Superpuchar znów nie dla Legii
17.07.2021 20:00
31. Cezary Miszta
29. Lindsay Rose
58'99. Bartosz Slisz
58'25. Filip Mladenović
20. Ernest Muci
58'21. Rafael Lopes
58'
13. Vladan Kovacević
24. Zoran Arsenić
6. Andrzej Niewulis
3. Milan Rundić
7. Fran Tudor
65'66. Ioannis Papanikolaou
8. Ben Lederman
86'23. Patryk Kun
43. David Tijanić
69'77. Marcin Cebula
77'9. Sebastian Musiolik
83'
Rezerwy
1. Artur Boruc
23. Joel Abu Hanna
22. Kacper Skibicki
58'67. Bartosz Kapustka
58'82. Luquinhas
58'11. Mahir Emreli
58'
12. Kacper Trelowski
2. Tomas Petrasek
77'31. Żarko Udovicić
20. Marko Poletanović
86'47. Mateusz Wdowiak
65'18. Jakub Arak
83'11. Ivi Lopez
69'
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Wypowiedź Cezarego Miszty, bramkarza Legii
- Komentarz trenera Legii, Czesława Michniewicza
- Konferencja trenera Rakowa, Marka Papszuna
Wyjściowy skład Legii na mecz z Rakowem, w porównaniu do środowego spotkania z Bodo/Glimt, uległ zmianie i nie był optymalny. Warszawiacy o wiele ważniejszy mecz rozegrają w środę z Florą Tallinn w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, a kilku piłkarzy narzeka na różne urazy, dlatego byli oszczędzani. W bramce stanął Cezary Miszta, który zastąpił Artura Boruca. Z względu na nieobecność Artura Jędrzejczyka, pozycję prawego stopera zajął debiutant, Lindsay Rose. W środku trójosobowego bloku defensywnego znalazł się Mateusz Wieteska, a jako lewy stoper grał Mateusz Hołownia. Na wahadłach byli ustawieni Josip Juranović i Filip Mladenović. W środku pola pojawili się Bartosz Slisz i dobrze dysponowany Andre Martins. W ataku wystąpił Tomas Pekhart, który ustalił wynik rewanżu z mistrzem Norwegii, a role „dziesiątek” pełnili Ernest Muci i Rafael Lopes.
Raków lepiej rozpoczął mecz przy Łazienkowskiej. W 10. minucie goście wykorzystali zamieszanie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i wyszli na prowadzenie. Andrzej Niewulis musnął futbolówkę, do której na dalszym słupku dopadł czujny Fran Tudor. Wahadłowy uderzył z głowy, a piłka wpadła do siatki. Od tej pory częstochowianie jeszcze swobodniej radzili sobie na boisku i zdołali na kilka chwil zepchnąć Legię do defensywy. Szansę na podwyższenie wyniku miał m.in. Marcin Cebula, który chciał przelobować Misztę. Golkiper Legii, który wyszedł z bramki i popełnił błąd, zdołał wyłapać piłkę i oddalić zagrożenie. Po chwili groźnie z pola karnego uderzył David Tijanić, lecz Miszta był na posterunku i popisał się świetną interwencją. Stołeczny klub miał problemy z kreowaniem akcji w ofensywie. Odpowiedział uderzeniem Muciego z dystansu, ale Vladan Kovacević nie dał się zaskoczyć i wybronił strzał Albańczyka.
Legioniści szukali jeszcze swoich szans na wyrównanie w końcówce pierwszej połowy, jednak nie potrafili zagrozić bramce Rakowa. W 38. minucie dobrą sytuację po dośrodkowaniu Martinsa miał Pekhart, ale uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć Kovacevicia. 32-latek miał jeszcze okazję w doliczonym czasie gry. Mladenović precyzyjnie dośrodkował z lewej strony wprost na głowę czeskiego napastnika. Piłka po jego uderzeniu poszybowała jednak nad poprzeczką. Po pierwszych 45 minutach zespół z Częstochowy prowadził 1:0.
Piłkarze Czesława Michniewicza nerwowo rozpoczęli drugą połowę. Kilka razy łatwo stracili piłkę, natomiast w defensywie przerywali akcje w nieprzepisowy sposób. Pierwszą dobrą sytuację w drugiej części stworzyli sobie w 51. minucie. Rose odebrał piłkę na połowie rywala, a następnie dograł ją do Lopesa. Piłka po strzale Portugalczyka trafiła w poprzeczkę. "Wojskowi" prezentowali się lepiej niż w pierwszej połowie. W 61. minucie bliski zdobycia bramki był Kacper Skibicki, który chwilę wcześniej pojawił się na murawie. Mladenović kolejny raz świetnie zacentrował w pole karne, akcję zamknął Skibicki, ale piłka po jego strzale minęła bramkę.
W kolejnych minutach Raków odważniej zaatakował. Groźnie pod bramką Legii zrobiło się w 74. minucie. Ivi Lopez dobrze dośrodkował piłkę z rzutu wolnego, ale żaden z zawodników nie zdołał skierować piłki do siatki. Chwilę później wicemistrzowie Polski ponownie podeszli wysoko i odebrali piłkę pod polem karnym Legii. Sebastian Musiolik podał piłkę do Lopeza, który z dużym spokojem umieścił piłkę w bramce. Sędzia początkowo uznał bramkę, jednak analiza VAR pokazała, że Musiolik nieprzepisowo zatrzymał Wieteskę i wynik pozostał niezmieniony. Legioniści doprowadzili do wyrównania w samej końcówce spotkania. Juranović dośrodkował w pole karne, Kovacević minął się z piłką i Mahir Emreli wpakował futbolówkę do pustej bramki. Wynik nie uległ już zmianie i o zwycięstwie w Superpucharze Polski musiały zdecydować rzuty karne.
Serię "jedenastek" rozpoczęli piłkarze Legii. Pierwszy do piłki podszedł Pekhart i pewnie umieścił piłkę w siatce. Następnie do rzutu karnego podszedł Tomas Petrasek i również nie pomylił się z jedenastu metrów. Drugi w zespole mistrzów Polski uderzał Bartosz Kapustka, ale uderzył zbyt słabo i Kovacević odbił jego strzał do boku. Kolejny w zespole Rakowa uderzał Lopez i bez problemu pokonał Misztę. Niestety, Emreli trafił w słupek i sytuacja bardzo się skomplikowała. Później cień nadziei dał jeszcze Miszta, który obronił strzał Zorana Arsenicia, lecz piłkarze z Częstochowy do końca byli już nieomylni i ostatecznie sięgnęli po trofeum (wygrali w karnych 4:3). Dla "Wojskowych" to ósmy z rzędu przegrany mecz o to trofeum.
Quiz
Legia w meczach o Superpuchar
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.