Legia Warszawa – Stal Mielec: Jak nie teraz, to kiedy?
07.11.2021 08:35
Trzy dni temu legioniści zagrali u siebie z SSC Napoli w 4. kolejce fazy grupowej Ligi Europy. Miejscowi objęli prowadzenie po golu Mahira Emrelego, któremu asystował Filip Mladenović. Włosi wrzucili jednak wyższy bieg w drugiej połowie, w której strzelili aż cztery gole i – ostatecznie – wysoko wygrali (4:1). Na tę chwilę mistrzowie Polski zajmują drugie miejsce w grupie, ale mają zaledwie dwa punkty przewagi nad Spartakiem Moskwa, który jest czwarty.
Zdecydowanie gorzej wygląda to na krajowym podwórku. Warszawiacy, przed rozpoczęciem obecnej kolejki, zajmowali dopiero 16. lokatę w tabeli ekstraklasy (w tym momencie są na 17. pozycji), uzbierali zaledwie dziewięć punktów w jedenastu spotkaniach (trzy zwycięstwa, osiem porażek). Legioniści będą chcieli się w końcu zrehabilitować i przełamać po pięciu ligowych porażkach z rzędu – ostatni raz mieli tak niechlubną serię w 2001 roku. Poza tym, Legia ma obecnie najgorszy bilans na starcie rozgrywek w całej historii klubu! Nawet w 1936 roku, czyli sezonie, w którym spadła, po jedenastu meczach miała na koncie siedem porażek – teraz ma osiem.
Przed Legią już 27. spotkanie we wszystkich rozgrywkach. W niedzielę "Wojskowi" zmierzą się ze Stalą Mielec, z którą nie mają zbyt dobrych wspomnień z poprzedniego sezonu. Wówczas przegrali u siebie 2:3 (po trzech rzutach karnych), a na wyjeździe – bezbramkowo zremisowali. – Zwycięstwo przy Łazienkowskiej, to na pewno bardzo miła chwila, gdyż niewielu drużynom się to udaje. Fajnie byłoby to powtórzyć, tym bardziej, że na stadionie będą kibice. Wówczas było to trochę inne spotkanie, bez fanów – mówił zawodnik Stali, Mateusz Żyro, który był związany z warszawskim klubem przez blisko 15 lat.
- Legioniści mają swoje problemy, a my bardzo się cieszymy z miejsca, na którym jesteśmy. Uczestniczyłem jednak w takich spotkaniach, gdzie był kryzys i drużyny przeciwne odgryzały się, że "jak nie teraz, to kiedy, najsłabsza Legia w historii", a mecze kończyły się bardzo wysokimi wynikami w drugą stronę. Jedziemy do Warszawy z pokorą. Oczywiście, jesteśmy podbudowani rezultatami w ostatnim czasie, mamy passę spotkań bez porażki. Ale wiemy, na co stać Legię – stwierdził trener zespołu z Mielca, Adam Majewski. Stołeczny klub też może powiedzieć: "jak nie teraz, to kiedy", bo na wygraną w lidze czeka od... siedmiu tygodni.
Jak może wyglądać wyjściowy skład mistrzów Polski na mecz ze Stalą? W bramce stanie Cezary Miszta. Trójosobowy blok defensywny stworzą najprawdopodobniej Lindsay Rose, Mateusz Wieteska i Artur Jędrzejczyk. Na prawym wahadle pojawi się Mattias Johansson, a na lewym - Mladenović. W środku pola zagrają Andre Martins oraz Bartosz Slisz. Role "dziesiątek" będą pełnili Josue i Luquinhas (choć nie zdziwiłaby nas obecność Ernesta Muciego), a najbardziej wysuniętym piłkarzem będzie Emreli.
Przypomnijmy, że w tym tygodniu zajęcia wznowili Artur Boruc i Tomas Pekhart. Bramkarz Legii od połowy września zmagał się z urazem pleców, a Pekhart miał złamany nos. Napastnik przeszedł zabieg w Czechach, ćwiczy i będzie grał w meczach w specjalnej masce – był w kadrze na czwartkowe spotkanie z SSC Napoli. Przeciwko Stali nie wystąpią: Maik Nawrocki (kontuzja mięśnia dwugłowego uda), Mateusz Hołownia (uraz pachwiny) i Joel Abu Hanna (uszkodzenie więzadeł pobocznych w kolanie). Nie będzie też Wojciecha Muzyka (obchodzi dziś 23. urodziny) oraz Bartosza Kapustki, którzy rehabilitują się po kontuzjach. Z kolei Jakub Kisiel, Bartłomiej Ciepiela i Szymon Włodarczyk wystąpili w sobotnim spotkaniu rezerw (3:3 z KS-em w Kutnie).
