Grano dzisiaj (6.06). Oskarżenia
06.06.2022 06:00
Minęło 17 lat od ostatniego meczu Legii, który miał miejsce 6 czerwca. Warszawski zespół zremisował wtedy przy Łazienkowskiej 1:1 z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski w pierwszym spotkaniu w półfinale Pucharu Polski. W 17. minucie prowadzenie "Wojskowym" dał Bartosz Karwan, dla którego było to 50. trafienie w barwach stołecznej ekipy. W drugiej połowie gola wyrównującego strzelił Adrian Sikora. Zdjęcia można obejrzeć TUTAJ i TUTAJ.
Takim samym wynikiem zakończył się mecz rewanżowy i podobnie jak w 1/4 finału potrzebne były rzuty karne. I te zostały przez legionistów koncertowo zepsute. Marka Saganowskiego zatrzymał Sebastian Przyrowski, Jacek Magiera trafił w słupek. Dopiero Tomasz Kiełbowicz pokonał bramkarza rywali, ale już przy wyniku 0:3. Strzał Pance Kumbeva rozstrzygnął wynik rywalizacji.
Oskarżenia
Mecz Legii z Lechem Poznań w przedostatniej kolejce ligowej, w sezonie 1997/98 wzbudził sporo kontrowersji (0:3, 24 lata temu). Zespół oskarżano o… sprzedanie spotkania broniącemu się przed spadkiem "Kolejorzowi", który za sprawą Piotra Reissa wyjątkowo łatwo zdobywał bramki. Piłkarze i działacze byli oburzeni. Po ostatnim spotkaniu w sezonie (2:0 z Zagłębiem Lubin) doszło do poważnych rozmów fanów z zawodnikami. Atmosfera była kiepska, co niezbyt dobrze rokowało na kolejne rozgrywki. Legia kończyła sezon na 5. miejscu. Do trzeciego, dającego prawo gry w Pucharze UEFA, zabrakło 2 punktów.
Pierwszy gol
Pierwsze ligowe zwycięstwo w 1954 roku legioniści odnieśli dopiero 6 czerwca, w 7. kolejce, pokonując przy Łazienkowskiej debiutującą w lidze Gwardię (Polonię) Bydgoszcz 2:0. Wynik tego spotkania otworzył Ernest Pol, dla którego był to pierwszy gol w rozgrywkach ekstraklasy. Dzięki wygranej nad słabeuszem "Wojskowi" opuścili ostatnie miejsce w tabeli, ale… bardzo szybko na nie powrócili. Siódme miejsce, jakie warszawiacy ostatecznie zajęli, nikogo przy Łazienkowskiej nie zadowalało, ale też było widać, że jest gorsze niż gra drużyny.
Zimny prysznic
Forma legionistów w 1931 roku była zmienna. Z mocnymi drużynami – Garbarnią, Ruchem i liderem tabeli, Wisłą – "Wojskowi" wygrali w jednakowym stosunku 1:0, a zwycięskie gole strzelał Józef Nawrot. Dzięki udanej serii awansowali na 3. miejsce i zwycięstwo w kolejnym spotkaniu dałoby im po raz pierwszy w historii pozycję lidera. Z notorycznie pozostającą w ogonie tabeli Warszawianką, Legia przegrała jednak 2:4 (91 lat temu). Utrzymaniu dyspozycji nie sprzyjał dziwny terminarz, zgodnie z którym zespół grał co kilka dni, by potem trzy tygodnie czekać na kolejny mecz. – Drużyna Legii czuła w kościach spotkanie z Wisłą, a zresztą trzeci mecz w ciągu 7 dni musiał się odbić na kondycji drużyny ujemnie. Toteż poza pierwszymi fazami meczu Legja grała bardzo słabo i chaotycznie, nie umiejąc się przeciwstawić ofiarności i ambicji przeciwnika – pisał po przegranej z Warszawianką "Ilustrowany Kurier Codzienny" (156/1931). Mecz ten był zimnym prysznicem dla legionistów, bo na kolejną derbową rywalizację – z Polonią – wyszli już w pełni zmobilizowani.
Legia wtedy już po raz trzeci zdobyła brązowy medal ligi, ale jeszcze nigdy nie była tak blisko zdobycia tytułu – "Wojskowi" ukończyli sezon, mając zaledwie punkt mniej od mistrza.
Mecz | Sezon | Strzelcy |
2004/2005 | ||
1997/1998 |
| |
1992/1993 | Śliwowski III, Kruszankin | |
1986/1987 | ||
1980/1981 | ||
1978/1979 | ||
1962 | Błażejewski II, Brychczy II | |
1954 | ||
1948 | ||
1931 | ||
1927 |
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.