Legia komentuje decyzję UEFA i rozpoczyna procedurę odwoławczą
29.09.2016 15:27
- Cały czas kontynuujemy nasze postępowanie wyjaśniające. Ponad 60 osób zostało ukaranych dwuletni zakazami stadionowymi. Władze klubu deklarują, że te osoby nie zostaną wpuszczone na Łazienkowską. Nadal analizujemy materiał i można spodziewać się kolejnych zakazów stadionowych. Współpracujemy też z organami państwa, m.in. z policją - będą osoby pociągnięte do odpowiedzialności karnej - dodał Dmowski odnośnie wydarzeń na meczu z Borussią Dortmund, kiedy grupa kilkudziesięciu osób wyłamała bramę, szukała konfrontacji z niemieckimi fanami i według regulaminu UEFA, zakłócała porządek.
- Czy będziemy pociągali sprawców tego typu zachowań do odpowiedzialności cywilnej? Badamy możliwości w tym zakresie - dodał Dmowski, który został również zapytany o to, czy w razie zamkniętego stadionu, kibice otrzymają zwrot pieniędzy za bilety. - Sprawa nie jest zamknięta i pracujemy pełną parą, by udowodnić, że prawidłowa była pierwsza analiza UEFA. Pamiętajmy, że delegat meczowy nie uznał zachowań kibiców Legii za rasistowskie. Był to efekt dodatkowego raportu organizacji FARE. Zarząd Legii odnośnie biletów podejmie decyzję, gdy sprawa będzie już zamknięta - powiedział Dmowski w trakcie czwartkowego spotkania z dziennikarzami.
Dyrektor Legii Warszawa ds. mediów i public relations dodał również, że okrzyki rasistowskie nie były wznoszone przez osoby prowadzące doping. - Wszystkie okoliczności będziemy chcieli przedstawić organom odwoławczym UEFA. Czy osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo przy Łazienkowskiej poniosły odpowiedzialność? Doszło do incydentów, ale nie było bezpośredniego starcia między kibicami obu drużyn. To też duży sukces - twierdził.
Mała liczba odwołań kończyła się powodzeniem. W Polsce udaną batalią z organami dyscyplinarnymi UEFA zasłynął Lech Poznań. - Mamy odpowiedni zespół prawników i zrobimy wszystko, by zmienić decyzję. Zdarzały się przypadki, że organ odwoławczy zmieniał lub zawieszał decyzję pierwszej instancji. Jesteśmy w stanie przygotować wszystko w sposób profesjonalny, ale jeśli ludzie polskiej piłki chcą nam pomóc to traktujemy to jako coś życzliwego. Mówią jednak, że jeśli umiesz liczyć, to musisz liczyć na siebie i to robimy. Działamy, by zmienić postrzeganie Legii, ale ta konkretna sprawa musi zostać odpowiednio rozpatrzona. Interpretacje spraw z przeszłości nie powinny wpływać na ocenę zdarzeń w tym wypadku - powiedział Dmowski.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.