News: LE: Szesnastu wspaniałych? Na kogo trafić może Legia?

Botosani z przypadku - potencjalny rywal Legii

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

23.06.2015 02:33

(akt. 04.01.2019 12:17)

W poniedziałek fani i piłkarze stołecznej Legii dowiedzieli się, że w drugiej rundzie eliminacji Ligi Europy "Wojskowi" zmierzą się z gruzińskim Spartaki Cchinwali albo rumuńskim FC Botosani. Dla polskiego kibica, to dosyć anonimowe drużyny, lecz postaramy się je w jakimś stopniu przedstawić. Poniżej sylwetka ósmej (!) drużyny lokalnej ligi. To efekt kłopotów proceduralnych kilku pozostałych zespołów. Zapraszamy do lektury.

Potencjalni rywale Legii w drugiej rundzie eliminacji Ligi Europy istnieją stosunkowo krótko, bo dopiero od 2001 roku. Powstanie klubu było spowodowane rozwiązaniem innej ekipy, Unirei. Największym sukcesem był awans na najwyższy szczebel krajowych rozgrywek w 2013 roku. FC Botosani po raz pierwszy zagra w europejskich pucharach. 

 

W zeszłym sezonie klub zajął dopiero ósmą pozycję w lidze. To jeden ze średniaków rozgrywek, który na ogół nie walczy o czołowe pozycje, ale nie zagraża mu też spadek. W34 konfrontacjach zdobył 47 punktów, 24 mniej od triumfatora rozgrywek, Steauy. Los uśmiechnął się jednak do ekipy czerwono-biało-niebieskich. Ukarane za niewypłacalność zostały drużyny z wyższych miejsc: CFR Cluj, Petrolul Ploiesti oraz Dinamo Bukareszt. Z kolei wystąpić w Lidze Europy nie mógł zespół CS U Craiova istniejący od 2013 roku. Dlatego możliwość gry na arenie międzynarodowej otrzymali piłkarze z Botosani. 

 

Jeśli Rumuni awansują do drugiej rundy, spotkanie z Legią zapewne odbędzie się na innym obiekcie, niż Stadionul Municipal mogący pomieścić ponad dziesięć tysięcy osób. Obiekt, jak wspomniał też grający w Rumunii Kamil Biliński, nie spełnia wymogów UEFA. Można założyć, że wyjazdową konfrontację z Botosani legioniści będą musieli rozegrać w Kluż lub Bukareszcie. 

 

Drużynę prowadzi 47-letni Leontin Florian Grozavu pracujący w Botosani od 2014 roku. To były piłkarz mający za sobą dwa występy w zespole narodowym oraz mecze w barwach m.in. Dinama Bukareszt, Bala Mare czy niemieckiego Sarbrucken. Co ciekawe, powinien pamiętać Dusana Kuciaka. Obaj panowie spotkali się w 2008 roku w Vaslui, gdzie słowacki bramkarza występował po transferze z MSK Żilina. 

 

Skład zespołu oparty jest na lokalnych piłkarzach, choć największą gwiazdą zespołu jest Quenten Martinus, reprezentant Curacao, który do Botosani trafił z holenderskiego FC Emmen. W tym sezonie zawodnik występował na skrzydle i w sumie zdobył trzy bramki, notując przy tym siedem asyst. Wiele mówiło się o tym, że gracz może trafić do rumuńskiego potentata, Steauy Bukareszt. Okazało się, że Martinus sam odmówił byłej ekipie Łukasza Szukały licząc, że trafi do lepszego klubu. Na razie 24-latek nic innego nie znalazł i przygotowuje się do kolejnego sezonu z Botosani. 

 

Ostoją jest 28-letni Gabriel Vasvari, który od dłuższego czasu występuje w klubie. To piłkarz mogący grać w środku pola, ale również jako stoper. Warto zauważyć, że rywale mają zgraną formację defensywną, w której trener Grozavu rzadko coś zmienia. Nie zmienia to faktu, że w samej lidze Botosani straciło 43 gole. 

Botosani szlifuje już formę przed Ligą Europy na zgrupowaniu w Austrii. Piłkarze Grozavu mają za sobą trzy sparingi, a na obozie (do czwartku) czekają ich jeszcze dwa. Do tej pory Rumuni przegrali 1:2 z albańskim Skenderbeu Korce (gol Florina Plamady) i 0:1 MTK Budapeszt. W niedzielę czerwono-biało-niebiescy zwyciężyli 2:1 z Kukes FK, a trafienia dla wygranych zanotowali Mergim Neziri (pozyskany latem z KSV Baunatal) oraz Attila Hadnagy. Rumunów czekają jeszcze starcia z FK Krasnodar oraz Szachtarem Donieck. 

 

Wyniki sparingoe Rumunów nie są najlepsze. Dochodzi do tego skład, którego słabość pokazuje, że nowym zakupem jest napastnik z niemieckiego czwartego poziomu rozgrywkowego. Czy Legia ostatecznie zmierzy się z Botosani czy ze Spartaki, pewny awans będzie jedyną dopuszczalną opcja. 

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.