Ligowa niemoc Legii trwa. Dziewiąta porażka w ekstraklasie
07.11.2021 17:30
31. Cezary Miszta
5. Yuri Ribeiro
61'25. Filip Mladenović
- 61'
99. Bartosz Slisz
27. Josue
74'11. Mahir Emreli
74'82. Luquinhas
13. Rafał Strączek
23. Krystian Getinger
6. Marcin Flis
21. Mateusz Matras
5. Mateusz Żyro
32. Jonathan de Amo
11. Maksymilian Sitek
85'20. Grzegorz Tomasiewicz
86'18. Dawid Kort
69'10. Mateusz Mak
64'99. Fabian Piasecki
Rezerwy
59. Kacper Tobiasz
29. Lindsay Rose
20. Ernest Muci
61'22. Kacper Skibicki
74'14. Ihor Charatin
- 61'
16. Jurgen Celhaka
- 74'
21. Rafael Lopes
29. Damian Primel
2. Albin Granlund
4. Bożidar Czorbadżijski
86'8. Maciej Urbańczyk
14. Kamil Kościelny
69'17. Wiktor Kłos
85'22. Koki Hinokio
45. Konrad Wrzesiński
64'77. Adrian Szczutowski
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Wypowiedź trenera Legii, Marka Gołębiewskiego
- Konferencja trenera Stali, Adama Majewskiego
- Komentarz napastnika Legii, Tomasa Pekharta
W wyjściowym składzie Legii, w porównaniu do spotkania z SSC Napoli (1:4), doszło do paru zmian. W bramce stanął Cezary Miszta. Blok defensywny stworzyli Yuri Ribeiro, Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk i Filip Mladenović. W środku pola pojawili się Andre Martins, Bartosz Slisz oraz Josue, a przed nimi znaleźli się Mahir Emreli, Tomas Pekhart i Luquinhas.
Legioniści od początku spotkania chcieli narzucić własny styl gry i kreować okazje w ofensywie. W pierwszych minutach dwie niezłe szanse miał Martins, który dobrze znalazł się w polu karnym. Najpierw wypatrzył go Josue, a potem Emreli. W pierwszej sytuacji oddał strzał na wślizgu, lecz Rafał Strączek wyszedł z bramki i popisał się udaną interwencją. Chwilę później Martins płasko uderzył przy bliższym słupku, ale golkiper Stali znów był na posterunku. Stołeczny zespół dobrze radził sobie z grą między 30. a 16. metrem, lecz w końcowej fazie brakowało większej precyzji i spokoju.
Warszawiacy często szukali zagrań w boczne sektory boiska, a następnie centrowali w "szesnastkę". Niektóre dośrodkowania przecinali rywale, z kolei część z nich była po prostu niedokładna. Ciężar gry na swoje barki starał się brać Josue. W jednej z akcji Portugalczyk miękko zagrał z lewej flanki w pole karne, do Pekharta. Czech wygrał pojedynek fizyczny z rywalem, ale nie zdołał dopaść do piłki, którą złapał Strączek. Po pół godzinie rywalizacji Josue kapitalnie dograł w boczny sektor "szesnastki", do Martinsa, który szybko wycofał do Pekharta, lecz ten został zablokowany.
Najwięcej emocji miało miejsce tuż przed przerwą – między 42. minutą a zakończeniem pierwszej połowy padły trzy bramki. Na prowadzenie jako pierwsi wyszli legioniści. Gospodarze dobrze rozegrali rzut wolny na wysokości 22. metra. Josue świetnie wypatrzył Wieteskę, który skutecznie główkował z szóstego metra. Stal, która wcześniej bazowała jedynie na kontrach, odpowiedziała w najlepszy możliwy sposób. Fabian Piasecki pojawił się po prawej stronie pola karnego i zagrał wzdłuż boiska do byłego piłkarza Legii, Maksymiliana Sitka, który sfinalizował akcję. Goście wyrównali, a po chwili… strzelili drugiego gola. Sitek szybko wznowił grę i podał do Piaseckiego, który znalazł się po lewej stronie "szesnastki" i oddał skuteczny strzał przy dalszym słupku. Z trybun dało się wówczas, jak i w drugiej części gry, usłyszeć "Legia grać, k... mać!''.
Tuż po zmianie stron miejscowi, po kontrataku, mogli wyrównać. Luquinhas płasko, dokładnie podał do Emrelego, który pojawił się po lewej stronie "szesnastki", ale uderzył wysoko nad bramką. Mielczanie co jakiś czas wyprowadzali szybkie ataki, lecz to mistrzowie Polski częściej utrzymywali się przy piłce i przebywali na połowie przyjezdnych. Niecały kwadrans po rozpoczęciu drugiej odsłony, gospodarze stworzyli dwie niezłe akcje. Najpierw Josue dobrze uruchomił Emrelego, który zagrał wzdłuż boiska, do Pekharta, lecz podanie zostało przecięte. Po chwili Martins dośrodkował z rzutu rożnego na 7. metr. Piłka opuściła "szesnastkę", ale niemalże od razu do niej wróciła. Mladenović zacentrował z lewej flanki do Pekharta, który oddał strzał z głowy obok bramki.
W 74. minucie mogło być 2:2. Mladenović dośrodkował z kornera w pole karne, do Wieteski, który główkował tuż obok bramki. Potem "Mladen" oddał jeszcze dwa groźne strzały: jeden z pola karnego, a drugi z dystansu, lecz Strączek nie dał się zaskoczyć. Stołeczna drużyna podkręcała tempo, ale… straciła trzeciego gola, tym razem po rzucie rożnym. Krystian Getinger dośrodkował na środek "szesnastki", do Mateusza Żyry (w przeszłości grał w Legii), który skutecznie uderzył z głowy.
Ostatecznie, Legia przegrała 1:3 ze Stalą, a jej ligowa niemoc trwa. Dla warszawiaków to już dziewiąta porażka w ekstraklasie i jednocześnie szósta z rzędu w tych rozgrywkach. Po zakończeniu meczu, piłkarze "Wojskowych" stanęli na chwilę na środku boiska, natomiast z trybun rozległo się gromkie "Wyp...ć" i "Co wy robicie, wy naszą Legię hańbicie". Gdy zawodnicy stołecznego klubu schodzili do szatni, zostali wygwizdani. Z kolei gracze Stali cieszyli się wspólnie z kibicami.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.