Mariusz Piekarski: Legia z Molde powinna zagrać jak z Lechem
07.08.2013 14:11
Bet365: Legia 1.61, remis 4.00, Molde 5.00
W poprzednim meczu Legia zremisowała z Molde - wynik był lepszy, niż sama gra. Myśli pan, że podopieczni Jana Urbana wyciągną wnioski i zagrają lepiej jednocześnie utrzymując dobry rezultat?
- Myślę, że piłkarze Legii wyciągnęli wnioski i wiedzą, że z Molde muszą zagrać tak agresywnie, jak w ostatnim spotkaniu z Lechem Poznań przy Łazienkowskiej. Tamten pojedynek decydował o mistrzostwie, a ten może zapewnić awans przynajmniej do fazy grupowej Ligi Europy. Podopieczni Jana Urbana muszą postarać się w środę o wypracowanie jak największej ilości sytuacji pod bramką Norwegów. Szkoleniowiec legionistów nadal poszukuje optymalnej jedenastki. Najgorzej jest z obroną, bo w pomocy jest wielu dobrych zawodników. Nieźle prezentuje się ostatnio Michał Żyro. Z Podbeskidziem podobała mi się gra Henrika Ojamaa. Dodatkowo do zdrowia wraca Michał Kucharczyk, pewne miejsce ma Jakub Kosecki, a Miroslav Radović może zagrać w środku i na skrzydle. Mniejszy wybór jest w ataku, gdzie są tylko Marek Saganowski i Wladimer Dwaliszwili. Zagadką w defensywie jest to, czy na lewej flance zagra Jakub Wawrzyniak czy Tomasz Brzyski. Środek obrony też można różnie zestawić, ale ta formacja odegra wielką rolę w starciu z Molde.
W Norwegii piłkarze Legii wyszli na boisko wręcz przestraszeni. Sfera mentalna będzie chyba miała duże znaczenie w trakcie starcia w Warszawie.Trener Urban podkreśla, że mecz rozstrzygnie się w głowach.
- Legioniści nie weszli dobrze w mecz, który rozgrywany był w Molde. Nie powiedziałbym, że byli przestraszeni – bardziej nie byli do końca zmobilizowani. We wspomnianym już i pamiętnym meczu z Lechem, drużyna wiedziała czego chce. Od razu był efekt. Myślę, że gospodarze będą w znacznie lepszej dyspozycji, a do dobrej gry poniesie ich doping kibiców.
Od początku w roli faworytów stawiało się Legię. W Norwegii rywale pokazali, że są równorzędną drużyną.
- Nie wiem dlaczego tak się mówiło przed pierwszym meczem. Zanim do niego doszło, powiedziałem w jednym z wywiadów, że faworytem będzie Molde. Dziennikarze piszą, że mamy lepszą drużynę, a tak naprawdę nie weryfikują informacji i poziomu ligi przeciwnika. Przecież w ubiegłym sezonie Lech i Legia odpadły z zespołami ze Skandynawii. Legioniści występują dziś w roli faworyta przez korzystny wynik z Norwegii. Przeciwnicy znają już swoje słabości i powinniśmy zobaczyć ciekawy mecz. Ale pamiętajmy, że Molde ma dobrego trenera i po prostu niezłą ekipę.
Wybiegnijmy odrobinę w przyszłość i załóżmy, że Legia przeszła Molde.
- Legia, jeżeli już ma coś zapewnione, to gra zdecydowanie lepiej. Jeśli podopieczni Jana Urbana, awansują do Ligi Europy – dzięki pokonaniu w dwumeczu Molde – to wierzę, że mogą zrobić niespodziankę i znaleźć się w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Brak stresu może pomóc.
A pieniądze z awansu do Ligi Mistrzów mogą pozwolić na zdominowanie Ekstraklasy na lata?
- Nie, to powtarzana przez ludzi bzdura. Legia od lat ma największy budżet w lidze, a mistrzostwo zdobywa rzadko. To nie jest decydujący czynnik. Pieniądze z awansu nie pójdą przecież na transfery – większość środków trafi chociażby na rozbudowę akademii, budowę ośrodka treningowego czy do kieszeni właściciela, który mógłby chcieć coś zarobić na piłce. W Ekstraklasie każdy może wygrać, niezależnie od ilości pieniędzy - co kilka lat temu pokazało Zagłębie Lubin. Legia praktycznie zawsze będzie w pierwszej trójce, ale nawet większy budżet nie będzie oznaczał, że warszawiacy będą częściej zajmowali najwyższą lokatę.
Bet365: Wygra Legia lub będzie remis - 1.18.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.