Yuri Ribeiro
fot. Marcin Szymczyk

Legia – Widzew Łódź: Klasyk w Warszawie

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

03.09.2023 09:15

(akt. 03.09.2023 09:22)

Legioniści, których ostatnio nie mogło spotkać nic lepszego niż awans do Ligi Konferencji Europy, wracają do gry w PKO Ekstraklasie. Stołeczna drużyna zmierzy się u siebie z Widzewem Łódź, z którym nie przegrała od ponad 23 lat. Klasyk 7. kolejki ligowej, na który wyprzedały się wszystkie bilety, już w niedzielę, 3 września (godz. 17:30). Transmisja w CANAL+ SPORT i CANAL+ 4K, my zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej na żywo.

Eliminacje Ligi Konferencji Europy były pokazem pasjonujących widowisk, dreszczowców, goli i emocji w wykonaniu Legii. Nie brakowało wzlotów i upadków, świetnych decyzji, ładnych akcji, prostych błędów, nerwów. Fakty są takie, że "Wojskowi" zakończyli kwalifikacje w najlepszy możliwy sposób, czyli awansem do fazy grupowej. Legioniści awansowali po boju z FC Midtjylland w 4. rundzie el. LKE, ale zwycięzca został wyłoniony dopiero w rzutach karnych. W pierwszym spotkaniu, w Danii, padł remis 3:3 (Marc Gual, Bartosz Slisz, Blaz Kramer), a po regulaminowym czasie gry w Warszawie było 1:1. Miejscowi wyszli na prowadzenie po golu Tomasa Pekharta. "Wilki" wyrównały po szczęśliwej bramce Paulinho, który tak uderzył z dystansu, że piłka odbiła się od głowy Rafała Augustyniaka i słupka, i wpadła do siatki. Dogrywka nie zmieniła wyniku, a w "jedenastkach" zwyciężyli "Wojskowi" (6:5). Kacper Tobiasz wybronił decydujące uderzenie Stefana Gartenmanna.

Brakuje mi słów w kontekście postawy zespołu, który znowu dał świetne show. Jestem bardzo zadowolony, usatysfakcjonowany, szczęśliwy, nie tylko z powodu awansu, ale również ze względu na sposób, w jaki sobie radzimy. Myślę, że sprawiliśmy, że wiele osób z Warszawy, ale też z całego kraju jest dumnych z drużyny. Dziękujemy naszym kibicom za magiczną atmosferę na stadionie, ponowne stworzenie niesamowitej energii. Wszyscy razem zasłużyliśmy na zwycięstwo i wejście do Ligi Konferencji Europy – mówił trener "Wojskowych", Kosta Runjaić, który osiągnął kolejny sukces w stolicy, po Superpucharze, Pucharze Polski i 2. miejscu w lidze w poprzednim sezonie.

Legia zapewniła sobie atrakcyjną jesień, spore pieniądze, podtrzymanie regularnego rytmu grania co 3-4 dni. W fazie grupowej zmierzy się z AZ Alkmaar (Holandia), Aston Villa FC (Anglia) i HSK Zrinjski (Bośnia i Hercegowina). Rozpocznie rywalizację od domowego spotkania z klubem z Premier League (21.09, godz. 18:45), ale wcześniej zagra dwa mecze w PKO Ekstraklasie, które oddzieli przerwa na występy kadr narodowych.

Wicemistrzowie Polski zajmują 2. miejsce w lidze z dorobkiem 10 punktów i stratą dwóch "oczek" do Jagiellonii Białystok, która zagrała o jedno spotkanie więcej. Warszawiacy trzykrotnie wygrali u siebie (3:0 z ŁKS-em, 3:0 z Ruchem Chorzów, 1:0 z Koroną Kielce) i zremisowali 1:1 w Krakowie z Puszczą Niepołomice. Ich najbliższym przeciwnikiem będzie Widzew Łódź, który nie pokonał "Wojskowych" od… ponad 23 lat. Rywalizacja Legii z Widzewem od dawna elektryzuje wielu kibiców, choćby z racji emocjonującej, pamiętnej walki obu zespołów o mistrzostwa Polski w końcówce XX wieku. W ostatnich latach tego brakowało, co było spowodowane tym, że klub z Łodzi grał w niższych ligach. Temat wracał stopniowo, najpierw poprzez krajowy puchar (2019-2020), a od poprzedniego sezonu, czyli po powrocie Widzewa do ekstraklasy, odżył na dobre.

