Legia - Piast 2:0: Przyjemne ostatki
15.12.2018 20:30
30. Radosław Majecki
20. Marko Vesović
44. William Remy
14. Adam Hlousek
- 87'
26. Cafu
- 87'
21. Dominik Nagy
99. Sandro Kulenović
65'
26. Frantisek Plach
20. Martin Konczkowski
25. Aleksandar Sedlar
88. Uros Korun
6. Tom Hateley
- 12'
7. Aleksander Jagiełło
79'11. Jorge Felix
5. Marcin Pietrowski
9. Piotr Parzyszek
89'
Rezerwy
- 87'
27. Carlitos
65'34. Inaki Astiz
87'41. Paweł Stolarski
1. Jakub Szmatuła
- 12'
22. Tomasz Mokwa
24. Damian Byrtek
29. Remigiusz Borkała
77. Denis Gojko
79'99. Karol Stanek
89'
Piłkarze Legii Warszawa udanie zakończyli rok na własnym stadionie. Mistrzowie Polski pokonali 2:0 Piasta Gliwice. Kibice nie obejrzeli wielkiego spotkania, choć gracze Ricardo Sa Pinto zrealizowali swój plan - strzelili gola, a następnie konsekwentnie bronili dostępu do własnej bramki. Gdy przeciwnik się otworzył, stracił kolejną bramkę.
Stołeczna drużyna musiała radzić sobie bez wykartkowanego Andre Martinsa, którego na murawie zastąpił Chris Philipps. Decyzją szkoleniowca było za to posadzenie na ławce Carlitosa - jego miejsce na szpicy zajął Sandro Kulenović i jak się okazało, była to dobra idea. Wszystko przez to, że młody Chorwat skutecznie przepychał się z rosłymi defensorami gliwiczan, ale też często cofał się po piłkę w okolicy linii środkowej. W 19. minucie pokazał też swój największy atut - pewne wykończenie akcji. „Kulo” otrzymał idealne podanie od Dominika Nagya i w sytuacji sam na sam pokonał Frantiska Placha dając prowadzenie miejscowym. Legia wcześniej starała się zagrażać przeciwnikom, lecz brakowało stuprocentowych sytuacji.
Legia mierzyła się w sobotę z przeciwnikiem, który chciał podcinać skrzydła gospodarzom, lecz sam nie potrafił kreować sobie sytuacji. Piast musiał sobie radzić bez pauzujących z powodu nadmiaru kartek czterech graczy, a przy Łazienkowskiej próbował długo utrzymywać się przy piłce. Korzyść była jednak nikła. Zespół Waldemara Fornalika najgroźniejszy był po stałych fragmentach gry. Nie były to jednak sytuacje, przy których stołeczni fani mogliby mocniej się stresować. Tak było przez całe spotkanie.
Mistrzowie Polski kontrolowali przebieg spotkania. Można było odnieść wrażenie, że Piast pokazuje tylko to, na co zgodzą się gospodarze, którzy jednocześnie nie forsowali tempa. Legia grała cierpliwie, kompaktowo i z biegiem czasu jedynie przybliżała się do wygranej. W drugiej połowie gliwiczanie w końcu się otworzyli. Gracze Sa Pinto wciąż prezentowali się dobrze w defensywie, a Piast jedynie narażał się na kontry. Po jednej z nich z bramki mógł cieszyć się Carlitos. Hiszpan wszedł na murawę za strzelca pierwszego gola i nie chciał być gorszy. Najskuteczniejszy piłkarz „Wojskowych” w tym sezonie posłał piłkę do siatki w 84. minucie.
Legioniści pewnie pokonali gliwiczan udanie żegnając 2018 rok na własnym stadionie. Jedynym minusem mogą być żółte kartki Marko Vesovicia i Artura Jędrzejczyka. Dla obu byłī to czwarte napomnienia w tym sezonie, co oznacza, że obrońcy nie zagrają w 20. kolejce przeciw Zagłębiu Sosnowiec. Tam zastąpią ich najprawdopodobniej Paweł Stolarski i Mateusz Wieteska. Mistrzowie Polski dbają jednak o to, by mimo drobnych niedociągnięć, humory stołecznych fanów przed świętami Bożego Narodzenia były na odpowiednim poziomie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.