Grano dzisiaj, czyli mecze Legii z 8 czerwca – Bramka Boruca!
08.06.2020 19:00
Gol Boruca
Legioniści po raz ostatni rywalizowali 8 czerwca dokładnie 16 lat temu. Rozgromili u siebie Widzewa Łódź aż 6:0! Wówczas był to drugi taki wynik w historii, między tymi klubami, od 1947 roku.
Jedną z bramek – zarazem pierwszą w ekstraklasie - zdobył Artur Boruc. Kiedy sędzia podyktował rzut karny za faul na Jacku Magierze, kibice zaczęli skandować nazwisko swojego ulubieńca. Artur pewnie wykorzystał okazję, pobiegł do narożnika boiska, wyjął chorągiewkę i zaczął nią machać. Dostał żółtą kartkę, ale mało kogo to obchodziło. – Bardzo sympatyczne uczucie. Nie znałem go wcześniej. To coś pięknego. Bramkę dedukuję oczywiście mojej żonie, która dziś obroniła pracę magisterską - powiedział po meczu Boruc. Fotoreportaż jest dostępny tutaj. W sezonie 2003/2004 legioniści zdobyli wicemistrzostwo Polski i przegrali w finałowym dwumeczu PP z Lechem Poznań.
Emocjonujący rewanż
Zanim doszło do gry o tron, los skojarzył Legię i Górnika Zabrze w półfinale Pucharu Polski w sezonie 1993/1994. Pierwsze spotkanie rozegrano w Warszawie. I był to jeden z najlepszych meczów w historii rozgrywek. Ostatecznie legioniści wygrali 5:2, co dawało pozorny spokój przed rewanżem.
Drugi mecz odbył się 26 lat temu. Nikt nie wyobrażał sobie, by legioniści mogli roztrwonić 3-bramkową zaliczkę, ale o mało do tego nie doszło. W 18 minut zabrzanie odrobili 2 z 3 bramek. Najpierw Tomasz Hajto wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Krzysztofa Ratajczyka na Marku Szemońskim, a 120 sekund później Rafał Kocyba pokonał Zbigniewa Robakiewicza. Górnik nacierał z pasją, ale Legia zdołała odpowiedzieć. Błąd Marka Bębna wykorzystał Leszek Pisz. Bramkarz gospodarzy źle wybił piłkę, ta trafiła pod nogi kapitana przyjezdnych, który przelobował obrońców i Bębna. To był najważniejszy gol spotkania rewanżowego. Animusz miejscowych zelżał, Pisz podciął im skrzydła.
W końcówce spotkania Wojciech Kowalczyk kopnął piłkę do pustej bramki po podaniu Jerzego Podbrożnego i stało się jasne, że to Legia zagra w meczu finałowym. Górnikom przeszła koło nosa premia w wysokości 2 mld zł. Może dlatego z takim zębem podeszli do legionistów. Grali bardzo ostro, w szczególności Grzegorz Mielcarski i Tomasz Hajto. Pierwszy bezmyślnym faulem sprawił, że boisko musiał opuścić Krzysztof Ratajczyk. Jak się okazało, był to dopiero wstęp do jeszcze ostrzejszej walki. Obie jedenastki czekał jeszcze mecz sezonu w Warszawie. O mistrzostwo. W tamtych rozgrywkach (1993/1994) „Wojskowi” wywalczyli dublet: mistrzostwo i Puchar Polski.
Koncert
Jedynym dobrym występem wiosną 1963 roku było spotkanie z Lechią Gdańsk. "Wojskowi" strzelili w nim więcej goli niż we wszystkich wcześniejszych meczach tej rundy, gromiąc rywali 8:1. Dwie z bramek zdobył 19-letni Wiesław Korzeniowski, który dopiero trzy kolejki wcześniej debiutował w ekstraklasie. To była druga i ostatnia wygrana. W dwóch ostatnich występach udało się zdobyć tylko punkt i sezon legioniści zakończyli na 7. miejscu, najgorszym od 9 lat. Nie zdołali zrealizować nawet planu minimum, którym była 5. lokata, pozwalająca ubiegać się o start w Pucharze Intertoto.
11 „węgierek”
„Wojskowi” początkowo plasowali się w środku stawki, ale kolejne udane mecze sprawiały, że wędrowali w górę tabeli i… znów zaczęli przyciągać tłumy kibiców na trybuny. Spore zdziwienie wywołała liczba fanów – 40 tys., którzy przyszli na spotkanie z ŁKS (62 lata temu).
Zanim sędzia rozpoczął spotkanie, odbyła się uroczystość udekorowania byłego piłkarza obu klubów, pełniącego wówczas funkcję asystenta trenera Legii, mjr. Longina Janeczka Złotą Odznaką klubową ŁKS. Potem nastąpiło coś, co miało się stać tradycją Stadionu Wojska Polskiego, mianowicie piłkarze obu drużyn wykopali piłki w stronę trybun. Łodzianie posłali 11 piłek w kolorach swego klubu: biało-czerwonych. Z kolei od zawodników Legii poleciało w stronę trybun 11 piłek – najpopularniejszych wówczas w Polsce „węgierek” – będących obiektem marzeń każdego chłopca. Mecz był jednostronnym popisem stołecznej drużyny, która wygrała 3:0. Ostatecznie ze stolicy Polski drużyna zakończyła sezon na 6. miejscu.
Mecz | Sezon | Strzelcy |
Legia Warszawa - Widzew Łódź (6:0) | 2003/2004 | Sokołowski x2, Saganowski x3, Boruc |
1993/1994 | ||
1990/1991 |
| |
1984/1985 |
| |
1976/1977 | ||
1962/1963 | Korzeniowski x2, Błażejewski x3, Blaut, Żmijewski x2 | |
1958 |
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.