To spotkanie będzie tak samo trudne, jak z FC Midtjylland. Istotne jest to, by utrzymać dystans i pozostać na szczycie. Musimy stworzyć nową strategię, zachować nasze DNA i podjąć właściwe decyzje w kwestii składu. Myślę, że pojawi się trochę większa rotacja. Wszystko dzieje się bardzo szybko, zregenerujemy się po meczu z klubem z Łodzi. Dobrze, że przed nami przerwa reprezentacyjna. Jestem pewien, że w niedzielę, ze wsparciem z trybun, nasi piłkarze zagrają solidnie przeciwko niezłemu rywalowi – tłumaczył Runjaić.

Zgodnie ze słowami trenera Legii, należy się spodziewać przemeblowań w wyjściowym składzie wicemistrzów Polski. Jak może wyglądać podstawowa jedenastka na Widzew? W bramce stanie Tobiasz. Trójosobowy blok defensywny mogą stworzyć Lindsay Rose, Radovan Pankov, Yuri Ribeiro. Na wahadłach mogą pojawiąć się Makana Baku oraz Patryk Kun. Środek pola zajmą Jurgen Celhaka i Josue. Na "dziesiątkach" zagrają Igor Strzałek oraz Ernest Muci, przed nimi będzie Kramer.

W niedzielę zabraknie m.in. Artura Jędrzejczyka, który pauzuje za nadmiar żółtych kartek. Nie zagrają też Ramil Mustafajew (zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenie dwóch łąkotek), Jakub Jędrasik (naderwanie więzadła w kostce – II stopnia), Bartosz Kapustka (problemy z operowanym wcześniej kolanem) i Filip Rejczyk (uraz mięśniowy). Pod znakiem zapytania stoi ewentualny występ Augustyniaka, który w trakcie rewanżu z Duńczykami miał kłopoty z mięśniem dwugłowym, ale dokończył mecz po wzięciu tabletek przeciwbólowych. 

Jak pokonać Legię? Recepta jest prosta – być najlepszą wersją siebie, zespołem odważnym, mającym wiarę i DNA. Myślę, że stać nas na to, by zwyciężyć w Warszawie. W meczu pojawi się pewnie fragment, w którym będzie trzeba głęboko bronić, aczkolwiek nie zamierzamy stać we własnym polu karnym i czekać na to, co zrobią rywale. Będziemy chcieli jak najlepiej wykonać swoją pracę. Stać nas na otwartą grę – opowiadał Janusz Niedźwiedź, który w 2022 roku awansował z Widzewem do ekstraklasy, potem się z nim utrzymał, ale przeciętny początek obecnego sezonu sprawił, że niektórzy zaczęli się zastanawiać nad przyszłością 41-letniego trenera. Gdzieniegdzie da się przeczytać, że niedzielne spotkanie przy Łazienkowskiej może przesądzić o jego losach. Jednym z kandydatów na ewentualnego następcę jest Daniel Myśliwiec (ostatnio Stal Rzeszów), który kilka tygodni temu był na zgrupowaniu "Wojskowych" w Austrii, a wcześniej pracował w stołecznym klubie jako szkoleniowiec.

Widzew zaczął rozgrywki od wygranej z Puszczą Niepołomice (3:2), potem przegrał na wyjazdach z Pogonią Szczecin i Jagiellonią Białystok (po 1:2), zwyciężył ŁKS w derbach Łodzi (1:0), zremisował 1:1 z Górnikiem w Zabrzu, a tydzień temu uległ 0:2 Śląskowi Wrocław. Aktualnie jest na dość odległym, 12. miejscu (7 punktów), zdobył 7 bramek, stracił 9.

