Grano dzisiaj (9.04). Pierwsze gole Włodarczyka i Edsona, debiut Niedziółki
09.04.2022 00:00
Ostatni raz legioniści rywalizowali 9 kwietnia w sezonie 2016/2017. Po sporych emocjach wygrali 2:1 na wyjeździe z Lechem Poznań (w lidze). Pierwszego gola, w 82. minucie, strzelili rywale (Tomasz Kędziora). Warszawiacy pokazali charakter i odwrócili losy spotkania. W końcówce dwukrotnie umieścili piłkę w siatce za sprawą Macieja Dąbrowskiego oraz Kaspera Hamalainena. Fin znakomicie wykończył dośrodkowanie Adama Hlouska, który wykonał kilkudziesięciometrowy sprint. Fotoreportaże można obejrzeć TUTAJ.
Trzy punkty w Poznaniu spowodowały, że legioniści pobili klubowy rekord kolejnych ligowych meczów wyjazdowych zakończonych zwycięstwem. Był to ósmy triumf z rzędu na boisku przeciwnika. W ówczesnych rozgrywkach stołeczna drużyna wywalczyła mistrzostwo Polski, a parę miesięcy wcześniej awansowała do Ligi Mistrzów, w której walczyła z Realem Madryt, Borussią Dortmund i Sportingiem. Później trafiła do fazy pucharowej Ligi Europy i odpadła z Ajaksem Amsterdam (w dwumeczu padł tylko jeden gol).
Cztery gole w jednym meczu
Jedenaście lat temu legioniści zremisowali w stolicy z Zagłębiem Lubin (2:2). Jako pierwsi prowadzenie objęli przyjezdni, lecz przed przerwą doszło do wyrównania – Ivica Vrdoljak wykorzystał rzut karny. W 87. minucie Arkadiusz Wilczek trafił do siatki, a czasu do końca było bardzo mało. Legioniści zdołali jednak zremisować po golu Michala Hubnika. Dla Czecha był to drugi i zarazem ostatni gol w barwach "Wojskowych". Zdjęcia można obejrzeć TUTAJ.
Rewanż w Pucharze Polski
Minęło 14 lat od rewanżu ćwierćfinału Pucharu Polski pomiędzy Lechią Gdańsk a Legią. Stołeczny zespół zwyciężył 1:0 po golu Rogera Guerreiro i awansował do kolejnej fazy zmagań. Fotoreportaż jest dostępny W TYM MIEJSCU. – Podczas spotkania panowały bardzo trudne warunki gry. Deszcz, mokro, ślisko – przy takiej pogodzie łatwo o kontuzje, a o akcjach często decyduje przypadek. Pomimo takich warunków widać było naszą przewagę pod względem technicznym. W pierwszej połowie tak my, jak i rywale mieliśmy mało sytuacji bramkowych. W drugiej było już trochę lepiej, ale na pewno nie było to atrakcyjne spotkanie dla kibiców. Dopiero gdy gola strzelił Roger, poczułem się trochę bardziej komfortowo, byłem pewny awansu – mówił trener Legii, Jan Urban.
Derby Warszawy
Równo 16 lat temu legioniści wygrali 2:0 w derbach Warszawy z Polonią przy Konwiktorskiej po golach Moussy Ouattary i Edsona (zdjęcia). Dla tego drugiego było to pierwsze trafienie w koszulce Legii. W ówczesnych rozgrywkach drużyna z Łazienkowskiej została mistrzem Polski.
Porażka z Wisłą
W sezonie 2002/2003 Legia przegrała na wyjeździe 1:2 z Wisłą Kraków. Jedynego gola dla "Wojskowych" strzelił Stanko Svitlica, po zamieszaniu w polu karnym, spowodowanym rzutem rożnym. Serb zdobył pierwszą bramkę w meczu, ale później przeciwnicy odpowiedzieli dwoma trafieniami i zgarnęli komplet punktów.
Pierwszy gol Włodarczyka
Równo 25 lat temu pierwszego gola w Legii strzelił Piotr Włodarczyk. Warszawiacy zwyciężyli 1:0, a napastnik pokonał golkipera GKS-u Bełchatów (na wyjeździe) i zapewnił "Wojskowym" trzy punkty.
Debiut Niedziółki
W rundzie wiosennej sezonu 1965/1966 Legia grała nierówno, choć start okazał się nie taki zły – dwa remisy i dwie wygrane. Tę drugą zespół Longina Janeczka osiągnął w meczu ze Stalą Rzeszów (1:0), czyli 56 lat temu. O spotkaniu tym warto wspomnieć tylko z powodu debiutu Feliksa Niedziółki, jednego z piłkarzy karczewskiego zaciągu "Wojskowych". Bramkę dla klubu ze stolicy Polski zdobył wtedy Kazimierz Frąckiewicz.
Polski klasyk
W 3. kolejce ligowej, w 1961 roku, Legia pojechała do Zabrza. Jej mecze z Górnikiem były już nazywane polskimi klasykami i emocjonował się nimi cały kraj. Wśród miejscowych fanów rozeszła się plotka, że Ernesta Pola przywieziono na stadion karetką pogotowia. – Tydzień wcześniej graliśmy w Bydgoszczy z Zawiszą. Boisko było pełne kamyków, na jednym z nich rozciąłem sobie nogę tak, że trzeba było ją zszywać. Jak zalecił lekarz – leżałem z tymi szwami w łóżku. Ale mieliśmy mecz w Zabrzu z Legią, a sytuacja w drużynie była katastrofalna. Z powodu chorób i kontuzji atak, w którym grało się jeszcze pięcioma piłkarzami, przestał praktycznie istnieć (…). Wtedy właśnie przysłano po mnie do domu karetkę. Wyciągnięto mnie z łóżka i zawieziono pod szatnię. Przez pierwszą połowę – zgodnie z zaleceniami trenera – chodziłem tylko po boisku i straszyłem rywali swą obecnością. Ale kiedy w szatni podczas przerwy zauważyłem, że szwy i tak puściły, założyłem nakolanniki i zacząłem grać. Strzeliłem cztery gole, wygraliśmy 5:1 – opowiadał znakomity napastnik, co opisano w jubileuszowej księdze Górnik Zabrze, dzieje legendy (Katowice 2009). Wówczas jedynego gola dla warszawiaków strzelił Lucjan Brychczy.
-------------------
Dziewiątego kwietnia Legia wygrała 6 spotkań, 4 razy zremisowała i poniosła 6 porażek. Trzy ostatnie mecze odbywały się na terenach rywali. Bilans tych gier to 2 bezbramkowe remisy i 1 zwycięstwo.
Mecz | Sezon | Strzelcy |
2016/2017 | ||
2015/2016 |
| |
2012/2013 |
| |
2010/2011 | ||
2007/2008 | ||
2005/2006 | ||
2002/2003 | ||
1996/1997 | ||
1993/1994 | ||
1988/1989 |
| |
1987/1988 | Wdowczyk, Możejko (sam.), Dziekanowski | |
1982/1983 | ||
1976/1977 | ||
1966/1967 | ||
1965/1966 | ||
1960/1961 |
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.