
Łakomy na grę w ekstraklasie
20.03.2021 10:00
(akt. 20.03.2021 10:02)
Łukasz Łakomy rozpoczynał przygodę z piłką w Wiśle Puławy. Z czasem związał się z Legią. Jak do tego doszło? - Mazovia Tomaszów Mazowiecki wzięła mnie na turniej Baltic Cup. Zawody odbywały się na hali, gdzie zaprezentowałem się przyzwoicie. Znalazłem się nawet w drużynie marzeń. Później, po kilku miesiącach, odbył się – organizowany przez Wisłę - Memoriał Waldemara Wojciechowskiego. Zajęliśmy wtedy drugie miejsce. Okazało się, że po tym turnieju tata przekazał mi, iż jadę na testy na Łazienkowską. Pamiętam, że pojechałem potem na zawody i mierzyłem się z Elaną, Lechem i Arką. Po drodze odbyły się jeszcze turnieje w Gniewinie oraz w Opalenicy. W podstawówce, we wrześniu, otrzymałem informację, że mogę powoli się przenosić do Warszawy, jako zawodnik. Bardzo się ucieszyłem. Pojawiły się jednak pewne komplikacje i do listopada musiałem reprezentować Wisłę. Do Legii wróciłem na sparing z Lechem i zacząłem oficjalnie, normalnie funkcjonować z drużyną. Przyjeżdżałem na dwa treningi dziennie oraz mecz – z Puław – opowiadał sam zainteresowany, w rozmowie z Legia.Net. Zawodnik rywalizował w ekipie ze swojego rocznika (2001), potem grał z kolegami o rok starszymi, a także w U-17.
Początek roku 2018. Wówczas Łakomy otrzymał od trenera Piotra Kobiereckiego - który był na finiszu pracy z juniorami starszymi Legii - pierwsze szanse w Centralnej Lidze Juniorów. Najpierw występował w sparingach, a potem - w rundzie wiosennej sezonu 2017/18 - rozegrał siedem meczów, w których zdobył bramkę i miał dwie asysty. W kolejnych rozgrywkach wyrósł na jednego z liderów (26 meczów, 4 gole, 3 asysty). Dobre występy w juniorskiej drużynie spowodowały, że mógł się sprawdzić w III-ligowych rezerwach (5 spotkań). - Serce zespołu, był pod grą, nie unikał brania odpowiedzialności w trudniejszych momentach. Pracuje nad tym, żeby mieć więcej celnych podań i nie narażać zespołu na stratę piłki w jego sektorze boiska – komentował ówczesny szkoleniowiec Legii CLJ, Tomasz Sokołowski II.
Lider rezerw i zainteresowanie Zagłębia
Sezon 2019/20 okazał się udany dla Łakomego. Przeobraził się z rezerwowego w lidera Legii II. Zaczynał rozgrywki w "dwójce" na ławce, a kończył jako czołowa postać zespołu. W poprzednich rozgrywkach wystąpił w 18 spotkaniach (15 w lidze, 3 w Pucharze Polski), w których miał 2 asysty. - Duża technika użytkowa, świetna lewa noga. Poprawił decyzyjność. Kiedyś rzucało się w oczy to, często był pod grą, tworzył linię podania, ale chciał za dużo robić na boisku i notował przez to straty. Bardzo ten element poprawił, gra na niskim procencie strat. Polem do pracy jest dla niego motoryka – mówił w lipcu były szkoleniowiec Legii II, który obecnie prowadzi Znicz Pruszków, Piotr Kobierecki.
W końcówce rundy wiosennej (poprzedniego sezonu) został dołączony do "jedynki", z którą miał okazję trenować. Co więcej, znalazł się w kadrze na mecz z Pogonią Szczecin (1:2) w 37. kolejce ekstraklasy. Sama obecność na liście powołanych okazała się dla niego sporym przeżyciem. Później Łakomy wrócił do rezerw, z którymi przygotowywał się do startu rozgrywek w III lidze. Przez miesiąc (od początku sierpnia do września). Strzelił trzy gole i miał dwie asysty. Potem nie był już powoływany na spotkania o stawkę. Powód? Nie zdecydował się na przedłużenie umowy z Legią. Znalazł się poza kadrą "dwójki" - do końca 2020 roku trenował z zespołem, ale nie mógł grać w meczach.

