News: Legia komentuje decyzję UEFA i rozpoczyna procedurę odwoławczą

Legia komentuje decyzję UEFA i rozpoczyna procedurę odwoławczą

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

29.09.2016 15:27

(akt. 07.12.2018 13:10)

W czwartek organ dyscyplinarny UEFA (CEDB) ogłosił karę dla Legii Warszawa. Europejska Federacja Piłkarska za zakłócenie porządku, środki pirotechniczne, rzucanie przedmiotów na boisko, niewystarczającą organizację, blokowanie ciągów komunikacyjnych i zachowania rasistowskie nałożyła na mistrzów Polski karę finansową w wysokości 80 tysięcy euro, a także zamknęła trybuny na mecz z Realem Madryt 2 listopada. Legia zamierza się odwołać od decyzji. O godzinie 14:30 przedstawiciel Legii, Seweryn Dmowski, komentował decyzję UEFA. - Decyzja nie ma charakteru ostatecznego, wykorzystamy wszystkie środki odwoławcze. Będziemy wnioskowali o pełne i pisemne uzasadnienie. Procedura dyscyplinarna jest bardzo skomplikowana, na wszystko są stosowne terminy. Postępowanie odwoławcze ma też trochę inny charakter, będziemy chcieli, by nasi przedstawiciele pokazali w UEFA nasze zdanie. Wstępna analiza wskazuje na to, że zachowania kibiców Legii zostały uznane za zachowania rasistowskie w związku z artykułem

- Cały czas kontynuujemy nasze postępowanie wyjaśniające. Ponad 60 osób zostało ukaranych dwuletni zakazami stadionowymi. Władze klubu deklarują, że te osoby nie zostaną wpuszczone na Łazienkowską. Nadal analizujemy materiał i można spodziewać się kolejnych zakazów stadionowych. Współpracujemy też z organami państwa, m.in. z policją - będą osoby pociągnięte do odpowiedzialności karnej - dodał Dmowski odnośnie wydarzeń na meczu z Borussią Dortmund, kiedy grupa kilkudziesięciu osób wyłamała bramę, szukała konfrontacji z niemieckimi fanami i według regulaminu UEFA, zakłócała porządek. 

 

- Czy będziemy pociągali sprawców tego typu zachowań do odpowiedzialności cywilnej? Badamy możliwości w tym zakresie - dodał Dmowski, który został również zapytany o to, czy w razie zamkniętego stadionu, kibice otrzymają zwrot pieniędzy za bilety. - Sprawa nie jest zamknięta i pracujemy pełną parą, by udowodnić, że prawidłowa była pierwsza analiza UEFA. Pamiętajmy, że delegat meczowy nie uznał zachowań kibiców Legii za rasistowskie. Był to efekt dodatkowego raportu organizacji FARE. Zarząd Legii odnośnie biletów podejmie decyzję, gdy sprawa będzie już zamknięta - powiedział Dmowski w trakcie czwartkowego spotkania z dziennikarzami. 

 

Dyrektor Legii Warszawa ds. mediów i public relations dodał również, że okrzyki rasistowskie nie były wznoszone przez osoby prowadzące doping. - Wszystkie okoliczności będziemy chcieli przedstawić organom odwoławczym UEFA. Czy osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo przy Łazienkowskiej poniosły odpowiedzialność? Doszło do incydentów, ale nie było bezpośredniego starcia między kibicami obu drużyn. To też duży sukces - twierdził. 

 

Mała liczba odwołań kończyła się powodzeniem. W Polsce udaną batalią z organami dyscyplinarnymi UEFA zasłynął Lech Poznań. - Mamy odpowiedni zespół prawników i zrobimy wszystko, by zmienić decyzję. Zdarzały się przypadki, że organ odwoławczy zmieniał lub zawieszał decyzję pierwszej instancji. Jesteśmy w stanie przygotować wszystko w sposób profesjonalny, ale jeśli ludzie polskiej piłki chcą nam pomóc to traktujemy to jako coś życzliwego. Mówią jednak, że jeśli umiesz liczyć, to musisz liczyć na siebie i to robimy. Działamy, by zmienić postrzeganie Legii, ale ta konkretna sprawa musi zostać odpowiednio rozpatrzona. Interpretacje spraw z przeszłości nie powinny wpływać na ocenę zdarzeń w tym wypadku - powiedział Dmowski. 

Polecamy

Komentarze (21)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.