News: Brugia - miejsce zmagań legionistów

Brugia - miejsce zmagań legionistów

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

05.11.2015 13:25

(akt. 13.12.2018 08:09)

W czwartek o godzinie 19:00, piłkarze Legii Warszawa powalczą o pierwszą wygraną w fazie grupowej w trwającej edycji Ligi Europy. Miejscem zmagań "Wojskowych" jest Brugia - największe miasto Flandrii Zachodniej. To ciche i spokojne miejsce, zamieszkiwane przez nieco ponad 115 tysięcy osób. Małe i kręte uliczki rynku przemierza wielu turystów, kiedy jednak odejdzie się od głównych atrakcji turystycznych, jest szansa, że przez dłuższy czas nie będziemy mijali nikogo.

Brugia wywarła wrażenie miasta spokojnego, żyjącego przede wszystkim dla turystów (przyjeżdżają tu duze grupy zwiedzających Azjatów). W środę i czwartek za dnia, na dosyć wąskich ulicach było tłoczno. Co chwilę przemykały też bryczki ciągnięte przez konie. Specjalnie dla przyjezdnych otwierane są restauracje czy budki z jedzeniem. Popularne są zwłaszcza belgijskie frytki, które budzą mieszane uczucia - jednym smakują, innym niezbyt.


Miasto po godzinie 18:00 pustoszeje. W środę, najłatwiej na rynku było spotkać kibiców Legii. Ci w spokoju oddawali się konsumpcji posiłków lub testowaniu lokalnego piwa. Osoby, które zdecydowały się spróbować "Waterloo", zostali uraczeni mocnym browarem, którego hasłem było "The beer of victory" czyli "piwo zwycięstwa". Wszyscy, którzy go spróbowali, wierzyli, że piją za czwartkową wiktorię Legii z Club Brugge.


Kiedy odejdziemy poza główne zabudowania miasta, widzimy kolejne małe domki, w których zamieszkują miejscowi. Większość z nich ma zasłonięte okna, co sprawia wrażenie, jakby były puste. Podobnie jest tuż przy stadionie. Główna droga do bramy ozdobiona jest portretami piłkarzy, którzy zapisali się w historii dwóch lokalnych klubów - Club Brugge i Cercle Brugge.


Oba wspomniane kluby grają na stadionie imienia Jana Breydela (mającego na rynku swój pomnik - kierował powstaniem w XIII wieku). Z jednej strony obiekt jest w barwach Club Brugge, a z drugiej widać zielone szyby symbolizujące Cercle. W sumie stadion może pomieścić ponad 29 tysięcy osób. W czwartek raczej nie wypełni się w całości. Bilety na spotkanie Ligi Europy wciąż są w sprzedaży, a kolejek brak. Sam obiekt został zbudowany w 1975 roku i widać po nim swoje lata. Był co prawda modernizowany, ale nie jest to najnowocześniejszy stadion. Belgijskiemu obiektowi nie można jednak odbierać tego, że ma wszystko co mieć powinien.


Ciekawostką jest fakt, że jeśli chcielibyśmy wrócić do centrum miasta z okolic stadionu, to dzienny autobus może nas tam zawieźć jedynie do godziny 20:00. Potem kursowanie zaczynają linię nocne, które jeżdżą co godzinę. Same bilety są dosyć drogie - godzinny kosztuje 3 euro, natomiast cena całodniowego (nie na 24 godziny, jak u nas, tylko na przykład na całą środę) wynosi 5 euro. 

Porównując jednak Brugię z Herning, gdzie też grali już legioniści w obecnej fazie grupowej Ligi Europy, to znacznie lepsze wrażenia będziemy wywozili z Belgii. Tutaj mimo wszystko dzieje się więcej, a architektura jest po prostu ładna.


Spotkanie Club Brugge z Legią rozpocznie się w czwartek o godzinie 19:00. Na stadionie ma pojawić się spora grupa kibiców stołecznego klubu. Fani "Wojskowych" są już w Belgii od wczoraj, ale kolejna partia fanów ma dojechać na sam mecz - głównie busami. Transmisję z konfrontacji przeprowadzą TVP2 oraz Eurosport. Serwis Legia.Net zaprasza z kolei na tekstową relację "na żywo". 

Polecamy

Komentarze (8)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.