fot. Marcin Szymczyk

Klasyk dla Legii!

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

03.09.2023 16:30

(akt. 04.09.2023 15:47)

Legia wygrała u siebie 3:1 z Widzewem Łódź w klasyku 7. kolejki PKO Ekstraklasy. Dwa gole w barwach "Wojskowych" strzelił Ernest Muci, na 1:1 trafił Jordi Sanchez, a wynik po rzucie karnym ustalił kapitan gospodarzy, Josue. Co ciekawe, po asyście mieli… bramkarze, czyli Kacper Tobiasz (na 1:0) i Henrich Ravas.
PKO Ekstraklasa 2023/2024 - Kolejka 7
Legia WarszawaLegia Warszawa
3 1

(1:1)

Widzew ŁódźWidzew Łódź
03-09-2023 17:30 Warszawa
Tomasz Musiał CANAL+ SPORT, CANAL+ 4K
5'
18'
44'
46'
46'
70'
71'
75'
82'
85'
90'
90'
Centrum meczowe
Legia WarszawaWidzew Łódź
  • 1. Henrich Ravas

  • 2. Luis da Silva

  • 5. Serafin Szota

  • 7. Mato Milos

  • 8. Dawid Tkacz

    46'
  • 9. Jordi Sanchez

    82'
  • 10. Fran Alvarez

    70'
  • 19. Bartłomiej Pawłowski

  • 25. Marek Hanousek

  • 92. Fabio Nunes

  • 95. Patryk Stępiński

    82'

Rezerwy

  • 74. Jakub Szymański

  • 4. Mateusz Żyro

    82'
  • 13. Ernest Terpiłowski

    46'
  • 14. Andrejs Ciganiks

    82'
  • 22. Dominik Kun

    70'
  • 23. Paweł Zieliński

  • 37. Sebastian Kerk

  • 47. Antoni Klimek

  • 99. Imad Rondić

Jak wyglądała podstawowa jedenastka Legii na Widzew? W bramce stanął Kacper Tobiasz. Trójosobowy blok defensywny stworzyli Radovan Pankov, Steve Kapuadi (debiut) i Yuri Ribeiro. Na wahadłach pojawili się Paweł Wszołek oraz Patryk Kun. Środek pola zajęli Bartosz SliszJosue oraz Juergen Elitim. W ataku zagrali Blaz KramerErnest Muci.

W niedzielę zabrakło m.in. Artura Jędrzejczyka (pauza za nadmiar żółtych kartek) i Rafała Augustyniaka (kłopoty z mięśniem dwugłowym uda). Nie wystąpili też Ramil Mustafajew (zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenie dwóch łąkotek), Jakub Jędrasik (naderwanie więzadła w kostce – II stopnia), Bartosz Kapustka (problemy z operowanym wcześniej kolanem) i Filip Rejczyk (uraz mięśniowy).

Od początku spotkania legioniści prowadzili grę, ale to goście jako pierwsi stworzyli świetną okazję. Bartosz Pawłowski dośrodkował z lewej flanki, główkował Mato Milos, ale dobrą interwencją popisał się Tobiasz zbijając piłkę na słupek.

Odpowiedź Legii była błyskawiczna. Tobiasz posłał długie podanie na lewą stronę do Muciego, ten przebiegł kilkanaście metrów i w sytuacji sam na sam z bramkarzem zachował spokój umieszczając piłkę przy prawym słupku. Dla Albańczyka był to pierwszy gol w tym sezonie PKO Ekstraklasy.

W 18. minucie doszło do wymuszonej zmiany. Kramer miał problemy ze ścięgnem udowym i nie był w stanie kontynuować gry. Z dużą wściekłością opuścił boisko, w jego miejsce pojawił się Maciej Rosołek.

Kolejne minuty upływały pod dyktando Legii. Raz zza pola karnego uderzył Slisz, później z rzutu wolnego próbował Josue, ale w obu sytuacjach lepszy był Henrich Ravas. Po pół godzinie gry spotkanie zostało przerwane. Kibice gości odpalili środki pirotechniczne, a dym zakrył większość boiska. Po kilku chwilach gra została wznowiona.

Wydawało się, że Legia utrzyma jednobramkowe prowadzenie, ale w 44. minucie goście doprowadzili do wyrównania. Bramkarz Widzewa zagrał daleko, do Jordiego Sancheza, który łatwo minął Ribeiro, później Kapuadiego i pokonał Tobiasza po strzale w prawy róg bramki.

Legioniści do końca pierwszej połowy walczyli o drugiego gola. Tuż przed przerwą Wszołek świetnie wypatrzył w polu karnym Rosołka, ale 22-latek nie trafił w piłkę. Po pierwszych 45 minutach było 1:1.

Tuż po rozpoczęciu drugiej części "Wojskowi" dostali pierwsze ostrzeżenie. Sanchez dopadł do prostopadłego podania, miał przed sobą tylko Tobiasza, ale pod naciskiem obrońców uderzył niecelnie.

Warszawiacy wyglądali na bardzo niepewnych i rozkojarzonych. Łatwo tracili piłki, mieli problemy z komunikacją i często podejmowali złe decyzje w rozegraniu. Przebudzenie dał dopiero mocny strzał Josue w 55. minucie, który z kłopotami odbił na rzut rożny Ravas. Po chwili Portugalczyk znów sprawdził czujność słowackiego bramkarza, a ten wypiąstkował futbolówkę na rzut rożny.

Dobry fragment gry przerwał w 60. minucie arbiter, który znów musiał przerwać mecz z powodu zadymienia boiska. Po niespełna pięciu minutach piłkarze obu drużyn wznowili grę. Wicemistrzowie Polski szukali okazji na strzelenie gola, ale akcje były rozgrywane zbyt wolno i przewidywalnie, żeby zaskoczyć obronę gości.

Trener Kosta Runjaić zareagował na problemy w ofensywie. W 70. minucie wpuścił na boisko Marca Guala i Tomasa Pekharta, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Gra Legii znacznie się ożywiła, co w końcu zaowocowało kolejnym golem. Muci przejął piłkę przed polem karnym i uderzył technicznie w lewy, dolny róg obok bezradnego bramkarza Widzewa.

W końcówce meczu "Wojskowi" szukali szans na podwyższenie wyniku. Świetną okazję miał m.in. Pekhart po podaniu Guala, ale nie sięgnął piłki. Po chwili to Hiszpan stworzył stuprocentową sytuację, ale został zatrzymany przez Luisa da Silvę. Początkowo sędzia puścił grę, ale po analizie VAR wskazał na "wapno" i ukarał obrońcę czerwoną kartką. Piłkę na 11. metrze ustawił Josue i pewnie zamienił karnego na bramkę. Wynik już się nie zmienił. Legia wygrała w Warszawie z Widzewem Łódź 3:1.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (1293)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.