Mariusz Piekarski

Mariusz Piekarski: Na nasze podwórko starczy...

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

30.11.2013 14:50

(akt. 04.01.2019 12:24)

- Ekstraklasa to nie jest poważna liga. Legioniści powinni miażdżyć rywali, a tak raczej nie jest. Tak naprawdę niektórzy piłkarze stołecznego zespołu nie prezentują większej wartości niż zawodników Podbeskidzia czy Cracovii - uważa Mariusz Piekarski, były piłkarz Legii, a obecnie menedżer wielu graczy. Poniżej także opinie do trzech spotkań Ekstraklasy oraz kursy od BET365.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Legia Warszawa (niedziela, 18:00):

 

- Myślę, że Legię czeka trudny mecz, mimo że to właśnie przyjezdni będą prowadzić grę. Trener Ojrzyński zapewne zdecyduje się kontrować przyjezdnych. Legioniści są zdecydowanymi faworytami, ale przyznam szczerze, że nie wiem do końca czego spodziewać się po piłkarzach ze stolicy – może remisu? Mam jednak wrażenie, że „Wojskowi” zdobędą trzy punkty, ale po bardzo ciężkim boju.

 

Porażka po bardzo słabym meczu z Lazio odbije się w niedzielę na legionistach?

 

- Myślę, że legioniści będą bardzo zmotywowani po tej porażce. Piłkarzom z Warszawy pozostała jedynie walka w Ekstraklasie, bo Liga Europy jest dla nich kompletnie stracona. Podopieczni Jana Urbana muszą obronić mistrzostwo – pomoże w tym pewnie kilka zimowych przetasowań w składzie. Wzmocnienia muszą być, bo stołeczna ekipa będzie chciała zaprezentować się w europejskich pucharach, a jesienią wyglądało to słabo – w grupie zero punktów i bramek, a zwycięstwa brakowało również w eliminacyjnych starciach z Molde i Steauą Bukareszt.

 

Legia ma styl? Zarzuty o jego braku często padają w mediach oraz wśród kibiców.

 

- Już wiosną, kiedy Legia zdobywała mistrzostwo, było widać, że zwycięstwa były wymęczone oraz szczęśliwe. O tytule zadecydował przecież bezpośredni mecz z Lechem, który wcześniej szedł praktycznie łeb w łeb ze stołecznym zespołem. Chciałbym, żeby „Wojskowi” po prostu gnietli przeciwników. Już teraz podopieczni Jana Urbana starają się często utrzymywać przy piłce i przez to lepiej radzili sobie w drugich połówkach, w których gracze wykazywali dodatkową determinację.

 

- Głównym powodem rozczarowań jest przecenianie umiejętności piłkarzy Legii – wielu z nich jest po prostu bardzo przeciętnych. Kibice i dziennikarze wynoszą ich na piedestał tylko dlatego, że grają przy Łazienkowskiej i zakłada się, że powinni się wyróżniać. Tak naprawdę niektórzy nie prezentują większej wartości niż zawodników Podbeskidzia czy Cracovii.

 

Ma pan receptę na miażdżenie rywali? Może po prostu wystarczy wymienić niektórych graczy, sprowadzić lepiej grającego napastnika?

 

- Nie trzeba być specjalistą żeby zobaczyć, że Dwaliszwili nie gra tak jak powinien. Gruzin strzela bramki, ale nawet średnio zorientowany kibic zauważy, że poza tym na boisku nie daje tyle ile powinien. Nigdy nie byłem fanem talentu tego piłkarza i nie zawsze rozumiałem czemu go wychwalano. Nowoczesny zawodnik na pewno tak nie gra. Od wychwytywania słabości drużyny jest trener, który powinien mieć już na oku graczy, którzy wzmocnią zimą jego zespół. W Polsce jest wielu pseudo-fachowców, którzy wartość piłkarzy weryfikują tylko pod jednym kątem – czy sportowiec został sprowadzony za minimum milion euro.

 

Rozumiem, że nie widzi pan zbyt wielkiego potencjału Legii w ofensywie?

 

- Widzę, że w Legii są przeceniani piłkarze. Wielu z nich nie prezentuje się lepiej od niektórych graczy ze słabszych klubów, którzy faktycznie mają większe umiejętności od nich. O potencjale ofensywnym stołecznego klubu nie świadczy dobrze fakt, że z przodu najlepiej prezentuje się Tomasz Brzyski, który głównie grał na lewej obronie. Liderem zespołu jest Miroslav Radović, który trochę czasu stracił przez kontuzję. Kolegów w ataku stara się wspierać Tomasz Jodłowiec i na tym koniec. Na nasze podwórko to wystarczy, ale powiedzmy sobie wprost – Ekstraklasa to nie jest poważna liga.

 

Bet365: Podbeskidzie 6.00, remis 3.80, Legia 1.57



Piast Gliwice – Górnik Zabrze (sobota, 18:00):

 

- Myślę, że Piast nie przegra derbów i zrobi wszystko, aby wygrać w tym prestiżowym spotkaniu. Gospodarze mają mniej indywidualności niż Górnik, ale uważam, że bardzo ważna będzie determinacja podopiecznych Marcina Brosza, która pozwoli urwać punkty zabrzanom.

 

Bet365:Piast 3.30, remis 3.30, Górnik 2.20

 

Lech Poznań – Zagłębie Lubin (sobota, 20:30):

 

 

- Zdecydowanym faworytem jest Lech, który rozpędza się z każdym meczem. Nie spodziewam się tu żadnej niespodzianki. „Kolejorz” pokona Zagłębie. 

 

Bet365: Lech 1.40, remis 4.33, Zagłębie 8.50

Polecamy

Komentarze (21)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.