Superpuchar znów nie dla Legii

Redaktor Maciej ZiółkowskiRedaktor Jakub Waliszewski

Maciej Ziółkowski, Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

17.07.2021 20:00

(akt. 20.07.2021 09:49)

Legia Warszawa znów nie zdobyła Superpucharu Polski. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli rywale, po trafieniu Frana Tudora w 10. minucie spotkania. W doliczonym czasie drugiej połowy do wyrównania doprowadził Mahir Emreli. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne, w których lepsi okazali się częstochowianie. Dla "Wojskowych" to ósmy z rzędu przegrany mecz o to trofeum.
Superpuchar 2021/2022 - Finał
Legia WarszawaLegia Warszawa
1 1

(0:1)

Raków CzęstochowaRaków Częstochowa
17-07-2021 20:00 Warszawa
Damian Sylwestrzak Polsat Sport
10'
28'
44'
58'
59'
65'
68'
69'
73'
77'
80'
83'
86'
90'
Centrum meczowe
Legia WarszawaRaków Częstochowa
  • 13. Vladan Kovacević

  • 24. Zoran Arsenić

  • 6. Andrzej Niewulis

  • 3. Milan Rundić

  • 7. Fran Tudor

    65'
  • 66. Ioannis Papanikolaou

  • 8. Ben Lederman

    86'
  • 23. Patryk Kun

  • 43. David Tijanić

    69'
  • 77. Marcin Cebula

    77'
  • 9. Sebastian Musiolik

    83'

Rezerwy

  • 12. Kacper Trelowski

  • 2. Tomas Petrasek

    77'
  • 31. Żarko Udovicić

  • 20. Marko Poletanović

    86'
  • 47. Mateusz Wdowiak

    65'
  • 18. Jakub Arak

    83'
  • 11. Ivi Lopez

    69'

Zapis relacji tekstowej na żywo

- Wypowiedź Cezarego Miszty, bramkarza Legii

- Komentarz trenera Legii, Czesława Michniewicza

- Konferencja trenera Rakowa, Marka Papszuna

Wyjściowy skład Legii na mecz z Rakowem, w porównaniu do środowego spotkania z Bodo/Glimt, uległ zmianie i nie był optymalny. Warszawiacy o wiele ważniejszy mecz rozegrają w środę z Florą Tallinn w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, a kilku piłkarzy narzeka na różne urazy, dlatego byli oszczędzani. W bramce stanął Cezary Miszta, który zastąpił Artura Boruca. Z względu na nieobecność Artura Jędrzejczyka, pozycję prawego stopera zajął debiutant, Lindsay Rose. W środku trójosobowego bloku defensywnego znalazł się Mateusz Wieteska, a jako lewy stoper grał Mateusz Hołownia. Na wahadłach byli ustawieni Josip Juranović i Filip Mladenović. W środku pola pojawili się Bartosz Slisz i dobrze dysponowany Andre Martins. W ataku wystąpił Tomas Pekhart, który ustalił wynik rewanżu z mistrzem Norwegii, a role „dziesiątek” pełnili Ernest Muci i Rafael Lopes.

Raków lepiej rozpoczął mecz przy Łazienkowskiej. W 10. minucie goście wykorzystali zamieszanie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i wyszli na prowadzenie. Andrzej Niewulis musnął futbolówkę, do której na dalszym słupku dopadł czujny Fran Tudor. Wahadłowy uderzył z głowy, a piłka wpadła do siatki. Od tej pory częstochowianie jeszcze swobodniej radzili sobie na boisku i zdołali na kilka chwil zepchnąć Legię do defensywy. Szansę na podwyższenie wyniku miał m.in. Marcin Cebula, który chciał przelobować Misztę. Golkiper Legii, który wyszedł z bramki i popełnił błąd, zdołał wyłapać piłkę i oddalić zagrożenie. Po chwili groźnie z pola karnego uderzył David Tijanić, lecz Miszta był na posterunku i popisał się świetną interwencją. Stołeczny klub miał problemy z kreowaniem akcji w ofensywie. Odpowiedział uderzeniem Muciego z dystansu, ale Vladan Kovacević nie dał się zaskoczyć i wybronił strzał Albańczyka.

