Kamil Biliński: Botosani gra w LE przez kłopoty innych
22.06.2015 15:11
- Botosani gra w pucharach przez kłopoty innych drużyn, które nie dostały licencji na występy w Lidze Europy. Ostatnio zespół zaczął być przebudowywany - przyszło i odeszło kilku zawodników. W zeszłym sezonie czerwono-biało-niebiescy nie zachwycali i zajęli ósme miejsce w lidze. To po prostu średniak rozgrywek, który oparty jest na doświadczonych piłkarzach - mówi o możliwym rywali legionistów FC Botosani, Kamil Biliński. Polski napastnik występuje w Dinamie Bukareszt.
- Przyznam, że trudno coś powiedzieć o drugim z możliwych rywali Legii. W Botosani można zwrócić uwagę na skrzydłowego Quentena Martinusa, którego media przymierzały do Steauy. Ciekawy piłkarz, notuje sporo asyst. Temat był, podawano już nawet informacje, że wszystko zostało sfinalizowano, ale najnowsze wieści mówią, że nic z tego nie wyszło. Poza tym, Botosani to jednak ekipa bazująca na kolektywie - powiedział polski zawodnik.
- Spodziewam się, że Botosani nie będzie grało na własnym obiekcie. Gdyby tak było, mogłoby się pojawić z pięć czy siedem tysięcy kibiców. Przypuszczam, że spotkanie odbędzie się w Bukareszcie albo w Cluj - zakończył Biliński.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.