Bartosz Kapustka
fot. Marcin Szymczyk

Widzew – Legia: Ligowy klasyk po dziewięciu latach przerwy

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

12.08.2022 08:45

(akt. 12.08.2022 13:25)

Przed Legią piąty mecz o stawkę w sezonie 2022/23. Warszawiacy zagrają na wyjeździe z Widzewem Łódź, który wrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej po ośmiu latach. Spotkanie 5. kolejki PKO Ekstraklasy już w piątek, 12 sierpnia (godz. 20:30). Transmisja w CANAL+ SPORT i CANAL+ 4K, a my zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej na żywo.

Mecz dostępny w CANAL+ online

Legioniści są w dobrych nastrojach, bo w poprzednim tygodniu wygrali u siebie 2:0 z Piastem Gliwice, rehabilitując się za wcześniejszą, wyjazdową porażkę z Cracovią (0:3). O ile pierwsza połowa przy Łazienkowskiej okazała się zachowawcza, nudna, to w drugiej odsłonie "Wojskowi" zaprezentowali się naprawdę solidnie, zwłaszcza tuż po przerwie, gdy gole w 47. i 51. minucie strzelali odpowiednio Ernest Muci oraz Filip Mladenović (spostrzeżenia można przeczytać TUTAJ). Były mistrz Polski odniósł drugie zwycięstwo w Warszawie, jak na razie zdobył 7 na 12 możliwych punktów i plasuje się na 6. pozycji w tabeli.

Teraz warszawiacy zagrają na wyjeździe z Widzewem, beniaminkiem, który w minionych rozgrywkach zajął 2. miejsce w I lidze, wywalczył bezpośredni awans i wrócił do ekstraklasy po ośmiu latach. Ostatni raz łodzianie pokonali "Wojskowych" w kwietniu 2000 roku, czyli ponad 22 lata temu. Od tamtej pory rozegrano 21 spotkań, z czego 4-krotnie był remis, a 17 razy zwyciężała Legia. – Przed nami trzeci, piątkowy mecz w tym sezonie. Bardzo podoba mi się taki termin, piłkarze mają w pamięci poprzedni piątek – to dobry sposób na udane wejście w weekend. Nie ma potrzeby dodatkowej motywacji zawodników. Na stadionie pojawi się komplet publiczności, będziemy też mogli liczyć na doping naszych fanów i wydaje mi się, że udźwigniemy ciężar rywalizacji opowiadał na czwartkowej konferencji prasowej trener stołecznej drużyny, Kosta Runjaić.

Niemiec spodziewa się, że w ciągu kolejnych dni do zespołu dołączy nowy napastnik. Skompletowanie kadry nie jest jednak, w obecnej sytuacji, najprostszym zadaniem. – To fakt, że klub podjął decyzję o obcięciu budżetu pierwszej drużyny i podjął kurs na oszczędności. To nie ułatwia pracy dyrektorowi sportowemu i trenerowi. W ekonomii czy też na giełdzie mówi się, że gdy kursy akcji spadają, to należy zachować spokój, a nawet je dokupić – akurat ten przypadek nas nie dotyczy. Najważniejsze, że wewnątrz klubu panuje spokój. Mówimy jednym językiem, mamy podobny pogląd na najważniejsze kwestie. Jeśli spojrzymy na okres od zimy, to Legia oddała już sporo wartościowych, jakościowych zawodników i nie sądzę, żeby oddawanie kolejnych było teraz najmądrzejsze, bo wiemy jak przedstawia się obraz aktualnej kadry. Jeśli chodzi o jakość graczy składających się na zespół, to nie mam do tego większych zastrzeżeń. Można dyskutować o głębokości składu, ale na to nie zawsze mamy wpływ. Musimy wycisnąć maksimum z tego, co obecnie mamy. I to właśnie staram się czynić. Niezależenie od powrotu Kramera, nadal uważam, że pozyskanie napastnika jest kluczowe. Jeżeli to się nam powiedzie, to będziemy mieli dobry zespół – jeśli, odpukać, nie zdarzą się kontuzje kluczowych piłkarzy – skomentował 51-latek.

Po porażce z Cracovią widoczne było, że Legia musi dokonać zmian w podstawowym składzie, a występ z gliwiczanami pokazał, że przyniosły one efekt. Można się spodziewać, że "Wojskowi" wyjdą na spotkanie z Widzewem w podobnym zestawieniu, co w ostatni piątek. Jak powinna wyglądać wyjściowa jedenastka na mecz w Łodzi? W bramce stanie Kacper Tobiasz. Na bokach obrony pojawią się Mattias Johansson oraz Mladenović, a duet stoperów stworzą Artur Jędrzejczyk i Rafał Augustyniak, który zadebiutował w ubiegłym tygodniu i jest próbowany na tej pozycji w gierkach taktycznych na zajęciach. Na tzw. "szóstce", czyli defensywnym pomocniku, wystąpi Ihor Charatin, który będzie miał przed sobą Josue oraz Bartosza Kapustkę. Na skrzydłach znajdą się miejsca dla Pawła Wszołka i Makany Baku. Najbardziej wysuniętym piłkarzem okaże się Muci, który wykorzystał szansę na szpicy w rywalizacji z Piastem – strzelił gola na 1:0 i dał drużynie spokój, komfort.

