Świetna końcówka Legii. Pekhart zapewnił zwycięstwo!
12.12.2020 20:00
1. Mateusz Lis
43. Dawid Szot
25. Michal Frydrych
3. Adi Mehremić
4. Maciej Sadlok
80. Patryk Plewka
10. Gieorgij Żukow
7. Michał Mak
46'77. Stefan Savić
40. Yaw Yeboah
99. Felicio Brown Forbes
82'
1. Artur Boruc
25. Filip Mladenović
99. Bartosz Slisz
24. Andre Martins
22. Paweł Wszołek
59'11. Joel Valencia
69'82. Luquinhas
Rezerwy
22. Michał Buchalik
5. Lukas Klemenz
8. Łukasz Burliga
9. Rafał Boguski
14. Daniel Hoyo-Kowalski
15. Jean Carlos Silva
18. Chuca
46'20. Konrad Gruszkowski
33. Dawid Abramowicz
82'
35. Cezary Miszta
41. Paweł Stolarski
15. Ariel Mosór
16. Luis Rocha
- 69'
71. Kacper Skibicki
59'21. Rafael Lopes
39. Maciej Rosołek
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Wypowiedź trenera Legii, Czesława Michniewicza
- Wypowiedź szkoleniowca Wisły, Petera Hyballi
fot. FotoPyK
Trener Czesław Michniewicz dotrzymał słowa i postawił na „jedenastkę”, którą podał na konferencji przedmeczowej. W środku ofensywy zagrał Joel Valencia, a za Igora Lewczuka zobaczyliśmy Mateusza Wieteskę. Obaj gracze nie zachwycili swoją grą w Krakowie. Zrobił to jednak niezawodny Tomas Pekhart. Wisła zaczęła mecz tak, jak zapowiadał Peter Hyballa. Nowy szkoleniowiec powtarzał, że najważniejszy jest szybki odbiór piłki oraz pressing. Aktywna druga linia gospodarzy sprawiała Legii wiele kłopotów.
Krakowianie pierwszą sytuację mieli w 7. minucie, jednak legioniści poradzili sobie w chaosie jaki zapanował pod bramką. Przy kolejnej akcji nie mieli tyle szczęścia. Gieorgij Żukow wszedł w drybling z Valencią, po czym dośrodkował z lewej flanki w pole karne. Mocne podanie Kazacha dokładnie przyjął Yaw Yeaboah, jednocześnie wystawiając sobie piłkę na uderzenie z lewej nogi, Ghańczyk bez zastanowienia kropnął po dalszym słupku bramki i bez szans na obronę był Artur Boruc. Przy strzale zawodnika Wisły z interwencją spóźnił się Bartosz Slisz oraz Wieteska. Gospodarze sprawiali lepsze wrażenie w pierwszym kwadransie, Legia powoli wchodziła w mecz. W 17. minucie długą akcję gości strzałem nad bramką zakończył Luquinhas. Minutę później Josip Juranović zakończył szybką kontrę strzałem w Mateusza Lisa. Do głosu znowu dochodziła Wisła. Nieporozumienie między Arturem Jędrzejczykiem a Wieteską prawie wykorzystał Felicio Brown Forbes. Kostarykanin wygrał pojedynek siłowy i stanął oko w oko z Borucem. Bramkarz Legii przytomnie wyszedł z bramki, dzięki czemu obronił lekki strzał napastnika.
W kolejnych fazach mecz stawał się ostrzejszy i bardziej otwarty. Rozkręcić ofensywę gości starali się Filip Mladenović i Juranović, ale z marnym skutkiem. Niewidoczny był Valencia, Paweł Wszołek przegrywał większość pojedynków przeciwko Maciejowi Sadlokowi, a Pekhart szukał swojego miejsca w polu karnym. Do Czecha nie docierały dośrodkowania kolegów. Obrona gospodarzy zdawała egzamin skuteczności. W 39. minucie dośrodkowanie Mladenovicia do Wszołka, perfekcyjnym wślizgiem wybił Sadlok. Kapitan Wisły był dziś najjaśniejszą postacią defensywy swojej drużyny. Coraz bardziej rozgoryczony bezradnością Legii był trener Michniewicz. Na drugą połowę goście musieli wyjść z innym nastawieniem.
Pierwszy strzał oddał Yeboah, ale wprost w Boruca. Chwilę później doskonałą akcję miał ponownie Forbes. Błąd pod własną bramką popełnił Mladenović, który za lekko podał do Andre Martinsa, wykorzystał to wprowadzony w przerwie Chuca i podał do swojego napastnika. Reprezentant Kostaryki uderzył tuż obok bramki. W 50. minucie z dystansu strzelił Slisz, ale mocno i nad bramką. Kolejną okazję miała ponownie Legia. Dobre dośrodkowanie wykonał Juranović, niepilnowany w polu karnym był Wszołek, który głową uderzył za lekko, aby zaskoczyć Lisa. Skrzydłowy kilka minut później został zastąpiony przez Kacpra Skibickiego. Dalej skutecznymi interwencjami popisywał się Sadlok, a mocno pilnowany był Pekhart. W 65. minucie legioniści mogli przez chwilę się cieszyć. Pojedynek w powietrzu pod bramką przeciwnika wygrał Jędrzejczyk, a piłkę do siatki wpakował Wieteska, który był jednak na lekkim spalonym. Po tej sytuacji boisko opuścił Valencia, na murawę wszedł Mateusz Cholewiak. Wisła znowu była groźniejsza, i znowu za sprawą Forbesa. Błąd popełnił Jędrzejczyk, podając głową w środkowej strefie boiska pod nogi napastnika gospodarzy. Gracz gospodarzy popędził na bramkę mijając skutecznie środkowych obrońców Legii, po czym oddał strzał na bramkę. Swoim firmowym „pajacykiem” popisał się Boruc i uchronił swój zespół. Kilka minut później znów Forbes mógł trafić, tym razem po podaniu Yeboaha, ale uderzył wprost w bramkarza Legii.
Kostarykanin popisywał się nieskutecznością, co zemściło się pod koniec meczu. Faulowany przez Chucę w polu karnym gości był Luquinhas, do „jedenastki” podszedł Pekhart. Intencję strzelecką wyczuł bramkarz, ale Czech uderzył za mocno dla Lisa, mimo jego interwencji. Legia grała coraz lepiej, Wisła się cofnęła i może tego żałować. W 88. minucie w pole karne dośrodkował Juranović, co wykorzystał król pojedynków powietrznych, czyli Pekhart. Napastnik uprzedził swojego rodaka Michala Frydrycha i oddał mocny strzał po dalszym słupku pokonując bramkarza. Był to dwunasty gol najlepszego strzelca ligi. Pod koniec meczu mocny strzał wykonał jeszcze Cholewiak, ale obronił Lis. To nie był najlepszy mecz Legii. Wisła pokazała zaangażowanie i zadziorność, jednak doskonała końcówka gości starczyła, aby zgarnąć trzy punkty. Następny mecz Legii w Warszawie, przeciwko Stali Mielec, 18 grudnia o godzinie 20:30.
Autor: Piotr Gawroński
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.