Stal zajęła 15. miejsce w poprzednim sezonie ligowym – ostatnie, które gwarantowało utrzymanie w ekstraklasie. W tym momencie jest sklasyfikowana na 11. pozycji w tabeli, ma na koncie 17 punktów w 13 spotkaniach (cztery zwycięstwa, pięć remisów, cztery porażki). Najskuteczniejszym piłkarzem klubu z Mielca jest Mateusz Mak, autor pięciu trafień w lidze. Mielczanie dobrze radzą sobie w rozgrywkach ligowych – ostatni raz przegrali 19 września, czyli wtedy, kiedy Legia... ostatni raz zwyciężyła. Od tamtej pory biało-niebiescy dwukrotnie wygrali i trzy razy zremisowali. - Rzadko się zdarza, żeby Stal była w tabeli wyżej niż Legia. Przypuszczam, że pierwsza myśl, kibiców i wszystkich osób związanych z piłką w Mielcu, jest taka, że jak nie teraz, to kiedy. My podchodzimy do tego spotkania inaczej. Miałem okazję być zawodnikiem Legii przez cztery lata i z autopsji wiem, że to nie jest takie proste – mówił szkoleniowiec Majewski.
W kadrze biało-niebieskich znajduje się czterech graczy, którzy w przeszłości występowali w Legii. Chodzi o Żyrę, Grzegorza Tomasiewicza, Wiktora Kłosa i Maksymiliana Sitka, który do końca sezonu będzie przebywał w Stali na zasadzie wypożyczenia z Podbeskidzia Bielsko-Biała. Majewski, który prowadzi drużynę z Mielca, reprezentował "Wojskowych", jako piłkarz, w latach 1999-2003. W tym czasie rozegrał 152 oficjalne mecze, w 2002 roku zdobył mistrzostwo Polski i Puchar Ligi. - Przede wszystkim, patrzymy na siebie. Wiemy, że Legia to jakościowa drużyna, która ma bardzo dobrych zawodników, indywidualności. Wiadomo, znajduje się teraz w dołku, ale na pewno nie będzie cały czas w tym miejscu, w którym jest obecnie w tabeli. Warszawiacy w końcu się odblokują. Zrobimy jednak wszystko, żeby ich zła seria, a nasza dobra, trwała dłużej – skomentował Żyro.
- Nasz mikrocykl treningowy jest taki sam. Przygotowujemy się do tego spotkania, jak do każdego innego. Staramy się wdrażać własny model gry. Oczywiście, to zajmuje trochę czasu – nie jest tak, że wszystko zostanie wdrożone w ciągu miesiąca. Myślę jednak, że jest postęp w naszej grze. Na pewno nie chcielibyśmy, aby to tak wyglądało, jak w rywalizacji z Lechem Poznań, czyli że skupimy się tylko na defensywie, bo to się może źle skończyć. Z Lechem się udało – kosztowało nas to sporo zdrowia, było duże poświęcenie, zaangażowanie. Musimy też poprawić grę w ofensywie – dodał trener Majewski.
Do tej pory odbyły się 54 gry pomiędzy warszawiakami a mielczanami. Nieco lepsze statystyki mają legioniści, którzy wygrali 21 razy, przegrali - 17, a w 16 spotkaniach był remis. Jak będzie tym razem? Tego dowiemy się wieczorem.
Według bukmacherów z TOTALbet, faworytem meczu są "Wojskowi". Kurs na zwycięstwo Legii wynosi 1.50, remis to mnożnik 4.60, a wygrana Stali – 7.00. Mecz, który poprowadzi Piotr Lasyk, odbędzie się w niedzielę, 7 listopada, o godz. 17:30. Spotkanie będzie można obejrzeć w Canal+ Sport. Redakcja Legia.Net tradycyjnie przeprowadzi relację tekstową na żywo, a po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.
Przypuszczalne składy:
Legia: Miszta – Rose, Wieteska, Jędrzejczyk – Johansson, Slisz, Martins, Mladenović – Josue, Emreli, Luquinhas
Stal: Strączek – Żyro, Matras, Flis – Wrzesiński, Urbańczyk, Tomasiewicz, Getinger – Sitek, Mak – Piasecki
ZOBACZ TAKŻE:
- Konferencja trenera Stali, Adama Majewskiego
- Komentarz Mateusza Żyry, byłego piłkarza Legii, który gra obecnie w Stali
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.