Łukasz Broź

Łukasz Broź: Legia powinna wygrać z Widzewem, ale łatwo nie będzie

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: legia.com

12.08.2022 12:00

(akt. 12.08.2022 12:37)

Już w piątek, 12 sierpnia (godz. 20:30), Legia zmierzy się na wyjeździe z Widzewem Łódź w 5. kolejce PKO Ekstraklasy. Głos przed nadchodzącym meczem, w rozmowie z serwisem legia.com, zabrał były zawodnik obu klubów, Łukasz Broź.

Oglądaj mecz w CANAL+ online

– Widzę w Legii dużą determinację do tego, żeby wygrywać i zmazać plamę z ostatniego sezonu. W spotkaniach rozgrywanych przy Łazienkowskiej dominowała i zasłużenie kończyła mecze z trzema punktami. Widać, że chce strzelać jak najwięcej goli i stara się grać ofensywnie.

– W ostatnim spotkaniu, z Piastem, Legia przeprowadzała wiele ataków lewą stroną. Z dobrej strony pokazał się Filip Mladenović. To zawodnik, który ma duży ciąg na bramkę, a w ataku jest wartością dodaną. Uważam jednak, że Legii potrzeba jeszcze trochę czasu, aby wszystkie puzzle zostały dobrze dopasowane. Takie procesy nie trwają moment. Klub potrzebuje cierpliwości, a wtedy jest w stanie osiągnąć sukces. Widzę, że pomału do drużyny jest wdrażana nowa filozofia. Tak jak powiedziałem – na to potrzeba czasu. Kibice oczekują od trenera i zespołu, aby wszystko funkcjonowało tak, jak należy. Legia w każdym meczu musi grać o zwycięstwo, a celem nadrzędnym jest mistrzostwo. W przypadku warszawskiej drużyny najważniejsza będzie teraz ciężka i systematyczna praca. 

– Widzew to przede wszystkim zespół nieobliczalny. W meczu z Lechią zaprezentował się bardzo ofensywnie. Widać, że dobrze czuje się z piłką przy nodze, chce dominować rywali. Łodzianie tworzą sobie dużo sytuacji poprzez dłuższe zagrania w kierunku Bartłomieja Pawłowskiego, ale również szybką grę z kontry i operowanie piłką w bocznych sektorach boiska. Potrafią cierpliwie utrzymać się przy futbolówce i rozegrać akcję z jednej strony na drugą. Ja jednak widzę problem w organizacji gry po stracie piłki. W ten sposób chociażby Lechia często dochodziła do sytuacji. Rzuciło mi się również w oczy, że formacja obronna Widzewa nie jest do końca zgrana ze sobą i popełnia sporo indywidualnych błędów – bramka Flavio Paixao w przedostatniej kolejce była tego dobrym przykładem. Jeden błąd w defensywie, brak koncentracji i to gdańszczanie mogli cieszyć się z trzech punktów. 

– Spodziewam się spotkania, w którym każda z drużyn będzie bardzo chciała wygrać. Nie oczekiwałbym nadmiernej kalkulacji i wyczekiwania. Widzew powinien od pierwszych minut pokazać, że gra u siebie i dąży do zdobycia trzech punktów. Wiadomo – Legia pojedzie na mecz z jasnym planem, od początku zrobi wszystko, aby zwyciężyć. Jeżeli oba zespoły rozegrają spotkanie z podobnym nastawieniem, to możemy spodziewać się ciekawego widowiska. Ja osobiście chciałbym zobaczyć grę z wieloma podbramkowymi sytuacjami i dużymi emocjami. Wydaje mi się, że w piątek może paść dużo bramek. 

– Bliżej mi w tym momencie do Legii. Mieszkam w Warszawie na co dzień, staram się chodzić na mecze stołecznej drużyny. Piłkarsko wydaje mi się, że dużą przewagę będą mieli "Wojskowi". Warszawiacy nie są stuprocentowym faworytem, ale na pewno mają większą jakość wśród poszczególnych zawodników i większe doświadczenie. Legia powinna wygrać to spotkanie, ale nie będzie łatwo. Atmosfera na stadionie Widzewa na pewno będzie niosła gospodarzy. Jestem naprawdę ciekawy tej rywalizacji. 

– Wynik? 3:1 dla Legii. Czuję, że jedną albo dwie bramki może zdobyć Ernest Muci. W ostatnim spotkaniu pokazał się z bardzo dobrej strony. Myślę, że będzie miał swoje sytuacje także w najbliższy piątek. Wyczuwam też trafienie po stałym fragmencie gry i tutaj moim faworytem do strzelenia gola jest Artur Jędrzejczyk.

Całą rozmowę z Łukaszem Broziem można przeczytać w serwisie legia.com.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (15)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.