Dobre wieści, przed nadchodzącym klasykiem, dotyczą sytuacji kadrowej. Do dyspozycji trenera Runjaicia są wszyscy zawodnicy, z wyjątkiem Blaza Kramera. – Przeszedł operację, której celem było tylko usunięcie nerwu, powodującego dolegliwości bólowe. (…) Ból pachwiny, jaki zaczął odczuwać ok. trzech tygodni temu, nie był możliwy wcześniej do zdiagnozowania w obiektywny, medyczny sposób. Będziemy stopniowo wprowadzać zawodnika w trening, mamy nadzieję, że za półtora miesiąca będzie gotowy do gry – ocenił, w rozmowie z nami, Filip Latawiec, lekarz Legii.

Sztab może skorzystać m.in. z Lindsaya Rose'a, który nie dokończył rywalizacji z Piastem z powodu urazu uda, ale z jego zdrowiem jest w porządku. Świetną informacją jest powrót Maika Nawrockiego do treningów z zespołem. W połowie lipca młodzieżowiec przeszedł operację kości twarzoczaszki. Czekała go długa przerwa – miała trwać półtora miesiąca. Dość nieoczekiwanie stoper wznowił zajęcia z drużyną już po trzech tygodniach! Zabieg się udał, wszystko zrasta się i goi dość szybko, nie ma żadnych komplikacji. Oczywiście, powrót do ćwiczeń był możliwy dzięki specjalnej masce ochronnej. Najpóźniej od przyszłego tygodnia, czyli domowego meczu z Górnikiem Zabrze, piłkarz będzie mógł być brany pod uwagę przy ustalaniu składu.

Ernest Muci

Widzew jest aktualnie na 12. pozycji w tabeli, ma na koncie cztery punkty w czterech meczach (zwycięstwo, remis, dwie porażki). Łodzianie rywalizowali do tej pory z Pogonią Szczecin (1:2; wyjazd), Jagiellonią Białystok (2:0; wyjazd), Lechią Gdańsk (2:3; dom) i Śląskiem Wrocław (0:0; wyjazd). Bramki w barwach beniaminka zdobyli do tej pory Bartłomiej Pawłowski (3) oraz Jordi Sanchez (2).

Zgodnie z moimi informacjami, ostatni mecz w lidze pomiędzy Legią a Widzewem odbył się w 2013 roku, potem obie drużyny mierzyły się w Pucharze Polski. Zdaję sobie sprawę z rywalizacji pomiędzy klubami i emocji, które ona wywołuje. Poruszyliśmy ten temat na wewnętrznej rozmowie z zawodnikami, ale oni są świadomi wagi tego spotkania. Jesteśmy fizycznie i mentalnie w pełni gotowi na ten klasyk, derby. Mamy nadzieję, że zgotujemy fanom prawdziwą ucztę piłkarską. Odkąd rozpocząłem pracę trenerską w Polsce, wiele osób opowiadało mi o Widzewie – o klubie, fanatycznych kibicach. W piątek po raz pierwszy będę miał okazję przekonać się, jak to wygląda w rzeczywistości. (…) Podoba mi się gra beniaminka. Łodzianie skupiają się na kreowaniu sytuacji, nie szukają wyłącznie dalekich podań. Wytworzyli sobie pewną markę – dodał Runjaić.

Beniaminek ligi ma za sobą kilka transferów. Pozyskał trzech środkowych obrońców – dwóch ze Stali Mielec, czyli Mateusza Żyrę i Bożidara Czorbadżijskiego, oraz byłego już zawodnika Wisły Kraków, Serafina Szotę. Zakontraktowano również Jakuba Sypka (ofensywny pomocnik), który w minionych rozgrywkach awansował z rezerwami Zagłębia Lubin do II ligi. Łodzianie ściągnęli też dwóch piłkarzy, którzy całe życie grali za granicą. Chodzi o Sancheza (napastnik; Albacete Balompie) i Juljana Shehu (defensywny pomocnik; KF Laci).

Nie doszło do przedłużenia umów z Tomaszem Dejewskim, Przemysławem Kitą (obaj Radunia Stężyca), Mateuszem Michalskim (Polonia Warszawa), Patrykiem Muchą (Chrobry Głogów), Danielem Tanżyną (GKS Katowice) i Krystianem Nowakiem. Z klubu odeszli także Mattia Montini, Konrad Reszka i Dani Villa (CD Teruel), a Kacper Karasek (Bruk-Bet Termalica Nieciecza), Mateusz Ludwikowski (Pogoń Nowe Skalmierzyce) oraz Bartosz Guzdek (Odra Opole) zostali wypożyczeni na rok.

