Wygrana z AZ Alkmaar, awans Legii!
14.12.2023 17:20
12. Radovan Pankov
74'13. Paweł Wszołek
68'99. Bartosz Slisz
22. Juergen Elitim
5. Yuri Ribeiro
27. Josue
87'28. Marc Gual
68'20. Ernest Muci
87'
20. Rome-Jayden Owusu-Oduro
2. Yukinari Sugawara
80'4. Bruno Martins Indi
5. Alexandre Penetra
18. David Moller Wolfe
6. Tiago Dantas
60'10. Dani de Wit
80'8. Jordy Clasie
30. Denso Kasius
67'9. Vangelis Pavlidis
19. Myron van Brederode
60'
Rezerwy
30. Dominik Hładun
4. Marco Burch
9. Blaz Kramer
68'17. Gil Dias
68'21. Jurgen Celhaka
26. Filip Rejczyk
32. Makana Baku
33. Patryk Kun
39. Maciej Rosołek
87'- 74'
67. Bartosz Kapustka
87'86. Igor Strzałek
12. Hobie Verhulst
7. Jens Odgaard
60'11. Ibrahim Sadiq
67'14. Djordje Mihailović
80'15. Ruben van Bommel
21. Ernest Poku
22. Maxim Dekker
25. Riechedly Bazoer
60'28. Kenzo Goudmijn
29. Mexx Meerdink
33. Wouter Goes
59. Jayden Addai
80'
Jak wyglądał podstawowy skład Legii na 32. spotkanie w sezonie 2023/24? W bramce stanął Kacper Tobiasz. Trójosobowy blok defensywny stworzyli Radovan Pankov, Rafał Augustyniak oraz Steve Kapuadi. Wahadła zajęli Paweł Wszołek i – ku zaskoczeniu – Yuri Ribeiro, który w systemie z trójką z tyłu był do tej pory rozpatrywany jako półlewy stoper. W środku pola znaleźli się Bartosz Slisz oraz Juergen Elitim. Na "dziesiątkach" pojawili się Josue oraz Ernest Muci, w ataku zagrał Marc Gual. Sztab szkoleniowy nie skorzystał z najlepszego strzelca, czyli Tomasa Pekharta, który ma problem z palcem u stopy i nie wystąpi już do końca roku.
Od początku spotkania goście starali się zaznaczyć przewagę – częściej utrzymywali się przy piłce, szybko wymieniali podania i szukali szans w zagraniach na skrzydła. Legioniści weszli jednak w mecz z dużym skupieniem i spokojem. Każdy atak był w porę przerywany i w pierwszych minutach w zasadzie nie doszło do żadnego zagrożenia.
Z czasem wicemistrzowie Polski zaczęli częściej dochodzić do głosu, choć mieli duży problem z przebiciem się przez szczelną i dobrze ustawioną defensywę AZ. Wydarzenia boiskowe rozgrywały się głównie w środkowej strefie, natomiast akcji z obu stron było jak na lekarstwo. Nie wspominając o strzałach, bo na pierwszy z nich należało poczekać do 21. minuty. Jordy Clasie mocno uderzył na bliższy słupek, ale Tobiasz udanie sparował piłkę do boku.
Mecz nie porywał. Na boisku działo się niewiele, brakowało składnych akcji, uderzeń na bramkę. Po obu stronach widoczna była za to duża niedokładność w zagraniach, która rzutowała na przebieg gry. Z mozolnej wymiany podań nie wynikało zupełnie nic.
Przełomowy moment dla Legii nastąpił w 34. minucie. Wszołek wycofał do Josue, ten precyzyjnie dośrodkował na dalszy słupek, a akcję strzałem z najbliższej odległości zamknął Ribeiro. Dla Portugalczyka był to trzeci gol w koszulce z "eLką" na piersi, ale z pewnością najważniejszy.
Trafienie podbudowało warszawiaków, którzy ruszyli do kolejnych ataków. Świetną okazję miał m.in. Gual, ale uderzył zbyt lekko, żeby pokonać bramkarza gości. Po pierwszych 45 minutach Legia wygrywała 1:0.
Od początku drugiej połowy "Wojskowi" starali się prowadzić grę i szukać szansy na drugiego gola, lecz to przyjezdni pierwsi stworzyli zagrożenie. David Moller Wolfe podał w pole karne do Vangelisa Pavlidisa, ale Grek nie zdołał oddać czystego strzału i ostatecznie udało się wyjść z opresji.
Podobnie jak w pierwszym meczu, Holendrzy nie zdołali dograć meczu w jedenastu. W 53. minucie Bruno Martins Indi zaatakował wyprostowanymi nogami Josue, za co sędzia ukarał go czerwoną kartką. Sytuacja była jeszcze konsultowana z VAR-em, ale pozostała niezmieniona. Po chwili Josue dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, tam najlepiej odnalazł się Slisz, lecz lepszy w tej sytuacji był Rome-Jayden Owusu-Oduro.
Mecz znacznie się ożywił. Na boisku było zdecydowanie więcej wolnych przestrzeni, dzięki czemu wzrosło tempo gry, a widowisko tylko na tym zyskało. Zawodnicy Kosty Runjaicia kilkukrotnie próbowali zagrozić bramce gości, ale zawsze zawodziła dokładność w finalnej części akcji. Na gola bardzo pracował Muci, lecz strzelał zbyt lekko lub w ostatniej chwili był skutecznie zatrzymywany przez obrońców.
Legia do końca walczyła o podwyższenie wyniku i w końcu dopięła swego. Josue kapitalnie dograł podcinką na dalszy słupek, a wprowadzony z ławki Blaz Kramer uciekł spod krycia i mocnym strzałem głową wpakował piłkę do siatki. Gol Słoweńca dał legionistom autostradę do awansu. Do ostatniego gwizdka nic już się nie zmieniło. Stołeczna drużyna wygrała z AZ Alkmaar 2:0 i znalazła się w fazie pucharowej Ligi Konferencji Europy!
LIGA KONFERENCJI EUROPY – TABELA, WYNIKI W GRUPIE
ZOBACZ TAKŻE:
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Kosta Runjaić: Super, że wygraliśmy i wiele osób w Warszawie jest zadowolonych
- Legia zarobiła miliony
- Josue: Nigdy się nie poddajemy
- Oprawa kibiców Legii na meczu z AZ (wideo)
- Yuri Ribeiro: Dobrze się czuję na pozycji wahadłowego
- Potencjalni rywale Legii w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy
- Bartosz Slisz: Nie wiem, czy zostanę w Legii
- Rafał Augustyniak: Zagraliśmy dobrze taktycznie
- Pascal Jansen: Chętnie zabrałbym do AZ kapitana Legii
- Skrót meczu Legia – AZ Alkmaar
- Paweł Wszołek: Polacy mogą być z nas dumni
- Fotoreportaże z meczu z AZ Alkmaar
- Oceń legionistów za mecz z AZ Alkmaar
- LKE: Aston Villa zremisowała ze Zrinjskim
- 50. mecz Rafała Augustyniaka w Legii
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.