Latem do Widzewa dołączyli Fran Alvarez (Albacete Balompie), Luis Silva (Enossis Neon Paralimniou), Antoni Klimek (Odra Opole), Jan Krzywański (Legionovia Legionowo), Dawid Tkacz (Górnik Łęczna), Imad Rondić (Slovan Liberec), Jakub Szymański (Siarka Tarnobrzeg) i Sebastian Kerk (Hannover 96), który ma na koncie 50 meczów w Bundeslidze i 152 na jej zapleczu. Łódź opuścili Bożidar Czorbadżijski (Diosgyori VTK), Martin Kreuzriegler (Valerengens IF), Juliusz Letniowski (Ruch Chorzów – wypożyczenie), Patryk Lipski (AS Ethnikos Achnas), Jakub Wrąbel (Stal Rzeszów), Radosław Gołębiowski (Sandecja Nowy Sącz), Bartosz Guzdek (Miedź Legnica), Jakub Sypek (Lechia Gdańsk – wypożyczenie), Kristoffer Hansen i Wasyl Łytwynenko. Z klubem pożegnali się też Adam Dębiński (KKS 1925 Kalisz) oraz Łukasz Zjawiński (Lechia Gdańsk – powrót z wypożyczenia), którzy występowali wcześniej w Legii.

W kadrze Widzewa jest obecnie dwóch piłkarzy z przeszłością przy Łazienkowskiej. To 24-letni stoper, Mateusz Żyro (6 meczów w Legii, plus występy w rezerwach i juniorach), oraz Ignacy Dawid (środkowy pomocnik; rocznik 2003), który grał w młodzieżowych zespołach "Wojskowych". – Legia jest mocna z przodu, ma zawodników, którzy robią różnicę, posyłają sporo podań za linię obrony, choćby na wahadłowych. Musimy się przed tym obronić, jednocześnie nie zapominając, że chcemy grać swój futbol i zrobić robotę w ofensywie – mówił Niedźwiedź.

"Wojskowi" rywalizowali z Widzewem 80 razy. Zwyciężyli 41-krotnie, 20 meczów zremisowali, a 19 przegrali. Zdobyli 124 bramki, stracili 71. W minionym sezonie wygrali 2:1 w Łodzi (Mattias Johansson, Bartosz Kapustka) i zremisowali 2:2 w Warszawie (Paweł Wszołek, samobój Marka Hanouska), mimo że dwa razy obejmowali prowadzenie.

Każdy mecz, również rewanż Legii z Duńczykami, daje dodatkowe wskazówki. Nasz człowiek był na spotkaniu przy Łazienkowskiej. Cały czas potwierdza się wiele rzeczy nt. sposobu gry wicemistrzów Polski. Stołeczna drużyna jest powtarzalna w ustawieniu, schematach. W czwartek zaprezentowała się tak, jak wcześniej. Wiadomo, że założenia się zmieniają, ale my też inaczej gramy, funkcjonujemy. Wszyscy przygotowują się także na konkretne systemy rywali – dodał trener Widzewa.

Klasyk 7. kolejki PKO Ekstraklasy, który poprowadzi Tomasz Musiał, już w niedzielę, 3 września (godz. 17:30), w Warszawie, gdzie w trwającym sezonie jest imponująca frekwencja. Świadczy o tym choćby fakt, że nadchodzący mecz to zarazem piąte spotkanie na stadionie Legii, na które wyprzedano wszystkie bilety. – Pełny obiekt to dodatkowa mobilizacja. Byliśmy przy Łazienkowskiej, ale sami możemy doświadczać najgorętszego dopingu w Polsce. Do stolicy przyjedzie ponad 1700 kibiców Widzewa, którzy będą nas wspierać – mówił Niedźwiedź.

Transmisja w CANAL+ 4K i CANAL+ SPORT, my zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej na żywo. Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo, a po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.

Przypuszczalne składy:

Legia: Tobiasz – Rose, Pankov, Ribeiro – Baku, Celhaka, Josue, Kun – Strzałek, Kramer, Muci

Widzew: Ravas – Nunes, Żyro, Szota, Stępiński – Pawłowski, Hanousek, Alvarez, Przybułek, Terpiłowski – Sanchez

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (73)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.