Legioniści szukali jeszcze swoich szans na wyrównanie w końcówce pierwszej połowy, jednak nie potrafili zagrozić bramce Rakowa. W 38. minucie dobrą sytuację po dośrodkowaniu Martinsa miał Pekhart, ale uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć Kovacevicia. 32-latek miał jeszcze okazję w doliczonym czasie gry. Mladenović precyzyjnie dośrodkował z lewej strony wprost na głowę czeskiego napastnika. Piłka po jego uderzeniu poszybowała jednak nad poprzeczką. Po pierwszych 45 minutach zespół z Częstochowy prowadził 1:0.

Piłkarze Czesława Michniewicza nerwowo rozpoczęli drugą połowę. Kilka razy łatwo stracili piłkę, natomiast w defensywie przerywali akcje w nieprzepisowy sposób. Pierwszą dobrą sytuację w drugiej części stworzyli sobie w 51. minucie. Rose odebrał piłkę na połowie rywala, a następnie dograł ją do Lopesa. Piłka po strzale Portugalczyka trafiła w poprzeczkę. "Wojskowi" prezentowali się lepiej niż w pierwszej połowie. W 61. minucie bliski zdobycia bramki był Kacper Skibicki, który chwilę wcześniej pojawił się na murawie. Mladenović kolejny raz świetnie zacentrował w pole karne, akcję zamknął Skibicki, ale piłka po jego strzale minęła bramkę.

W kolejnych minutach Raków odważniej zaatakował. Groźnie pod bramką Legii zrobiło się w 74. minucie. Ivi Lopez dobrze dośrodkował piłkę z rzutu wolnego, ale żaden z zawodników nie zdołał skierować piłki do siatki. Chwilę później wicemistrzowie Polski ponownie podeszli wysoko i odebrali piłkę pod polem karnym Legii. Sebastian Musiolik podał piłkę do Lopeza, który z dużym spokojem umieścił piłkę w bramce. Sędzia początkowo uznał bramkę, jednak analiza VAR pokazała, że Musiolik nieprzepisowo zatrzymał Wieteskę i wynik pozostał niezmieniony. Legioniści doprowadzili do wyrównania w samej końcówce spotkania. Juranović dośrodkował w pole karne, Kovacević minął się z piłką i Mahir Emreli wpakował futbolówkę do pustej bramki. Wynik nie uległ już zmianie i o zwycięstwie w Superpucharze Polski musiały zdecydować rzuty karne.

Serię "jedenastek" rozpoczęli piłkarze Legii. Pierwszy do piłki podszedł Pekhart i pewnie umieścił piłkę w siatce. Następnie do rzutu karnego podszedł Tomas Petrasek i również nie pomylił się z jedenastu metrów. Drugi w zespole mistrzów Polski uderzał Bartosz Kapustka, ale uderzył zbyt słabo i Kovacević odbił jego strzał do boku. Kolejny w zespole Rakowa uderzał Lopez i bez problemu pokonał Misztę. Niestety, Emreli trafił w słupek i sytuacja bardzo się skomplikowała. Później cień nadziei dał jeszcze Miszta, który obronił strzał Zorana Arsenicia, lecz piłkarze z Częstochowy do końca byli już nieomylni i ostatecznie sięgnęli po trofeum (wygrali w karnych 4:3). Dla "Wojskowych" to ósmy z rzędu przegrany mecz o to trofeum.

Legia w meczach o Superpuchar

superpuchar_44.JPG
1/15 W którym roku Legia pierwszy raz zdobyła Superpuchar?

Polecamy

Komentarze (1038)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.