Świetna akcja Kapustki, remis z wicemistrzem Polski
25.08.2024 19:00
12. Rafał Leszczyński
22. Mateusz Żukowski
2. Aleksander Paluszek
5. Aleks Petkow
78. Tommaso Guercio
19. Arnau Ortiz
62'16. Peter Pokorny
77. Marcin Cebula
83'17. Petr Schwarz
10. Nahuel Leiva
11. Sebastian Musiolik
83'
- 46'
- 46'
42. Sergio Barcia
13. Paweł Wszołek
67. Bartosz Kapustka
25. Ryoya Morishita
75'19. Ruben Vinagre
62'28. Marc Gual
67'9. Blaz Kramer
Rezerwy
44. Hubert Śliczniak
3. Serafin Szota
6. Łukasz Gerstenstein
83'9. Junior Eyamba
83'14. Mateusz Bartolewski
21. Tudor Baluta
62'26. Burak Ince
27. Filip Rejczyk
87. Simeon Petrow
27. Gabriel Kobylak
46'24. Jan Ziółkowski
12. Radovan Pankov
46'11. Kacper Chodyna
82. Luquinhas
75'23. Patryk Kun
62'17. Migouel Alfarela
67'
Jak wyglądał podstawowy skład Legii na 11. mecz w sezonie 2024/25? W bramce stanął Kacper Tobiasz. Trójosobowy blok defensywny stworzyli Rafał Augustyniak, Artur Jędrzejczyk i Sergio Barcia. Na wahadłach pojawili się Paweł Wszołek i Ruben Vinagre. W środku pola znaleźli się Bartosz Kapustka, Claude Goncalves oraz Ryoya Morishita. W ataku wystąpili Blaz Kramer i Marc Gual. W kadrze zabrakło m.in. Juergena Elitima (rehabilitacja po operacji uszkodzonej łąkotki), Jurgena Celhaki (praca indywidualna po naderwaniu przywodziciela), Jakuba Adkonisa, Jakuba Żewłakowa, Jana Leszczyńskiego, Marcela Mendesa-Dudzińskiego, Marco Burcha, Mateusza Szczepaniaka (występy w III-ligowych rezerwach), Jeana-Pierre'a Nsame, Steve'a Kapuadiego i nowego piłkarza, Maximilliana Oyedele.
Legioniści bardzo szybko zadomowili się na połowie Śląska Wrocław, lecz już na pierwszy rzut oka można było zauważyć, że w ich grze kompletnie brakuje jakiegokolwiek elementu zaskoczenia. Obrońcy, a także pomocnicy gości wymieniali wiele podań w okolicach środkowego koła boiska, aczkolwiek przy próbach sforsowania pola karnego WKS-u byli już szybko zatrzymywani. Nieco groźniejsi byli miejscowi, którzy po przechwycie piłki od razu zabierali się za konstruowanie dynamicznych kontr. W 24. minucie, po odpaleniu środków pirotechnicznych przez kibiców gospodarzy, mgła dość mocno osiadła nad murawą, co wymusiło dłuższą przerwę w grze.
Niestety z upływem czasu niezbyt zmieniał się obraz gry. W dalszym ciągu Legia utrzymywała się długo przy piłce, ale nie przynosiło jej to większych korzyści. Przyjezdni byli bardzo dobrze wypychani spod pola karnego Śląska, stąd też brała się ich niemoc oraz bezradność w ofensywie.
Z kolei Śląsk dalej grał wyrachowanie w defensywie, a od czasu do czasu był w stanie zagrozić Legii. Choćby w 42. minucie, kiedy po błyskotliwym podaniu Tommaso Guercio, Nahuel Leiva stanął przed świetną szansą na zdobycie bramki, lecz Hiszpan nie zachował zimnej krwi i jego uderzenie było za słabe.
Pod koniec pierwszej połowy doszło do poważnego zderzenia – Tobiasz przy wyskoku do główki przed polem karnym wpadł na Jędrzejczyka. Urazy głowy okazały się na tyle poważne, że do bramki na drugą odsłonę wskoczył Gabriel Kobylak, a kapitana Legii zastąpił Radovan Pankov.
Drugi bramkarz Legii został bardzo szybko przetestowany. Już w 47. minucie Petr Schwarz sprytnie dograł z rzutu rożnego, Mateusz Żukowski uderzył z bliskiej odległości, ale Kobylak popisał się pierwszą skuteczną interwencją. Kilka chwil później Kramer kapitalnie przechwycił futbolówkę, zabrał się z nią i uderzył, lecz jego strzał był trochę niecelny. Trzeba przyznać, że wraz z początkiem drugiej odsłony zauważalnie otworzyła się niedzielna rywalizacja.
W 54. minucie Wszołek pojawił się w polu karnym Śląska i wycofał do Kapustki, który zabrał się z piłką, ominął kilku rywali, przymierzył i zdobył bramkę! Legii, po wyjściu na prowadzenie, automatycznie grało się łatwiej, bo pomiędzy zawodnikami gospodarzy zrobiło się znacznie więcej wolnych przestrzeni.
Mimo to Śląsk nie złamał się, tylko szybko się pozbierał i ruszył do ofensywy. W 66. minucie, po dograniu Schwarza z rzutu wolnego, Guercio zdobył bramkę wyrównującą. Niestety, Legia powoli zaczęła gasnąć, gdy Śląsk dopiero się rozkręcał. Drużyna Goncalo Feio z minuty na minutę znajdowała się w coraz większych tarapatach.
W końcówce szczególnie Legia miała chrapkę na więcej, ale po żadnym ze strzałów piłka nie zatrzepotała już w siatce. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 1:1, co oznacza, że warszawiacy nie wrócili na pozycję lidera, a Śląsk jeszcze trochę musi poczekać na pierwsze ligowe zwycięstwo w nowym sezonie.
6. KOLEJKA EKSTRAKLASY: ŚLĄSK WROCŁAW – LEGIA WARSZAWA 1:1 (0:0)
Guercio (66. min.) – Kapustka (53. min.)
ŻÓŁTE KARTKI: Pokorny, Paluszek – Kramer, Augustyniak, Kun, Goncalves
ŚLĄSK: Leszczyński – Żukowski, Paluszek, Petkow, Guercio – Ortiz (62' Baluta), Pokorny, Cebula (83' Gerstenstein), Schwarz, Leiva – Musiolik (83' Eyamba)
LEGIA: Tobiasz (46' Kobylak) – Augustyniak, Jędrzejczyk (46' Pankov), Barcia – Wszołek, Morishita (75' Luquinhas), Goncalves, Kapustka, Vinagre (62' Kun) – Gual (67' Alfarela), Kramer
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.