Jarosław Niezgoda (hat-trick)

Jarosław zbawił Legię

Redaktor Redakcja Legia.Net

Redakcja Legia.Net

Źródło: Legia.Net

01.09.2019 20:00

(akt. 04.09.2019 10:25)

Legia Warszawa pokonała 3:1 Raków Częstochowa w spotkaniu siódmej kolejki PKO Ekstraklasy. Hat-tricka dla stołecznej drużyny zdobył Jarosław Niezgoda. Honorowego gola dla gości strzelił zaś Tomas Petrasek. Zapraszamy na relację z Łazienkowskiej, a wkrótce zaprezentujemy wypowiedzi piłkarzy i trenerów, a także fotoreportaże i materiały wideo.
PKO Ekstraklasa 2019/2020 - Kolejka 7
Legia WarszawaLegia Warszawa
3 1

(2:0)

Raków CzęstochowaRaków Częstochowa
01-09-2019 20:00 Warszawa
Tomasz Musiał Canal+
4'
10'
15'
33'
46'
52'
58'
64'
67'
71'
75'
90'
Centrum meczowe
Legia WarszawaRaków Częstochowa
  • 1. Michał Gliwa

  • 77. Dawid Szymonowicz

  • 2. Tomas Petrasek

  • 5. Emir Azemović

  • 39. Jakub Apolinarski

    33'
  • 10. Igor Sapała

  • 17. Petr Schwarz

  • 23. Patryk Kun

  • 30. Miłosz Szczepański

  • 91. Felicio Brown Forbes

    75'
  • 9. Sebastian Musiolik

    46'

Rezerwy

  • 29. Jakub Szumski

  • 4. Kamil Piątkowski

  • 8. Andrija Luković

  • 11. Brian Nouvier

    46'
  • 14. Kamil Kościelny

  • 18. Ruslan Babenko

  • 22. Michał Skóraś

  • 25. Aleksandr Kolev

    75'
  • 27. Daniel Bartl

    33'

Zapis relacji tekstowej"na żywo"

Po meczu w Glasgow było pewne, ze skład Legii na spotkanie z Rakowem Częstochowa będzie nieco przebudowany. Szanse od pierwszej minuty ponownie na lewej obronie otrzymał Michał Karbownik. Na szpicy zagrał zaś Jarosław Niezgoda i… zdominował spotkanie. Napastnik zasugerował swój powrót do formy już kolejkę wcześniej w Łodzi, gdzie zdobył dwie bramki. Gracz stworzył sobie okazje na Ibrox, choć gola nie strzelił. W rywalizacji z kolejnym beniaminkiem, Rakowem, Legia rozprawiła się poprzez Niezgodę, który schodząc z boiska, mógł cieszyć się z hat-tricka. 

Przez całe spotkanie to piłkarze Legii przeważali. Raków miał problem z dominacją wicemistrzów Polski, którzy starali się odcinać szybkich skrzydłowych i zablokowali środek pola, w czym duża była zasługa Andre Martinsai Domagoja Antolicia, który ponownie doskonale wywiązał się z zadań w destrukcji. „Wojskowi” stawiali na dość dynamiczne akcje i szybkie rozgrywanie piłki, co sprawiło, że po dziesięciu minutach prowadzili 2:0. Najpierw Marko Vesovićdoskonale dośrodkował w pole karne, a jeszcze lepiej dogranie wykończył Niezgoda. Potem atak nadciągnął z lewej strony za sprawą Karbownika, który dynamicznie wbiegł w „szesnastkę”, zostawił piłkę napastnikowi, a ten miał sporo czasu, wyczekał rywali i Michała Gliwę i mógł cieszyć się z drugiej bramki. 

Jarosław Niezgoda (czarna koszulka)

Częstochowianie przez całe spotkanie mieli problem z reakcją. Nieliczne stałe fragmenty gry oraz uderzenia z dystansu były jedynymi próbami, jakie demonstrowali zawodnicy Marka Papszuna. Najbliżej jeszcze w pierwszej połowie byli Daniel Bartl oraz Patryk Kun, lecz za każdym razem dobrze interweniował Radosław Majecki. Gdy bramkarz został już pokonany w drugiej odsłonie rywalizacji, sędzia Tomasz Musiał, skorzystał z systemu VAR, dopatrzył się naruszenia przepisów i gola nie uznał. Tyle, że Legia prowadziła już wtedy 3:0. Wcześniej piłkę do Luquinhasa zagrał Walerian Gwilia, a Tomas Petrasek powalił Brazylijczyka w „szesnastce’. Koledzy wręcz siłą wepchnęli piłkę Niezgodzie. Ten z wrodzoną nieśmiałością nie chciał uderzać, bo nie był wyznaczony do karnego, ale ostatecznie podjął się uderzenia z „jedenastu” metrów i po raz trzeci pokonał Gliwę. 

Dla Niezgody był to pierwszy hat-trick w karierze, nie licząc dwóch takich wyczynów w trzeciej lidze w rezerwach Legii w 2016 roku. Były napastnik Wisły Puławy jest 45 zawodnikiem w historii „Wojskowych”, który zdobył trzy bramki w jednym meczu. Jednocześnie do takiej sytuacji doszło po raz 105. w wykonaniu zawodnika stołecznego klubu. Legia nie dała szans beniaminkowi PKO Ekstraklasy i pokonała Raków 3:1 po tym, jak w ostatniej akcji meczu Raków zdobył honorową bramkę za sprawą Tomasa Petraska.W drugiej połowie szansę otrzymał m.in. Carlitos, który zastąpił na murawie Niezgodę żegnanego okrzykami "Jarosław, Jarosława". „Wojskowi” prowadząc, nie forsowali tempa, ale i tak mieli szanse za sprawą m.in. Luquinhasa, który ponownie pokazał, że ma olbrzymie problemy z wykończeniem akcji, lecz jest pożytecznym zawodnikiem. 

Po meczu z Rakowem, rozpoczęła się przerwa na mecze reprezentacji. Legia pokonała 3:1 częstochowian i w spokoju będzie mogła chwilę odpocząć, a potem wrócić do dalszej pracy na treningach, choć w gronie pomniejszonym o zawodników, którzy udadzą się na zgrupowania kadr. 

Autor: Piotr Kamieniecki.

 

Polecamy

Komentarze (758)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.