełni nie wykorzystane możliwości – napisał po tych zawodach "Przegląd Sportowy" (70/1953).
Przerwana passa porażek
Passę porażek w 1932 roku Legia przełamała w meczu z Garbarnią, ale też nie było specjalnie z czego się cieszyć, bo nie przyniósł on ani kompletu punktów, ani zmian w poziomie gry. Garbarnia nie prezentowała się już tak dobrze jak wcześniej, gdyż od pewnego czasu jej forma odzwierciedlała spowodowane kryzysem kłopoty sponsora klubu. W czerwcu w fabryce garbarskiej na krakowskim Ludwinowie dokonano szerokiej restrukturyzacji, którą zostały objęte wszystkie podległe spółki, w tym przyfabryczny klub sportowy. W jej wyniku zwolniono wielu piłkarzy. Wydawałoby się, że z osłabionym przeciwnikiem Legia powinna sobie poradzić, zwłaszcza że grała u siebie, ale osiągnęła tylko remis 1:1.
Mecz | Sezon | Strzelcy |
2015/2016 | ||
2014/2015 | ||
2009/2010 |
| |
1999/2000 | ||
1993/1994 | ||
1992/1993 | ||
1987/1988 | Pisz, Dziekanowski II | |
1984/1985 | ||
1981/1982 | ||
1979/1980 | ||
1965/1966 | ||
1962/1963 | ||
1953 | ||
1948 | ||
1934 | Przeździecki, Wypijewski, Nawrot, Martyna II | |
1932 |
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.