.
fot. Kasia Dżuchil

Remis z mistrzem Polski

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

06.10.2024 19:16

(akt. 06.10.2024 22:22)

Legia Warszawa zremisowała na wyjeździe 1:1 z Jagiellonią Białystok w bardzo istotnym meczu 11. kolejki Ekstraklasy. Bramki zdobywali Hiszpanie – gospodarze objęli prowadzenie po trafieniu Jesusa Imaza, a goście odpowiedzieli golem Marca Guala.
PKO Ekstraklasa 2024/2025 - Kolejka 11
Jagiellonia BiałystokJagiellonia Białystok
1 1

(1:0)

Legia WarszawaLegia Warszawa
06-10-2024 20:15 Białystok
Szymon Marciniak CANAL+ SPORT 3, CANAL+ ONLINE
12'
33'
35'
46'
48'
54'
63'
67'
68'
74'
83'
86'
87'
90'
90'
Centrum meczowe
Jagiellonia BiałystokLegia Warszawa
  • 50. Sławomir Abramowicz

  • 16. Michal Sacek

  • 72. Mateusz Skrzypczak

    12'
  • 17. Adrian Dieguez

  • 44. Joao Moutinho

    33'
  • 14. Jarosław Kubicki

  • 6. Taras Romańczuk

  • 20. Miki Villar

    46'
  • 11. Jesus Imaz

    83'
  • 21. Darko Churlinov

    83'
  • 10. Afimico Pululu

Rezerwy

  • 1. Maksymilian Stryjek

  • 3. Dusan Stojinović

    12'
  • 5. Cezary Polak

    33'
  • 9. Lamine Diaby-Fadiga

    83'
  • 22. Peter Kovacik

    46'
  • 29. Marcin Listkowski

    83'
  • 39. Aurelien Nguiamba

  • 51. Alan Rybak

  • 82. Tomas Silva

Jak wyglądał podstawowy skład Legii na 18. mecz w sezonie 2024/25? Tak samo, jak przeciwko Realowi Betis w Lidze Konferencji (1:0). W bramce stanął Kacper Tobiasz. Duet stoperów stworzyli Radovan Pankov i Steve Kapuadi. Na bokach defensywy pojawili się Paweł Wszołek oraz Ruben Vinagre. W drugiej linii znalazło się miejsce dla Bartosza KapustkiMaximilliana Oyedele (powołani do reprezentacji Polski) i Ryoyi Morishity. Najwyżej ustawieni byli Kacper ChodynaTomas Pekhart i Luquinhas.

W kadrze meczowej Legii zabrakło m.in. Juergena Elitima (rehabilitacja po operacji uszkodzonej łąkotki), Sergio Barcii (praca indywidualna), Jana Leszczyńskiego (po operacji kolana), Claude Goncalvesa (problemy zdrowotne), Jakuba Żewłakowa (dolegliwości), Jurgena CelhakiMarco Burcha, który wystąpił od początku do końca sobotniego spotkania rezerw.

Na początku meczu nie brakowało emocji. Pierwszą świetną okazję stworzyła Jagiellonia, już w 3. minucie, po tym, jak Afimico Pululu groźnie uderzył zza pola karnego, interweniował Tobiasz, a do dobitki biegł Jesus Imaz, ale piłka szczęśliwie odbiła się od murawy, dzięki czemu "Tobi" dopadł do niej przed Hiszpanem. Chwilę później odpowiedziała Legia. Kapustka dośrodkował z prawej strony na dalszy słupek, gdzie akcję zamykał Luquinhas i niestety uderzył obok bramki. 

Po aktywnych pierwszych minutach nastąpił spokojniejszy fragment, kiedy zdecydowanie więcej działo się w środkowej strefie, niż w okolicach "szesnastki" jednej i drugiej drużyny. Boiskowy spokój przerwał kolejny niebezpieczny strzał Pululu z dystansu. Angolczyk wykorzystał wolną przestrzeń i brak doskoku legionistów, i mocno uderzył w prawy róg, a kapitalną interwencją wykazał się Tobiasz, odbijając piłkę na rzut rożny. W kolejnych minutach znów działo się niewiele. Trzeba było poczekać do 30. minuty, kiedy Kapustka dośrodkował na środek pola karnego, gdzie dobrze odnalazł się Luquinhas, ale główkował tuż obok słupka.