Chwilę przed zakończeniem letniego okna transferowego pojawiły się informacje o tym, że środkowy pomocnik znalazł się w kręgu zainteresowań Zagłębia Lubin. Na początku br. roku – na mocy porozumienia między klubami - wybrał się z pierwszym zespołem "Miedziowych" na zgrupowanie w tureckim Belek. Do 25 stycznia był graczem Legii, a po tym czasie został oficjalnie piłkarzem Zagłębia. - Cieszę się, że mogłem podpisać umowę, zamknąć pierwszy etap w swoim życiu, zacząć tutaj nowy i walczyć o skład oraz jak najlepsze wyniki z Zagłębiem. Teraz to jest mój cel. Lubin był dla mnie najlepszym wyborem ze względu na rozwój piłkarski. Obserwowałem klub i to jak wyglądają mecze. Zobaczyłem, że trener Martin Sevela stawia na młodych zawodników, perspektywicznych tak jak Białek. Zobaczyłem, że w Lubinie można iść jego śladami i trafić później za granicę. To jest też mój cel na przyszłość i wiem, że w Zagłębiu mogę to osiągnąć – opowiadał Łakomy.
Dwudziestolatek otrzymał szansę już w pierwszym meczu o stawkę w 2021 roku, z Wisłą Płock. Wbiegł na murawę w 82. minucie. W końcówce spotkania oddał jeden strzał, wygrał dwa pojedynki i miał jeden udany drybling. - Przeniosłem się do Zagłębia, by mieć większe szanse na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej w kraju. Cieszę się, że udało mi się spełnić jedno z dziecięcych marzeń. Mam za sobą minuty spędzone na boisku w Ekstraklasie. Gdy debiutowałem, to czułem motylki w brzuchu. Ciśnienie zeszło w momencie kiedy po raz pierwszy dotknąłem piłkę. Poczułem się bardzo dobrze, jakbym grał tam od zawsze – przyznał w rozmowie z serwisem pulawy.24wspolnota.pl.
Później Łakomy zagrał w 1/8 finału Pucharu Polski, przeciwko Chojniczance Chojnice (0:0 p.d. 5:6 k.). Przebywał na boisku od 83. do 120. minuty. Poza tym, zasiadał na ławce w innych spotkaniach ligowych: z Lechem Poznań (0:0), Wartą Poznań (1:0), Rakowem Częstochowa (1:2), Cracovią (2:4) i Jagiellonią (3:0). W marcu dwukrotnie wspomógł III-ligowe rezerwy Zagłębia. - wystąpił z Gwarkiem Tarnowskie Góry (2:0, 74 minuty) i drugim zespołem Miedzi Legnica (1:1, 90 minut). Klub z Lubina reprezentuje też inny zawodnik z przeszłością przy Łazienkowskiej – bramkarz Kamil Bielikow, którego historię przedstawialiśmy TUTAJ.
Przed "Łakim" szansa na ligowy występ przeciwko Legii. Mecz zostanie rozegrany w Lubinie i odbędzie się w niedzielę, 21 marca, o godz. 17:30. Relacja na Legia.Net.
Quiz
Czy pamiętasz tych piłkarzy. Cz. 1.

Multimedia

Alan Pardew ukarany zakazem prowadzenia auta

FC Barcelona zapowiada pomnik Lionela Messiego przy Camp Nou

Manchester musi szykować fortunę za grecki talent! Olympiakos się...

Karim Benzema nie wyklucza powrotu do Realu Madryt i broni Viniciusa

AS Monaco bez Anglika na dłużej


Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.