W kadrze Widzewa znajduje się dwóch piłkarzy z przeszłością przy Łazienkowskiej. To Żyro (6 spotkań w "jedynce"), który przez prawie 15 lat reprezentował barwy "Wojskowych", oraz Adam Dębiński (rocznik 2004), który występował w stołecznym klubie w latach 2017-2020, sięgając z nim po mistrzostwo Polski U-15. – To nie jest pierwszy raz, kiedy będę grał przeciwko Legii. Bilans tych meczów mam bardzo dobry, bo 3 zwycięstwa i 1 remis, strzeliłem nawet gola przy Łazienkowskiej w wygranej rywalizacji. Mam nadzieję, że podtrzymam tę passę i że zwyciężymy – mówił "Żyrko".

Nadchodzący mecz będzie również wyjątkowy dla Augustyniaka, który przyjedzie do Łodzi jako zawodnik "Wojskowych", ale także jako były kapitan obecnego beniaminka ligi. – Czy podchodzę do tego spotkania bardziej emocjonalnie? Na pewno, bo spędziłem dużo czasu w Widzewie. Wiem też, że będę "gorąco" przywitany, ale jestem gotowy – skomentował nowy piłkarz stołecznego klubu.

Nie możemy powiedzieć, że to spotkanie jest jak każde inne, bo znamy historię jednej i drugiej drużyny, a także meczów między nimi. Ale punkty z nadchodzącej gry nie zostaną pomnożone przez dwa. Myślę, że pod względem piłkarskim czeka nas ciekawa rywalizacja, bo i my, i Legia jesteśmy zespołami, które lubią operować piłką, mieć ją przy nodze – opowiadał trener Widzewa, Janusz Niedźwiedź.

Do tej pory odbyło się 78 gier pomiędzy Legią a łodzianami. Warszawiacy wygrali 40 meczów, a po 19 razy remisowali i przegrali. Do 15 z 19 porażek klubu z Łazienkowskiej doszło… na wyjazdach. Ostatnie dwie gry między tymi drużynami (w 2019 i 2020 roku; w Łodzi) miały miejsce w 1/16 finału Pucharu Polski. Wówczas lepsi okazali się "Wojskowi", którzy zwyciężyli 3:2 i 1:0. Jak będzie teraz? Tego dowiemy się wieczorem. – Widzew zagra w domu, więc to dla niego mecz sezonu. Dla nas też będzie to do tej pory najważniejsze spotkanie. Spodziewam się emocjonującej i pełnej napięcia rywalizacji – tłumaczył Runjaić.

Mecz z "Wojskowymi" okaże się dla nas dobrym wyzwaniem. Wierzę też, że my, jako Widzew, będziemy wyzwaniem dla Legii. Nie robimy nic w tym kierunku, by dodatkowo nakręcać zawodników, co zawsze odbywa się w tle. W poprzednim sezonie mieliśmy bardzo ważne, dla kibiców, spotkanie z ŁKS-em, które wygraliśmy na wyjeździe po wielu latach. Były także gry z Podbeskidziem czy jeszcze wcześniej z Miedzią w Legnicy, gdzie mówiło się, że to ten moment, że zaraz będzie awans – wtedy ciśnienie cały czas rosło. Przekuliśmy balon i powiedzieliśmy, że nie opowiadamy o tym meczu w kontekście presji, tylko możliwości. Teraz jesteśmy w Widzewie i mamy możliwość zmierzenia się w polskim klasyku z Legią. Sądzę, że wielu z nas o tym marzyło, każdy chciał takiego spotkania, a obecnie mamy je na wyciągnięcie ręki. Uważam, że będzie to gra o charakterze okazji, szansy, wyzwania, niż przestraszenia się przeciwnika – dodał Niedźwiedź.

Mecz, który poprowadzi Szymon Marciniak, odbędzie się w piątek, 12 sierpnia (godz. 20:30). Transmisja w CANAL+ 4K, CANAL+ SPORT i CANAL+ online (TUTAJ). Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo, a po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami. – Wiemy, że gramy z warszawiakami i że cała Polska skieruje oczy na tę rywalizację. Od tego nie uciekamy, zdajemy sobie sprawę, że będą towarzyszyć dodatkowe emocje. Trzeba sobie z tym radzić, przyjąć to na klatę, być odważnym. Spodziewam się, że spotkanie będzie bardzo energetyczne, ale i konsekwentne, optymalne, jeśli chodzi o nasze zachowania w ataku oraz obronie – mówił trener Widzewa.

Przypuszczalne składy:

Widzew: Ravas – Stępiński, Czorbadżijski, Żyro – Danielak, Hanousek, Shehu, Nunes – Terpiłowski, Sanchez, Pawłowski

Legia: Tobiasz – Johansson, Jędrzejczyk, Augustyniak, Mladenović – Charatin – Wszołek, Josue, Kapustka, Baku – Muci

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (129)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.