"Wojskowi" mieli problem, by złapać rytm i nie przypominali drużyny, która trzy dni wcześniej w bardzo dobrym stylu wygrała w Warszawie z Realem Betis. Co gorsza, zaczęli popełniać coraz poważniejsze błędy, co w 35. minucie poskutkowało stratą gola. Nieatakowany Tobiasz wybił piłkę wprost pod nogi Michala Sacka, ten od razu podał prostopadle do Imaza, który skutecznie wykończył akcję. Warszawiakom brakowało dokładności nie tylko pod własną bramką, ale również w akcjach ofensywnych. Kolejne zagrania i próby strzałów nie były żadnym zagrożeniem dla Sławomira Abramowicza. Trudno zresztą, by nim były, skoro futbolówka najczęściej szybowała wysoko nad poprzeczką. Do przerwy Legia przegrywała 0:1.

Druga połowa mogła rozpocząć się znakomicie dla stołecznej drużyny. Vinagre dośrodkował z rzutu wolnego, do piłki dopadł Pankov i główkował w kierunku bramki, a ta odbiła się od słupka i trafiła w ręce Abramowicza. Niewykorzystana sytuacja mogła zemścić się bardzo szybko. Tym razem to Jagiellonia stworzyła okazję po stałym fragmencie gry. Strzału próbował Imaz, ale Tobiasz świetnie interweniował.

Legioniści długo kazali czekać kibicom na pierwszy celny strzał, bo ta "sztuka" udała im się dopiero po niespełna godzinie gry. Po tym, jak Luquinhas odebrał piłkę, na strzał z dystansu zdecydował się Vinagre, lecz piłka trafiła prosto w ręce bramkarza Jagiellonii. Kilka minut później czujność Abramowicza sprawdził wprowadzony z ławki Marc Gual, ale i on był daleko od szczęścia. W odpowiedzi miejscowi stworzyli dobre sytuacje. Najpierw niewiele pomylił się Taras Romanczuk, a po chwili świetną okazję miał Peter Kovacik, lecz w kluczowym momencie uderzył dokładnie tam, gdzie stał Tobiasz.

Legia długo nie mogła znaleźć sposobu na złamanie defensywy gospodarzy, aż w 67. minucie w końcu dopięła swego. Oyedele podał prostopadle do Chodyny, ten w tempo zagrał na środek do nabiegającego Guala, który z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Akcja była jeszcze przez długi czas sprawdzana przez VAR pod kątem spalonego, ale ostatecznie gol został uznany. Trafienie Hiszpana znacznie ożywiło grę obu drużyn, a bliżej drugiej bramki byli piłkarze Goncalo Feio. Znów ważną rolę w akcji odegrał Gual. Po jego podaniu doszło do zamieszania w polu karnym, piłka odbiła się od Adriana Diegueza i Cezarego Polaka, potem od słupka i ostatecznie złapał ją Abramowicz.

W końcówce warszawiacy również mieli okazje. Niewiele pomylił się Oyedele, później groźnie uderzał Morishita i tylko dobra interwencja bramkarza uchroniła miejscowych od straty gola. Białostoczanie nie zamierzali pozostać dłużni i w 86. minucie dyspozycję Tobiasza sprawdził Lamine Diaby-Fadiga, ale nie zdołał zaskoczyć golkipera. Legioniści do końca walczyli o zwycięstwo, ale bezskutecznie. Legia zremisowała w Białymstoku z Jagiellonią 1:1.

11. KOLEJKA EKSTRAKLASY: JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – LEGIA WARSZAWA 1:1 (1:0)
Imaz (35. min) – Gual (67. min)

ŻÓŁTE KARTKI: Romanczuk, Kubicki, Pululu – Chodyna, Kapustka, Tobiasz, Jędrzejczyk

JAGIELLONIA: Abramowicz – Sacek, Skrzypczak (12' Stojinović), Dieguez, Moutinho (33' Polak) – Villar (46' Kovacik), Kubicki, Romanczuk, Imaz (83' Diaby-Fadiga), Churlinov (83' Listkowski) – Pululu 

LEGIA: Tobiasz – Wszołek, Pankov (86' Jędrzejczyk), Kapuadi, Vinagre – Kapustka, Oyedele (86' Augustyniak), Morishita (86' Urbański) – Chodyna, Pekhart (54' Gual), Luquinhas (68' Alfarela)

Polecamy

Komentarze (2018)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.