Porażka w Płocku. Legia na ostatnim miejscu w tabeli
12.12.2021 15:00
1. Krzysztof Kamiński
2. Damian Michalski
6. Damian Rasak
10. Rafał Wolski
69'11. Jorginho
68'14. Mateusz Szwoch
15. Kristian Vallo
20. Łukasz Sekulski
73'25. Jakub Rzeźniczak
32. Fryderyk Gerbowski
90'77. Piotr Tomasik
1. Artur Boruc
17. Maik Nawrocki
5. Yuri Ribeiro
27. Josue
99. Bartosz Slisz
59'11. Mahir Emreli
74'21. Rafael Lopes
60'20. Ernest Muci
46'
Rezerwy
96. Damian Węglarz
3. Milan Obradović
- 90'
8. Patryk Tuszyński
73'23. Filip Lesniak
68'24. Marko Kolar
33. Damian Zbozień
91. Tomasz Walczak
95. Damian Warchoł
69'
59. Kacper Tobiasz
- 59'
14. Ihor Charatin
16. Jurgen Celhaka
22. Kacper Skibicki
74'- 60'
62. Karol Noiszewski
82. Luquinhas
46'
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Konferencja Marka Gołębiewskiego
- Marek Gołębiewski zrezygnował z funkcji trenera Legii
- Fryderyk Gerbowski po spotkaniu z Legią
- Komentarz Mateusza Szwocha, strzelca jedynego gola
Legioniści przystępowali do rywalizacji w Płocku po dwóch porażkach z rzędu, po 0:1 – z Cracovią (ekstraklasa) oraz Spartakiem Moskwa (Liga Europy). O ile dobrą nowiną, przed spotkaniem z Wisłą, był powrót Ernesta Muciego, to problemem okazała się nieobecność Mateusza Wieteski, który w meczu z Rosjanami nabawił się urazu pleców. Jak wyglądał podstawowy skład mistrzów Polski? W bramce stanął Artur Boruc. Po prawej stronie defensywy pojawił się Mattias Johansson, po lewej – Yuri Ribeiro, a duet stoperów stworzyli Mateusz Hołownia i Maik Nawrocki. W środku pola zagrali Josue oraz Bartosz Slisz. Przed nimi wystąpili Mahir Emreli, Rafael Lopes i Muci, a najbardziej wysuniętym piłkarzem był Tomas Pekhart.
Początek okazał się w miarę spokojny. Legioniści szukali szans zwłaszcza po dośrodkowaniach ze skrzydeł. Płocczanie byli jednak czujni w obronie, a w 5. minucie wykreowali niezłą sytuację, po przechwycie. Mateusz Szwoch pobiegł środkiem boiska, lecz jego uderzenie z 17. metra okazało się niecelne. Wisła stwarzała zagrożenie m.in. po prostopadłych podaniach z głębi pola. Adresatem takiego zagrania, po kwadransie gry, był Łukasz Sekulski. Napastnik gospodarzy wbiegł w "szesnastkę", minął Nawrockiego, uderzył, ale został zablokowany. Moment później legioniści mieli rzut wolny – Josue dośrodkował na lewą stronę pola karnego, do Muciego. Albańczyk zgrał piłkę na dalszy słupek, do Hołowni, który był minimalnie spóźniony i nie zamknął akcji.
Dało się zauważyć, że "Nafciarze" agresywnie doskakiwali, podwajali warszawiaków na ich połowie. Dwa razy, po takich odbiorach, robiło się niebezpiecznie. Najpierw piłkę w taki sposób stracił Nawrocki, przez co Rafał Wolski pojawił się w "szesnastce", przełożył Hołownię, ale jego strzał w kierunku dalszego słupka dobrze zablokował Slisz. Potem miejscowi zabrali futbolówkę Sliszowi – akcja zakończyła się zablokowanym uderzeniem Szwocha.
Mistrzowie Polski, po pół godzinie rywalizacji, przeprowadzili ciekawą akcję, którą powinni wykorzystać. Lopes dokładnie zagrał w boczny sektor "szesnastki". Znalazł się tam Pekhart, który płasko podał wzdłuż boiska, na 6. metr, do Emrelego. Uderzenie Azera zostało jednak wybronione przez Krzysztofa Kamińskiego. Nie minęło zbyt wiele czasu, a w 37. minucie na prowadzenie wyszli… rywale. Wszystko zaczęło się od dużego błędu Lopesa, który wycofał piłkę wprost pod nogi Damiana Rasaka. Pomocnik Wisły popędził środkiem boiska, a następnie uruchomił, po lewej stronie "szesnastki", Szwocha. Były piłkarz Legii uderzył bez przyjęcia, w kierunku dalszego słupka, i pokonał bezradnego Boruca. W końcówce pierwszej połowy warszawiacy mogli wyrównać. Ribeiro miękko zacentrował z lewej flanki w okolice dalszego słupka, do Johanssona, który główkował, lecz Kamiński nie dał się zaskoczyć.
Wisła bardzo odważnie rozpoczęła drugą część gry. Płocczanie dążyli do podwyższenia wyniku, kreowali okazje w ofensywie, natomiast legioniści z problemami, ale wychodzili z opresji. Niezłe okazje mieli Sekulski i Jorginho, lecz ich uderzenia okazywały się zablokowane. Z czasem powinno być 1:1. Emreli miękko dośrodkował z prawego skrzydła w pole karne. Włodarczyk miał przed sobą pustą bramkę, ale w kluczowym momencie odskoczyła mu piłka, przez co nie zdołał oddać strzału z najbliższej odległości. Chwilę później znów było groźnie. Ribeiro zacentrował na prawą stronę "szesnastki", do Pekharta. Czech dokładnie zgrał piłkę głową, na 11. metr, do Luquinhasa, który uderzył z woleja, ale Kamiński popisał się udaną interwencją. Akcja została jednak przerwana, bo Pekhart był na spalonym. W końcówce meczu legioniści starali się podkręcić tempo, ale bili głową w mur – byli niedokładni, czytelni, brakowało im więcej kreatywności. Szukali głównie dośrodkowań z akcji, a także po stałych fragmentach gry, lecz gospodarze sobie z nimi radzili.
Ostatecznie, Legia przegrała 0:1 z Wisłą w Płocku. Dla stołecznego klubu to już 12. porażka w ekstraklasie. Mistrzowie Polski znajdują się na… ostatnim, 18. miejscu w lidze.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.