Grano dzisiaj, czyli mecze Legii z 6 czerwca – Oskarżenia i pierwszy gol w lidze

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

06.06.2021 07:00

(akt. 05.06.2021 23:31)

Szóstego czerwca legioniści rozegrali 11 meczów. Tego dnia wygrali siedem razy.

Minęło 16 lat od ostatniego meczu Legii, który miał miejsce 6 czerwca. Warszawski zespół zremisował wtedy przy Łazienkowskiej 1:1 z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski w pierwszym spotkaniu w półfinale Pucharu Polski. W 17. minucie prowadzenie „Wojskowym” dał Bartosz Karwan, dla którego było to 50. trafienie w barwach stołecznej ekipy. W drugiej połowie gola wyrównującego strzelił Adrian Sikora. Zdjęcia można obejrzeć tutaj i tutaj. - Trudno wygrać spotkanie jeśli marnuje się kilka dobrych okazji do zdobycia bramki. Groclin skutecznie bronił się i wyprowadzał groźne kontrataki. Wydawało się, że jednobramkowe prowadzenie to niezły rezultat, ale strzelenie drugiej dałoby nam większy komfort. Niestety ta sztuka nam się nie udała, a ponadto nie zdołaliśmy uniknąć błędów i po ich serii w środku boiska daliśmy sobie strzelić golapowiedział po spotkaniu trener LegiiJacek Zieliński.

Takim samym wynikiem zakończył się mecz rewanżowy i podobnie jak w 1/4 finału potrzebne były rzuty karne. I te zostały przez legionistów koncertowo zepsute. Marka Saganowskiego zatrzymał Sebastian PrzyrowskiJacek Magiera trafił w słupek. Dopiero Tomasz Kiełbowicz pokonał bramkarza rywali, ale już przy wyniku 0:3. Strzał Pance Kumbeva rozstrzygnął wynik rywalizacji.

Oskarżenia

Mecz Legii z Lechem Poznań w przedostatniej kolejce ligowej, w sezonie 1997/98 wzbudził sporo kontrowersji (0:323 lata temu). Zespół oskarżano o… sprzedanie spotkania broniącemu się przed spadkiem „Kolejorzowi”, który za sprawą Piotra Reissa wyjątkowo łatwo zdobywał bramki. Piłkarze i działacze byli oburzeni. Po ostatnim spotkaniu w sezonie (2:0 z Zagłębiem Lubin) doszło do poważnych rozmów fanów z zawodnikami. Atmosfera była kiepska, co niezbyt dobrze rokowało na kolejne rozgrywki. Legia kończyła sezon na 5. miejscu. Do trzeciego, dającego prawo gry w Pucharze UEFA, zabrakło 2 punktów.

Pierwszy gol

Pierwsze ligowe zwycięstwo w 1954 roku legioniści odnieśli dopiero 6 czerwcaw 7. kolejce, pokonując przy Łazienkowskiej debiutującą w lidze Gwardię (Polonię) Bydgoszcz 2:0. Wynik tego spotkania otworzył Ernest Pol, dla którego był to premierowy gol w rozgrywkach ekstraklasy. Dzięki wygranej nad słabeuszem „Wojskowi” opuścili ostatnie miejsce w tabeli, ale… bardzo szybko na nie powrócili. Siódme miejsce, jakie warszawiacy ostatecznie zajęli, nikogo przy Łazienkowskiej nie zadowalało, ale też było widać, że jest gorsze niż gra drużyny.

Zimny prysznic

Forma legionistów w 1931 roku była zmienna. Z mocnymi drużynami – Garbarnią, Ruchem i liderem tabeli, Wisłą – "Wojskowi" wygrali w jednakowym stosunku 1:0, a zwycięskie gole strzelał Józef Nawrot. Dzięki udanej serii awansowali na 3. miejsce i zwycięstwo w kolejnym spotkaniu dałoby im po raz pierwszy w historii pozycję lidera. Z notorycznie pozostającą w ogonie tabeli Warszawianką, Legia przegrała jednak 2:4 (90 lat temu). Utrzymaniu dyspozycji nie sprzyjał dziwny terminarz, zgodnie z którym zespół grał co kilka dni, by potem trzy tygodnie czekać na kolejny mecz. - Drużyna Legii czuła w kościach spotkanie z Wisłą, a zresztą trzeci mecz w ciągu 7 dni musiał się odbić na kondycji drużyny ujemnie. Toteż poza pierwszymi fazami meczu Legja grała bardzo słabo i chaotycznie, nie umiejąc się przeciwstawić ofiarności i ambicji przeciwnika – pisał po przegranej z Warszawianką „Ilustrowany Kurier Codzienny” (156/1931). Mecz ten był zimnym prysznicem dla legionistów, bo na kolejną derbową rywalizację – z Polonią – wyszli już w pełni zmobilizowani.

Legia wtedy już po raz trzeci zdobyła brązowy medal ligi, ale jeszcze nigdy nie była tak blisko zdobycia tytułu – "Wojskowi" ukończyli sezon, mając zaledwie punkt mniej od mistrza.

Mecz

Sezon

Strzelcy

Legia Warszawa – Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski (1:1)

2004/2005

Karwan

Lech Poznań – Legia Warszawa (3:0)

1997/1998

 

Legia Warszawa – Szombierki Bytom (4:0)

1992/1993

Śliwowski III, Kruszankin

Legia Warszawa – Ruch Chorzów (2:0)

1986/1987

PiszKubicki

Legia Warszawa – Zagłębie Sosnowiec (2:0)

1980/1981

BaranMiłoszewicz

Legia Warszawa – Stal Mielec (1:1)

1978/1979

Ćmikiewicz

Legia Warszawa – ŁKS (4:2)

1962

Błażejewski II, Brychczy II

Legia Warszawa – Polonia Bydgoszcz (2:0)

1954

PolCehelik

Legia Warszawa – AKS Chorzów (4:1)

1948

Cyganik, GórskiMordarskiSzymański

Warszawianka – Legia Warszawa (4:2)

1931

NawrotWypijewski

Legia Warszawa – Czarni Lwów (2:0)

1927

CiszewskiNawrot

Transferowe pomyłki Legii. Cz. 1.

09legia-fk_homel30.jpg
1/15 Zaczynamy mocno, może nie od największej pomyłki, ale od tej, która jest wypominana od wielu lat i pewnie będzie dopóki kariery nie zakończy Robert Lewandowski. Mikel Arruabarrena w Legii zagrał 15 oficjalnych meczów, strzelił 2 gole, oba w Pucharze Ekstraklasy i odszedł po pół roku. Choć potem pokazał, że jakiś potencjał miał, zdobył 10 bramek w 40 meczach w La Liga dla Eibar. Z jakiego klubu trafił do Legii?

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.